Mówi: | Roma Gąsiorowska |
Funkcja: | aktorka |
Roma Gąsiorowska: Mam przyjemne doświadczenia z komediami romantycznymi. Te, w których brałam udział, odnosiły duży sukces
Aktorka lubi występować w komediach romantycznych. Twierdzi, że o jakości filmu decyduje nie gatunek, do którego należy, lecz dobrze napisany scenariusz, zdolny reżyser i odpowiednio skompletowana obsada aktorska. Wszystko to gwiazda odnalazła w „Podatku od miłości”, jest więc przekonana, że obraz ten odniesie sukces.
Polskie komedie romantyczne rzadko zdobywają uznanie krytyki. Większości tego typu produkcji recenzenci zarzucają wtórność scenariusza, infantylność opowiadanej historii oraz bazowanie na ogranych dowcipach. Roma Gąsiorowska, która ma w dorobku zawodowym kilka komedii romantycznych, twierdzi jednak, że nie ma nic przeciwko występowaniu w filmach z tego gatunku.
– Mam doświadczenia dosyć przyjemne z komediami romantycznymi. Do tej pory te, w których brałam udział, odnosiły duży sukces – mówi aktorka agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Gwiazda uważa, że o jakości filmu decyduje nie gatunek, do którego przynależy, lecz dobrze napisany scenariusz, zdolny reżyser i równie dobra obsada aktorska. Tymi kryteriami aktorka kieruje się przy wyborze kolejnej roli, także w przypadku jej najnowszego filmu „Podatek od miłości”. Debiutującego w pełnometrażowym filmie fabularnym Bartłomieja Ignaciuka aktorka znała już z produkcji serialowych, m.in. kultowego już formatu „Usta, usta”.
– Jest bardzo utalentowanym człowiekiem, który w bardzo profesjonalny sposób podchodzi do tej pracy. Cała obsada niezwykła i było mi bardzo przyjemnie, dlatego myślę, że ten film jest skazany na sukces – mówi Roma Gąsiorowska.
W filmie „Podatek od miłości” aktorka wciela się w postać Agnieszki, spokojnej, nieco wycofanej pracowniczki urzędu skarbowego. W miarę rozwoju akcji postawa życiowa jej bohaterki zaczyna ewoluować, w finale natomiast Agnieszka decyduje się na niezwykle odważny krok, aby pomóc przyjaciółce. Ryzykuje utratę pracy, nie potrafi jednak przejść do porządku dziennego nad krzywdą Klary. Zdaniem Romy Gąsiorowskiej grana przez nią postać to kobieta, z którą wiele osób będzie się mogło utożsamić.
– To, co ona robi, to jej cicha rewolucja, cichy bunt, bo nie jest typem, który stawałby na barykadzie i krzyczał, ale co może zrobić, to robi. To bardzo ludzkie, znam dużo takich osób, które nie do końca powiedzą to głośno, ale jeśli mogą coś zrobić, to wezmą sprawy w swoje ręce i pomogą – mówi aktorka.
Gwiazda twierdzi, że starała się uczynić Agnieszkę postacią mądrą, empatyczną i ciepłą. Zwraca również uwagę na fakt, że „Podatek od miłości” nie jest tylko lekką komedią romantyczną, jakich wiele w polskim i światowym kinie. Film Bartłomieja Ignaciuka podejmuje bowiem kilka trudnych tematów, a bohaterowie zachowuje się momentami dość kontrowersyjnie.
– Ten film już od połowy zaczyna być trudny pod tym względem, jeśli się spojrzy na to z ludzkiej strony, trudny w tym sensie, że nie jesteśmy w stanie ocenić bohaterów, kibicujemy im i myślę, że trudno jest wyobrazić sobie siebie w takiej sytuacji – mówi aktorka.
Uroczysta premiera filmu „Podatek od miłości”, z udziałem takich gwiazd jak Kayah, Małgorzata Rozenek i Grzegorz Damięcki, odbyła się 22 stycznia. Od dziś obraz Bartłomieja Ignaciuka można natomiast oglądać na ekranach kin.
Czytaj także
- 2024-10-22: Cezary Pazura: Jako reżyser filmu „Weekend” dostałem manto od branży i spokorniałem. Ale chętnie bym jeszcze raz stanął za kamerą
- 2024-07-15: Aleksandra Popławska: Nadopiekuńczość i trzymanie dziecka pod parasolem ochronnym to przemoc psychiczna. Taka toksyczna relacja jak w spektaklu „Czułe słówka” to dobry temat dla psychologa
- 2024-06-03: Mateusz Banasiuk: Część mojej rodziny za sprawą armii Andersa wylądowała w RPA. Dla mojego ojca chrzestnego film o bitwie pod Monte Cassino ma sentymentalny wymiar
- 2024-05-28: Paweł Małaszyński: Nigdy nie miałem na pieńku z sąsiadami. Zresztą jak mieszkamy w jednym bloku, to fajnie trzymać się razem i wspierać
- 2024-04-29: Mikołaj Roznerski: Mam swoje małe sacrum poza Warszawą, gdzie wybudowałem drewniany domek. Rąbię tam drewno, koszę trawę i planuję zrobić ogródek
- 2024-04-09: Maria Sadowska: Wracam do muzyki, bo bardzo się za nią stęskniłam – nagrywam płytę i planuję koncerty. Piszę też scenariusz do filmu o patocelebrytach
- 2024-03-06: Enej: Współczesne kobiety muszą się mierzyć z nierównością w płacach i dostępie do stanowisk. Często stają przed trudnymi wyborami
- 2024-03-12: Enej: Od dawna marzyliśmy o napisaniu piosenki do filmu. Na planie teledysku największe wrażenie zrobiła na nas Małgorzata Socha
- 2024-03-29: Michel Moran: Dorota Szelągowska jest dobrą i prawdziwą osobą, a coraz mniej prawdziwych ludzi na tym świecie. Jesteśmy przyjaciółmi, odkąd spotkaliśmy się w programie
- 2024-04-22: Tomasz Dedek: Trzy dekady temu wziąłem udział w zdjęciach do „Listy Schindlera” Stevena Spielberga. Film był za długi i niestety cały mój wątek wycięli
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Media
Dawid Kwiatkowski: Uczestnicy „Must Be the Music” starają się zaczepiać nas na korytarzach. Ja uciekam, bo przed castingiem nie chcę wchodzić w żadne relacje
Nowy juror w programie „Must Be the Music” przyznaje, że na planie produkcji panują duże emocje. Na castingi zgłosiło się bowiem wielu utalentowanych solistów i różne zespoły muzyczne, a każdy chce wypaść jak najlepiej i przejść do kolejnego etapu. Niektórzy uczestnicy próbują w kuluarach zbliżyć się do jurorów i być może w ten sposób też coś „ugrać”, ale Dawid Kwiatkowski zaznacza, że on sam nie daje się w żaden sposób przekupić. Jest obiektywny, bezstronny i jego ocena podyktowana jest tylko tym, co widzi i słyszy ze sceny.
Edukacja
Jedna na trzy kobiety w UE doznała w życiu przemocy. Apele o bardziej zdecydowaną walkę z tym zjawiskiem
Około 50 mln, czyli 31 proc. kobiet w Unii Europejskiej doznało w swoim życiu przemocy seksualnej lub fizycznej – wynika z europejskiego badania przemocy uwarunkowanej płcią. Do takich aktów dochodzi zarówno w domach, jak i w miejscach pracy czy przestrzeni publicznej, w różnych środowiskach. Dyrektywa, która ma pomóc walczyć z tym zjawiskiem, weszła już w życie, ale państwa członkowskie mają ją wdrożyć do polowy 2027 roku.
Media
Beata Tadla: Ludziom się wydaje, że na wizji wkładamy jakąś maskę, żeby nie pokazywać swojego stosunku do tego, o czym mówimy
Gospodyni „Pytania na śniadanie” bardzo ceni sobie to, że w porannym formacie nie trzeba przyjmować sztywnej pozy i karmić widza sztucznym uśmiechem, tylko można zachowywać się spontanicznie i naturalnie. Jak zapewnia, ona sama przed kamerami nie ukrywa emocji, czasem się wzrusza, a innym razem śmieje do łez. Zdaniem Beaty Tadli widzowie wyczują każdy fałsz, dlatego nie warto udawać i posługiwać się maskami. Trzeba być szczerym i otwartym. Ważna jest przy tym nić porozumienia ze swoim partnerem ekranowym, bo wtedy można sobie pozwolić na więcej.