Mówi: | Tamara Arciuch, aktorka Bartłomiej Kasprzykowski, aktor |
Tamara Arciuch: każdy aktor ma takie chwile, kiedy myśli o zmianie zawodu
Tamara Arciuch rozpoczęła pracę na planie serialu „Druga szansa”. Wciela się w nim w rolę rywalki głównej bohaterki, granej przez Małgorzatę Kożuchowską. Aktorka twierdzi, że serial opowiada o sytuacji, która może przydarzyć się każdemu – konieczności zaczynania życia od nowa. Ona sama byłaby w stanie budować swoje życie od podstaw, niekoniecznie jako aktorka.
„Druga szansa” to wspólna produkcja stacji TVN i grupy ATM. Serial opowiadać będzie historię Moniki Boreckiej, rozchwytywanej menadżerki gwiazd. Kobieta w jednej chwili traci wszystko – pracę, pozycję zawodową i przyjaciół – i musi od nowa układać sobie życie. W tej roli widzowie TVN zobaczą Małgorzatę Kożuchowską, w postać jej głównej rywalki, Kingi Kryńskiej, wcieli się natomiast Tamara Arciuch. Zdaniem aktorki „Druga szansa” to ciekawy serial, który opowiada o tym, jak w jednej chwili może się zmienić życie człowieka.
– Wtedy, kiedy mamy już wszystko w tym życiu poukładane, nagle musimy zaczynać od nowa. Myślę, że każdego z nas miał w życiu taki moment, że musiał zaczynać wszystko od zera i zostawić całą przeszłość za sobą, to jest właśnie o tym – mówi Tamara Arciuch agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Aktora przyznaje, że w podobnej sytuacji byłaby w stanie zacząć wszystko od nowa, niekoniecznie jako aktorka.
– Każdy aktor ma takie momenty, kiedy czuje się w jakimś sensie lekko wypalony, niedoceniony albo za długo ten telefon milczy i sobie myśli: „Kurczę, chyba muszę zmienić zawód”. Ale nie można się tak zafiksować, że tylko to i nigdy więcej nic innego, po prostu pazurami się tego trzymać, bo każdy z nas ma chwilę przestoju i musi sobie ten czas jakoś zagospodarować. Musi zająć się wtedy sobą, może rodziną, domem, może wtedy jest czas na jakieś pasje – mówi aktorka.
Zdaniem Tamary Arciuch utrapieniem w aktorstwie są przestoje w pracy – ona sama doświadczyła tego w ciągu minionych dwóch lat. W filmie zagrała ostatnio w 2013 roku, regularnie występowała tylko w dwóch serialach – w „M jak Miłość” i „Ojcu Mateuszu”. W 2015 roku dołączyła jednak do obsady dwóch seriali – „Zbrodni” oraz „Powiedz tak”. Aktorka nie zamierza więc rezygnować z wyuczonego zawodu, choć ona i jej partner Bartłomiej Kasprzykowski mają wiele pomysłów na wypadek konieczności rezygnacji z aktorstwa.
– Zajmiemy się… pędzeniem bimbru, produkcją serów, naciąganiem sprężyn do materacy, to jest bardzo fascynujące, bardzo wkręcające. Mogę wymyślić każdy biznes, tylko nie umiem go później poprowadzić – mówi Bartłomiej Kasprzykowski.
– Przy jego boku nie boję się niczego – dodaje Tamara Arciuch.
W serialu „Druga szansa” Tamarę Arciuch będzie można oglądać już od marca 2016 roku.
Czytaj także
- 2025-01-09: Krystian Ochman: Uwielbiam musicale i bardzo chciałbym wrócić na taką scenę. Nigdy nie grałem w polskim musicalu, ale mógłbym spróbować
- 2024-11-13: Katarzyna Dowbor: Mamy z synem umowę, że nie rozmawiamy o pracy. Cieszę się, że został ciepło przyjęty przez widzów TVN i ma dobre wyniki oglądalności
- 2024-10-24: Agata Młynarska: Kobiety coraz odważniej rozmawiają na trudne tematy. Bardzo odważnie bronią swojego zdania
- 2024-10-17: Krzysztof Skórzyński: Wkrótce planuję co najmniej dwa nowe single. Jeżeli moja muzyka nie znajdzie słuchaczy, to nie będę miał do nikogo pretensji
- 2024-10-04: Anna Głogowska: Długo wstydziłam się stanąć na scenie teatralnej. Teraz zaczynam myśleć o sobie jako o aktorce
- 2024-09-03: Jessica Mercedes: Mój brat został potrącony na pasach, mimo że miał zielone światło. Była to dla nas strasznie stresująca sytuacja
- 2024-09-24: Aleksandra Adamska: Mój kalendarz zapełniony jest po brzegi. Mam taką ilość zobowiązań zawodowych, że nie jestem już w stanie zrobić nic dodatkowego
- 2024-08-16: Cezary Pazura: Zbliża się premiera serialu „Teściowie 2”. Już niedługo zaczynamy kręcić trzecią serię
- 2024-06-13: Anna Kalczyńska: Ostatni rok dał mi duży oddech i dziś już oglądam „Dzień Dobry TVN” z dystansem. Zmiany doceniamy po jakimś czasie
- 2024-07-31: Rafał Zawierucha: Trzeba być do zawodu aktora w jakimś stopniu powołanym. Nie można jednak mówić ludziom, jak mają żyć, na kogo głosować i co jeść
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Uroda
Adam Kszczot: Moja żona została mistrzynią świata w makijażu permanentnym. Trochę się też do tego przyczyniłem
W trakcie swojej kariery sportowej lekkoatleta specjalizujący się w biegu na 800 m odniósł wiele sukcesów i zdobył medale na najważniejszych międzynarodowych zawodach. Ale jak się okazuje, w domu nie jest jedynym mistrzem. Jego żona bowiem również może się poszczycić tytułem mistrzyni świata, ale nie w sporcie. Renata Kszczot specjalizuje się w microbladingu, czyli metodzie makijażu permanentnego brwi. Olimpijczyk jest niezwykle dumny z osiągnięć partnerki, wspiera ją i stwarza jej przestrzeń potrzebną do rozwijania pasji. W zamian za to ona wprowadza go w tajniki swojej pracy.
Gwiazdy
Iga Baumgart-Witan: Mama nie pozwoliła mi na udział w programie „Mistrzowskie pojedynki”. Zdecydowałam się i już pierwszego dnia marzyłam, żeby wrócić do domu
Biegaczka nie ukrywa, że miała kilka momentów zwątpienia w kwestii swojego udziału w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”. Po obejrzeniu zajawki zagranicznej edycji zrozumiała bowiem, jak wymagające mogą być konkurencje, i nie była do końca przekonana, czy sobie z nimi poradzi. Oliwy do ognia dolała jej mama, która absolutnie nie godziła się na ten wyjazd. Mimo wątpliwości Iga Baumgart-Witan postanowiła jednak stawić czoła trudnościom i zmierzyć się z wyczerpującymi wyzwaniami, ale jak zaznacza – nic za wszelką cenę.
Media
Iwona Guzowska: W programie „Mistrzowskie pojedynki" jest kilka osób stricte nastawionych na rywalizację. Chciały jak najwyżej zajść i szły po trupach do celu
Mistrzyni świata w kickboxingu z entuzjazmem wspomina swój udział w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”, bo jak podkreśla, okazał się dla niej wyjątkowo cennym doświadczeniem. Realizując poszczególne zadania, sportowcy musieli bowiem stawić czoła nie tylko rywalom, ale i własnym ograniczeniom. Iwona Guzowska zdradza też, że niektórzy uczestnicy byli mocno zdeterminowani. Nie ukrywali, że przyjechali po to, żeby wygrać, i nie dawali sobie żadnej taryfy ulgowej.