Newsy

Wiganna Papina: poproszono mnie o pomoc przy pogrzebie Lecha Kaczyńskiego. Nikt by nie odmówił pomocy w takim momencie

2017-11-23  |  06:33

Pomaga się ludziom, a nie opcjom politycznym - mówi stylistka. Zaznacza też, że po katastrofie smoleńskiej nawet przedstawiciele opozycji wspierali Martę i Jarosława Kaczyńskich. Zdaniem Wiganny Papiny nikt w takiej sytuacji nie odmówiłby pomocy.

Wiganna Papina jest nie tylko znaną stylistką gwiazd, ale także ekspertem od wizerunku polityków. Współpracę z rodziną Kaczyńskich zaczęła podczas kampanii prezydenckiej w 2005 roku dbała wówczas o stylizacje zarówno Lecha Kaczyńskiego, jak i jego żony Marii. W następnych latach, już w czasie prezydentury Kaczyńskiego, również bywała odpowiedzialna za jego wizerunek podczas wystąpień publicznych.

– Kontynuacja tej współpracy nastąpiła niestety podczas pogrzebu. Potem nastąpiła również kampania prezydencka, w której chcąc nie chcąc wzięłam udział – mówi Wiganna Papina agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Po tragicznej śmierci pary prezydenckiej w katastrofie lotniczej w kwietniu 2010 roku Wiganna Papina została poproszona o wsparcie wizerunkowe dla Marty Kaczyńskiej. Stylistka dbała o jej wygląd podczas uroczystości pogrzebowych, koncertów żałobnych oraz spotkań z delegacjami państw z całego świata.

– Służyłam jej pomocą, dlatego że była jej po prostu potrzebna, jak każdej kobiecie w takiej sytuacji – mówi Wiganna Papina.

Stylistka podkreśla, że po katastrofie smoleńskiej różnice polityczne straciły na znaczeniu. Wsparcia Marcie i Jarosławowi udzielali praktycznie wszyscy, niezależnie od wyznawanych poglądów i miejsca zajmowanego na polskiej scenie politycznej. Wśród pomagających znaleźli się zarówno dziennikarze, jak i przedstawiciele ówczesnej opozycji rządowej. Zdaniem gwiazdy, była to po prostu pomoc udzielona rodzinie, która znalazła się w wyjątkowo trudnej sytuacji życiowej.

– Wydaje mi się, że nikt by nie odmówił pomocy akurat w tym momencie życia, zarówno tych ludzi, jak i śmierci innych ludzi, więc są to oczywistości, że pomaga się ludziom, a nie opcjom politycznym akurat w moim przypadku mówi Wiganna Papina.

Kilka tygodni temu stylistka opowiedziała o swojej znajomości z Jarosławem Kaczyńskim w jednej z rozgłośni radiowych. Pozytywną oceną tak stylu, jak i osobowości prezesa Prawa i Sprawiedliwości naraziła się na mocną krytykę ze strony internautów i niektórych mediów.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Beata Tadla: Ludziom się wydaje, że na wizji wkładamy jakąś maskę, żeby nie pokazywać swojego stosunku do tego, o czym mówimy

Gospodyni „Pytania na śniadanie” bardzo ceni sobie to, że w porannym formacie nie trzeba przyjmować sztywnej pozy i karmić widza sztucznym uśmiechem, tylko można zachowywać się spontanicznie i naturalnie. Jak zapewnia, ona sama przed kamerami nie ukrywa emocji, czasem się wzrusza, a innym razem śmieje do łez. Zdaniem Beaty Tadli widzowie wyczują każdy fałsz, dlatego nie warto udawać i posługiwać się maskami. Trzeba być szczerym i otwartym. Ważna jest przy tym nić porozumienia ze swoim partnerem ekranowym, bo wtedy można sobie pozwolić na więcej.

Uroda

Wiktor Dyduła: W listopadzie wąsy są szczególnym symbolem dbania o zdrowie. Ale na nowy rok może je już zgolę

Co prawda charakterystyczny wąs od dłuższego czasu jest jego znakiem rozpoznawczym, ale wokalista nie chce się przywiązywać do takiego image’u. Już nawet był bliski zmiany, jednak postanowił jeszcze się wstrzymać, chociażby ze względu na to, że trwa listopad, który jest miesiącem solidarności z mężczyznami walczącymi z rakiem prostaty i rakiem jąder. Artyści, dziennikarze i sportowcy zapuszczają w tym czasie wąsy i tym samym zachęcają do badań profilaktycznych.

IT i technologie

Sztuczna inteligencja nie zastąpi pisarzy. Nie tworzy literatury, tylko książki dla zabicia czasu

Kwestia wykorzystania dzieł pisarzy do trenowania algorytmów sztucznej inteligencji budzi coraz większe kontrowersje. Część autorów kategorycznie zabrania takiego używania swoich prac, inni godzą się na to w zamian za proponowane przez niektóre wydawnictwa honoraria. Literaci są jednak zgodni co do tego, że teksty pisane przez SI nigdy nie wejdą do kanonu literatury pięknej. Technologia nie stworzy bowiem nowej wartości artystycznej, lecz powieli już istniejące schematy.