Newsy

Zenon Martyniuk: moja biografia powstała jako odpowiedź na prośby fanów

2017-10-02  |  06:43

W pierwszej wydanej biografii Zenon Martyniuk szczerze opowiedział o swojej drodze na szczyt kariery muzycznej. W książce znalazło się wiele nieznanych faktów z życia wokalisty ilustrowanych niepublikowanymi dotąd fotografiami. Lider zespołu Akcent twierdzi, że publikacja "Życie to są chwile" powstała jako odpowiedź na prośby jego fanów.

Informacje o ulubionym zespole fani Akcentu mogli dotąd czerpać przede wszystkim ze strony internetowej oraz fan page'a na Facebooku. Wielu z nich chciało jednak wiedzieć więcej zarówno o zespole, jak i jego wokaliście. W szczególności interesowały ich początki Zenona Martyniuka w show biznesie – fani domagali się informacji o tamtym okresie jego życia i dokumentujących je fotografii. Prośby te stały się dla wokalisty bodźcem do wydania swojej biografii.

– Bardzo dużo informacji jest na naszym fanpage’u, ale wiadomo, że w książce można przeczytać dużo więcej, ale to też duża frajda dla nas samych, że powstaje coś takiego jak biografia – mówi Zenon Martyniuk agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Książka opisująca życie wokalisty otrzymała tytuł "Życie to są chwile", zapożyczony od powstałej w 1994 roku piosenki grupy Akcent. Kawałek ten pochodzi z szóstego albumu studyjnego formacji, noszącego taki sam tytuł. Autorką publikacji jest dziennikarka Martyna Rokita.

– Spędziłem z nią bardzo dużo czasu, porozmawialiśmy sobie bardzo długo, kilkadziesiąt godzin, były przeprowadzone wywiady ze mną, z moją żoną, rodziną, synem i z bliskimi przyjaciółmi – mówi Zenon Martyniuk.

Pozycja "Życie to są chwile" opisuje 48 lat życia wokalisty, od dzieciństwa spędzonego w Gredelach i Białymstoku, przez pierwsze kroki na scenie, aż do osiągnięcia tytułu króla disco polo. Zenon Martyniuk opowiada w niej szczerze o pierwszych występach na szkolnych akademiach i na przeglądach piosenek m.in. białoruskich, radzieckich, i harcerskich, a także początkach oficjalnej kariery z zespołem Akord.

– Występowaliśmy na weselach, zabawach, imprezach okolicznościowych, śpiewaliśmy znane piosenki, popularne w tamtym okresie, różne piosenki, wszystkich polskich wykonawców, o tym wszystkim można poczytać w biografii – mówi wokalista.

Zenon Martyniuk nie ukrywa, że jego pierwsze muzyczne dokonania nie przypominały jego obecnego repertuaru. Razem z zespołem Akord, a później Akcent, grał przede wszystkim akustycznie na tradycyjnym zestawie instrumentów: perkusji, gitarze akustycznej, basowej i elektrycznej oraz instrumentach klawiszowych. Wokalista występował ponadto dla innej publiczności, grał bowiem głównie na wiejskich zabwach, weselach i studniówkach.

– Akurat wtedy mieliśmy bardzo dużą popularność, zawsze stawialiśmy na profesjonalne wykonania naszych piosenek, mieliśmy dobry sprzęt nagłaśniający, staraliśmy się aby wszystko fajnie brzmiało, takie były początki – mówi Zenon Martyniuk.

Książka "Życie to są chwile" ukazała się na początku lipca, nakładem wydawnictwa Edipresse Książki.

 

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Beata Tadla: Ludziom się wydaje, że na wizji wkładamy jakąś maskę, żeby nie pokazywać swojego stosunku do tego, o czym mówimy

Gospodyni „Pytania na śniadanie” bardzo ceni sobie to, że w porannym formacie nie trzeba przyjmować sztywnej pozy i karmić widza sztucznym uśmiechem, tylko można zachowywać się spontanicznie i naturalnie. Jak zapewnia, ona sama przed kamerami nie ukrywa emocji, czasem się wzrusza, a innym razem śmieje do łez. Zdaniem Beaty Tadli widzowie wyczują każdy fałsz, dlatego nie warto udawać i posługiwać się maskami. Trzeba być szczerym i otwartym. Ważna jest przy tym nić porozumienia ze swoim partnerem ekranowym, bo wtedy można sobie pozwolić na więcej.

Uroda

Wiktor Dyduła: W listopadzie wąsy są szczególnym symbolem dbania o zdrowie. Ale na nowy rok może je już zgolę

Co prawda charakterystyczny wąs od dłuższego czasu jest jego znakiem rozpoznawczym, ale wokalista nie chce się przywiązywać do takiego image’u. Już nawet był bliski zmiany, jednak postanowił jeszcze się wstrzymać, chociażby ze względu na to, że trwa listopad, który jest miesiącem solidarności z mężczyznami walczącymi z rakiem prostaty i rakiem jąder. Artyści, dziennikarze i sportowcy zapuszczają w tym czasie wąsy i tym samym zachęcają do badań profilaktycznych.

IT i technologie

Sztuczna inteligencja nie zastąpi pisarzy. Nie tworzy literatury, tylko książki dla zabicia czasu

Kwestia wykorzystania dzieł pisarzy do trenowania algorytmów sztucznej inteligencji budzi coraz większe kontrowersje. Część autorów kategorycznie zabrania takiego używania swoich prac, inni godzą się na to w zamian za proponowane przez niektóre wydawnictwa honoraria. Literaci są jednak zgodni co do tego, że teksty pisane przez SI nigdy nie wejdą do kanonu literatury pięknej. Technologia nie stworzy bowiem nowej wartości artystycznej, lecz powieli już istniejące schematy.