Newsy

Dziś do księgarń trafi kolejna książka Anny Starmach. Tym razem jurorka „MasterChef” zaprezentuje przepisy na domowe obiady

2017-10-11  |  06:56
Mówi:Anna Starmach
Funkcja:jurorka polskiej edycji „MasterChef”, autorka książek kulinarnych
  • MP4
  • Zdaniem Anny Starmach obiad powinien być codzienną radością, okazją do cieszenia się smakami i zapachami – tymi, które znamy z dzieciństwa, a także nowymi, które pozytywnie zaskoczą nas samych i naszych bliskich. Dlatego też warto urozmaicać swoje menu i wprowadzać do niego coraz więcej ciekawych produktów. „Pyszne obiady” to zestaw doskonałych pomysłów kulinarnych, zarówno nowoczesnych, jak i tradycyjnych, które sprawdzą się przy każdej okazji.

    Do tej pory ukazało się sześć książek kulinarnych Anny Starmach: „Pyszne 25” (2013), „Pyszne 25. Nowa porcja przepisów” (2014), „Pyszne na każdą okazję” (2014), „Lekkość” (2015), „Pyszne na słodko” (2015) i „Pyszności” (2016). W każdej z tych publikacji autorka zaproponowała czytelnikom ciekawe przepisy inspirowane zarówno kuchnią polską, jak i światową.

    – Moja najnowsza książka „Pyszne obiady” jest o tym, jak obiadować, jak spędzać czas z rodziną, jak szybko przygotować wspaniały obiad. Dostaję bardzo dużo wiadomości, e-maili i telefonów od ludzi, którzy nie wiedzą, co dziś przygotować na obiad. Czasami jest tak, że ma się w domu repertuar, który się powtarza, 7 czy 8 dań, więc tutaj jest dużo więcej tych propozycji i mam nadzieję, że w ten sposób ułatwię życie tym mamom albo tatom – mówi agencji Newseria Lifestyle Anna Starmach, jurorka polskiej edycji „MasterChef”, autorka książek kulinarnych.

    Tym razem jurorka „MasterChefa” zaprezentuje przepisy na doskonałe domowe obiady, łatwe do przygotowania dla każdego. Na początek gorące, aromatyczne zupy. Jako danie główne zrumieniona pierś z kaczki podana z pomarańczami, soczysty stek z masłem czosnkowym lub risotto z dojrzałymi zielonymi szparagami. I wreszcie idealny deser – delikatna tarta z owocami albo – jeśli mamy naprawdę wielką ochotę na łakocie – kawałek pysznego czekoladowego sernika.

    – Zawsze robię spisy treści z obrazkami, żeby na przykład dziecko mogło sobie wybrać i powiedzieć: mamo, dziś chcę to, jutro to. Przepisy jak zwykle są proste w przygotowaniu – mówi Anna Starmach.

    Anna Starmach to artystka sztuki kulinarnej, która potrafi wyczarować coś z niczego. Nawet kiedy ma wolne dwadzieścia pięć minut, a w portfelu zaledwie 20 zł, potrafi zgotować ucztę, która zadowoli najbardziej wybredne podniebienia. Jak podkreśla, nie mogłaby żyć bez gotowania. Co więcej, mistrzyni kuchni chce swoją pasją do gotowania dzielić się z innymi i sprawiać, że każdy będzie mógł odnaleźć w sobie pierwiastek kulinarnej fascynacji.

    – Cały czas rozwijam swój portal aniastarmach.pl, kilka projektów jest na takim etapie, że nic nie mogę zdradzić, ale nie jest nudno. Gdy ktoś robi to, co lubi, to chyba się nie nudzi – dodaje Anna Starmach.

    Anna Starmach nadal pozostaje jurorką w VI edycji programu „MasterChef”.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Uroda

    Adam Kszczot: Moja żona została mistrzynią świata w makijażu permanentnym. Trochę się też do tego przyczyniłem

    W trakcie swojej kariery sportowej lekkoatleta specjalizujący się w biegu na 800 m odniósł wiele sukcesów i zdobył medale na najważniejszych międzynarodowych zawodach. Ale jak się okazuje, w domu nie jest  jedynym mistrzem. Jego żona bowiem również może się poszczycić tytułem mistrzyni świata, ale nie w sporcie. Renata Kszczot specjalizuje się w microbladingu, czyli metodzie makijażu permanentnego brwi. Olimpijczyk jest niezwykle dumny z osiągnięć partnerki, wspiera ją i stwarza jej przestrzeń potrzebną do rozwijania pasji. W zamian za to ona wprowadza go w tajniki swojej pracy.

    Gwiazdy

    Iga Baumgart-Witan: Mama nie pozwoliła mi na udział w programie „Mistrzowskie pojedynki”. Zdecydowałam się i już pierwszego dnia marzyłam, żeby wrócić do domu

    Biegaczka nie ukrywa, że miała kilka momentów zwątpienia w kwestii swojego udziału w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”. Po obejrzeniu zajawki zagranicznej edycji zrozumiała bowiem, jak wymagające mogą być konkurencje, i nie była do końca przekonana, czy sobie z nimi poradzi. Oliwy do ognia dolała jej mama, która absolutnie nie godziła się na ten wyjazd. Mimo wątpliwości Iga Baumgart-Witan postanowiła jednak stawić czoła trudnościom i zmierzyć się z wyczerpującymi wyzwaniami, ale jak zaznacza – nic za wszelką cenę.

    Media

    Iwona Guzowska: W programie „Mistrzowskie pojedynki" jest kilka osób stricte nastawionych na rywalizację. Chciały jak najwyżej zajść i szły po trupach do celu

    Mistrzyni świata w kickboxingu z entuzjazmem wspomina swój udział w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”, bo jak podkreśla, okazał się dla niej wyjątkowo cennym doświadczeniem. Realizując poszczególne zadania, sportowcy musieli bowiem stawić czoła nie tylko rywalom, ale i własnym ograniczeniom. Iwona Guzowska zdradza też, że niektórzy uczestnicy byli mocno zdeterminowani. Nie ukrywali, że przyjechali po to, żeby wygrać, i nie dawali sobie żadnej taryfy ulgowej.