Newsy

Maria Czubaszek: Składam się z samych wad, ale nie zamierzam z nimi walczyć

2013-11-06  |  09:35
Maria Czubaszek zdaje sobie sprawę, że ma mnóstwo wad, ale nie będzie z nimi walczyć. Pali papierosy, mówi zawsze to, co myśli, a bardziej od ludzi ceni zwierzęta – jednak nie zamierza tego zmieniać. Gwiazda przyznaje, że nie chce walczyć z własnymi słabościami.

– Składam się z samych wad. Fakt, że mówię to, co myślę, jest niewątpliwie wadą, ale nie staram się z tym walczyć – mówi dziennikarka agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Za swoją największą słabość felietonistka uznaje zamiłowanie do tytoniu. Czubaszek przyznaje, że wypala dziennie trzy paczki papierosów.

– Bardzo lubię palić. Jest to po prostu moja jedyna frajda w tym wieku. Nikomu w nos nie palę, nie zatruwam powietrza, noszę ze sobą zawsze małą popielniczkę. I żeby nie wiadomo co mówili, to oczywiście wiem, że jest to wada, ale mówię: zdrowia do grobu nie wezmę, młodość musi się wyszumieć, starość musi się wypalić – mówi z typowym dla siebie poczuciem humoru dziennikarka.

Na długiej liście swoich wad Maria Czubaszek wymienia również brak asertywności. Na szczęście, jak sama mówi, w jej wieku taka umiejętność przydaje jej się coraz rzadziej.

– Nie potrafię być asertywna, nie potrafię mówić „nie”. Ale w zasadzie z tym też nie walczę, bo w tym wieku już nie dostaję takich propozycji, że wypadałoby mi powiedzieć „nie”, jak to kobiecie – śmieje się. – Jeśli chodzi o propozycje zawodowe, to wiadomo, że nie będę jak idiotka mówiła „nie”, bo każda praca się teraz liczy. Zwłaszcza w moim wieku.

Czubaszek wyznała również, że nie przepada za ludźmi. Bardziej ceni sobie towarzystwo zwierząt.

– Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta. I absolutnie nie chcę i nie potrafię zmienić zdania na ten temat. Jeżeli jest to wada, to niestety, ale z tą wadą umrę – podsumowuje.

Do księgarń trafiła niedawno najnowsza książka dziennikarki i jej męża Wojciecha Karolaka pt. „Boks na Ptaku, czyli każdy szczyt ma swój Czubaszek i Karolak”. Z kolei 15 listopada do kina trafi film animowany „Rysiek Lwie Serce”, w którym Maria Czubaszek debiutuje w dubbingu.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Teatr

Katarzyna Pakosińska: Cieszę się, że miałam odwagę podjąć decyzję o rozstaniu z Kabaretem Moralnego Niepokoju. Rwało mnie już wtedy gdzie indziej

Kabareciarka przyznaje, że kiedy zaczęły się psuć relacje między nią a pozostałymi członkami Kabaretu Moralnego Niepokoju, to wtedy pojawiła się myśl, by opuścić grupę i zacząć się spełniać na innej płaszczyźnie zawodowej. Przekonuje też, że już wówczas miała w zanadrzu kilka ciekawych pomysłów na rozwój swojej kariery, a to tylko przyspieszyło decyzję o zerwaniu współpracy. I choć na początku trudno jej było się odnaleźć w nowej rzeczywistości, to z perspektywy czasu nie żałuje tamtego kroku. Z zapałem angażuje się w realizację nowych projektów, ale nie wyklucza, że jeszcze kiedyś znów zabłyśnie w kabarecie.

Media i PR

Wydawcy polskich mediów liczą na zmiany w przyjętej przez Sejm nowelizacji prawa autorskiego. Ruszają kolejne rozmowy z rządem

Polskie media apelują do polityków o zmiany w treści przyjętej przez Sejm nowelizacji ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Nowe przepisy, które po trzech latach opóźnienia wdrażają unijną dyrektywę Digital Single Market, dają teoretycznie wydawcom i dziennikarzom prawo do uzyskiwania wynagrodzeń od tzw. big techów za korzystanie z ich utworów. W praktyce może być to jednak trudne do wyegzekwowania. Dlatego media domagają się wzmocnienia pozycji wydawców.  Tym bardziej że obie strony muszą same wynegocjować te wynagrodzenia. – Chcemy mechanizmu, który gwarantuje nam, że w przypadku przedłużania się negocjacji z big techami, wkroczy organ rządowy – tłumaczy Marek Frąckowiak, prezes Izby Wydawców Prasy. Wydawcy liczą, że niezbędne poprawki pojawią się na etapie prac w Senacie.

Psychologia

Luna: W moim życiu jest więcej momentów zwątpienia i bezradności niż szczęścia i ekscytacji. Tylko tego nie pokazuję na Instagramie

Wokalistka chce, by jej pierwszy singiel zaprezentowany po Eurowizji był symbolem wewnętrznego odrodzenia, nowego początku i nadziei, bo choć życie pełne jest upadków, to najważniejsze jest, by z każdej porażki wyciągnąć odpowiednie wnioski, zawsze walczyć o swoje szczęście i odnaleźć w sobie siłę do działania. „Alive” to pełne emocji, intymne wyznanie Luny, ukazujące jej wewnętrzną walkę z wątpliwościami i przytłaczającymi myślami. Utwór opowiada o stanie zawieszenia między dwoma światami – rzeczywistym, pełnym wyzwań i wyimaginowanym, gdzie można znaleźć chwilowe ukojenie.