Newsy

Masaż i dieta skuteczniejsze w walce z cellulitem niż kremy

2013-11-15  |  09:00

Większość kobiet do walki z cellulitem używa specjalnych kosmetyków kupowanych w drogeriach. Efekty ich działania nie zawsze są jednak zadowalające. Eksperci radzą skorzystać z profesjonalnych zabiegów, a także zmienić dietę i regularnie ćwiczyć.

Każdy salon kosmetyczny oferuje zabiegi kosmetyczne, które mają zredukować cellulit oraz wygładzić i ujędrnić skórę. Wybór jest ogromny. Najtańszym zabiegiem jest masaż bańką chińską. Efekty widać już po 3-4 zabiegach. Bańki chińskie, zasysając skórę, poprawiają przepływ krwi i pomagają pozbyć się z organizmu zbędnych produktów przemiany materii.

Innym rodzajem walki z cellulitem jest spacer w urządzeniu Vacu Line. Po założeniu specjalnych spodenek biegamy na specjalnej bieżni zamkniętej w kapsule, w której panuje podciśnienie. Efekty widać już po pierwszych dwóch zabiegach.

Skutecznym sposobem na przeciwdziałającym cellulitowi jest Liposhock, czyli działanie laserem, który rozrywa błony komórek tłuszczowych i uwalnia tłuszcz do przestrzeni międzykomórkowej. Zostaje on potem wydalony z organizmu wraz z procesami metabolicznymi.

– Dobrze jest stosować go również w terapii łączonej, tak jak w przypadku masaży odchudzających, dobrze by było, jeśli stosowalibyśmy dietę, a także uprawiali aktywność fizyczną – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Monika Bartnik, masażystka i fizjoterapeutka w Your Place Centrum Zdrowia i Urody.

Zabiegu nie powinno się wykonywać jednak częściej niż raz w tygodniu.

– Po skorzystaniu z Liposhock’a warto zastosować drenaż limfatyczny. Może on być wykonany manualnie albo za pomocą aparatury. Zabieg wykonujemy tylko na małe partie, np. tył ud, łydki, brzuch, boczki, bryczesy. Powierzchnia, na której wykonuje się ten zabieg, nie powinna być większa niż dwie dłonie – dodaje Monika Bartnik.

Nie każdy może jednak wykonać zabieg Liposhock. Przeciwwskazania do zabiegu to ciąża, choroby serca i niewydolność układu krążenia, niewydolność nerek i wątroby, nowotwory, cukrzyca i choroby skórne. Przed zabiegiem należy wypełnić ankietę na temat stanu zdrowia.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Teatr

Katarzyna Pakosińska: Cieszę się, że miałam odwagę podjąć decyzję o rozstaniu z Kabaretem Moralnego Niepokoju. Rwało mnie już wtedy gdzie indziej

Kabareciarka przyznaje, że kiedy zaczęły się psuć relacje między nią a pozostałymi członkami Kabaretu Moralnego Niepokoju, to wtedy pojawiła się myśl, by opuścić grupę i zacząć się spełniać na innej płaszczyźnie zawodowej. Przekonuje też, że już wówczas miała w zanadrzu kilka ciekawych pomysłów na rozwój swojej kariery, a to tylko przyspieszyło decyzję o zerwaniu współpracy. I choć na początku trudno jej było się odnaleźć w nowej rzeczywistości, to z perspektywy czasu nie żałuje tamtego kroku. Z zapałem angażuje się w realizację nowych projektów, ale nie wyklucza, że jeszcze kiedyś znów zabłyśnie w kabarecie.

Media i PR

Wydawcy polskich mediów liczą na zmiany w przyjętej przez Sejm nowelizacji prawa autorskiego. Ruszają kolejne rozmowy z rządem

Polskie media apelują do polityków o zmiany w treści przyjętej przez Sejm nowelizacji ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Nowe przepisy, które po trzech latach opóźnienia wdrażają unijną dyrektywę Digital Single Market, dają teoretycznie wydawcom i dziennikarzom prawo do uzyskiwania wynagrodzeń od tzw. big techów za korzystanie z ich utworów. W praktyce może być to jednak trudne do wyegzekwowania. Dlatego media domagają się wzmocnienia pozycji wydawców.  Tym bardziej że obie strony muszą same wynegocjować te wynagrodzenia. – Chcemy mechanizmu, który gwarantuje nam, że w przypadku przedłużania się negocjacji z big techami, wkroczy organ rządowy – tłumaczy Marek Frąckowiak, prezes Izby Wydawców Prasy. Wydawcy liczą, że niezbędne poprawki pojawią się na etapie prac w Senacie.

Psychologia

Luna: W moim życiu jest więcej momentów zwątpienia i bezradności niż szczęścia i ekscytacji. Tylko tego nie pokazuję na Instagramie

Wokalistka chce, by jej pierwszy singiel zaprezentowany po Eurowizji był symbolem wewnętrznego odrodzenia, nowego początku i nadziei, bo choć życie pełne jest upadków, to najważniejsze jest, by z każdej porażki wyciągnąć odpowiednie wnioski, zawsze walczyć o swoje szczęście i odnaleźć w sobie siłę do działania. „Alive” to pełne emocji, intymne wyznanie Luny, ukazujące jej wewnętrzną walkę z wątpliwościami i przytłaczającymi myślami. Utwór opowiada o stanie zawieszenia między dwoma światami – rzeczywistym, pełnym wyzwań i wyimaginowanym, gdzie można znaleźć chwilowe ukojenie.