Newsy

Mateusz Maga: Staram się być szczęśliwy. Chcę wykorzystać moment, który się nadarzył

2014-11-14  |  06:55

Rafalala ma bardzo wybujałą wyobraźnię – mówi Mateusz Maga. Model jest zszokowany tym, że kontrowersyjna performerka skłamała na temat ich rzekomego spotkania podczas imprezy MTV. Zaprzecza, że kiedykolwiek spotkał się z Rafalalą, a tym bardziej że dziękował jej za słowa krytyki pod swoim adresem. Choć w prasie pojawiły się pogłoski o depresji, na którą cierpi, Mateusz Maga zapewnia że stara się być szczęśliwy i chce jak najlepiej wykorzystać swoje pięć minut popularności.

Na początku października Rafalala opublikowała na swoim blogu post, w którym określiła Mateusza Magę mianem mimozy i psychicznej cioty. Performerka zapewniała, że nie krytykuje wyglądu ani preferencji seksualnych modela, ale jego charakter. Kilka dni temu poinformowała swoich fanów, że spotkała się z Magą po imprezie MTV EMA Pre-Party. Model miał wówczas powiedzieć, że nie ma do Rafalali żalu o to, a nawet, że tak krytyka to dla niego bodziec do pracy nad sobą.

Dowiedziałem się o tym, że miałem się przywitać z panią Rafa…, matko, zawsze mi się myli. W każdym razie przeczytałem o tym na stronie internetowej, która opublikowała post na ten temat. Dowiedziałem się z niego, że widziałem się z tą panią, rozmawiałem, przywitałem się, a mało tego, że jeszcze podziękowałem za słowa krytyki. Nic takiego nie miało jednak miejsca – mówi Mateusz Maga w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.

Model na swoim fanpage'u na Facebooku napisał, że nigdy nie spotkał się z Rafalalą, a jej wpis określił jako skandaliczny i żenujący. Jego zdaniem miał on na celu ocieplenie wizerunku kontrowersyjnej performerki.

Nigdy nie rozmawiałem z tą panią, nigdy jej nawet nie widziałem. No cóż, widać, że ta pani ma bardzo wybujałą wyobraźnię –  mówi Mateusz Maga.

Model przyznaje, że boli go sytuacja, w którą został uwikłany. Zwłaszcza że od czasu, gdy wziął udział w programie Top Model”, musi zmagać się z niechęcią internautów i widzów. Na Facebooku powstał nawet profil o nazwie Mateusz Maga wypier****j, który polubiło 60 tys. osób. W mediach pojawiły się doniesienia, że młody model cierpi na depresję, nie może bowiem poradzić sobie z ilością nienawistnych komentarzy.

 Staram się być szczęśliwy i chcę wykorzystywać jak najlepiej moment, który się właśnie nadarzył, dlatego skupiam się przede wszystkim na modelingu. Jednak ze względu na trwający jeszcze program mam pewne ograniczenia – mówi Mateusz Maga.

Model przyznaje, że udział w programie Top Model oprócz szansy na karierę ma też inne pozytywne strony. Mateusz Maga jest coraz chętniej zapraszany na wszelkiego rodzaju imprezy i wydarzenia kulturalne. Ostatnio był widziany na imprezie MTV oraz pokazie kolekcji Anji Rubik.

Nie boję się uczestniczyć w takich wydarzeniach. Na te, które mnie interesują, i na te, które, chociażby jak MTV, uczęszczałem w poprzednich latach, przychodzę. Natomiast to, że jestem zapraszany na ścianki, wiąże się właśnie z programem – mówi Mateusz Maga.

Model cieszy się, że dzięki udziałowi w programie może przebywać wśród kreatywnych, twórczych ludzi związanych ze światem mody.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Firma

Radość z pracy i docenianie przez pracodawcę coraz ważniejsze. To przekłada się też na zaangażowanie pracowników

Kandydaci do pracy i pracownicy coraz wyraźniej podkreślają znaczenie doceniania oraz poczucia szczęścia w pracy – wynika z raportu „Siła doceniania”. Przyznają, że motywuje ich to do pracy i zwiększa zaangażowanie. A z tym ostatnim w Polsce nie jest najlepiej. Badanie Gallupa z 2024 roku pokazuje, że poziom zaangażowania polskich pracowników należy do najniższych w Europie i wynosi zaledwie 10 proc. Pluxee zachęca pracodawców do ustanowienia nowego święta w kalendarzu HR – Dnia Przyjemności w Pracy – jako nieoczywistego elementu polityki HR-owej i inwestycji w ludzi, który przynosi efekty.

Żywienie

Sylwia Bomba: W liceum nikt nie miał odwagi prosto w oczy nazwać mnie grubasem. Ale jak szłam korytarzem, to czułam śmiechy za moimi plecami

Celebrytka nie ukrywa, że dodatkowe kilogramy przysporzyły jej w życiu wielu problemów. Zaczęło się już w liceum, kiedy czuła się gorsza i brzydsza od swoich szczuplejszych koleżanek adorowanych przez rówieśników. Później, gdy stała się rozpoznawalna dzięki programowi  „Gogglebox. Przed telewizorem”, swoje trzy grosze dołożyli jeszcze hejterzy i niełatwo było się jej uporać z obraźliwymi komentarzami.