Newsy

Mateusz Hładki: już na pierwszym Balu Dziennikarzy w mojej karierze pomyślałem, że chciałbym zostać organizatorem tej imprezy

2018-02-06  |  06:31

Charytatywny Bal Dziennikarzy to olbrzymie przedsięwzięcie – mówi dziennikarz. Podkreśla, że doroczna impreza, stanowi nie tylko sposób na zebranie funduszy na pomoc potrzebującym dzieciom, ale także okazję do integracji środowiska medialnego. Reporter Dzień Dobry TVN nie ukrywa też, że już podczas pierwszego balu w swojej karierze zapragnął zostać jego organizatorem.

Organizowany od osiemnastu lat Charytatywny Bal Dziennikarzy to jedno z najważniejszych wydarzeń w polskim show biznesie, a zarazem jeden z najstarszych bali w powojennej Polsce. Co roku uczestniczy w nim ponad tysiąc gości, wśród których znajdują się przedstawiciele wszystkich mediów oraz osoby ze świata kultury, biznesu i polityki. Celem balu zawsze jest zebranie funduszy na pomoc chorym lub znajdującym się w trudnej sytuacji życiowej dzieci. Jego organizatorem jest powstała w 1998 roku fundacja Charytatywny Bal Dziennikarzy.

Co roku zaczynamy od zera, musimy znaleźć partnerów, którzy zechcą pomóc, ponieważ Bal Dziennikarzy jest olbrzymim przedsięwzięciem. Potrzebujemy partnerów, którzy sfinansują ten bal, bo to cała produkcja eventu, nagłośnienie, scenografia, scena – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Mateusz Hładki.

Fundacja Charytatywny Bal Dziennikarzy wspiera placówki opieki zdrowotnej, instytucje opieki społecznej, domy dziecka i organizacje osób niepełnosprawnych związane z opieką nad dziećmi. Do tej pory udało się pomóc m.in. Kliniki Onkologii oraz Niemowlęcą Instytutu „Pomnik Centrum Zdrowia Dziecka”, Śląskie Centrum Chorób Serca w Zabrzu, a także lokalne domy dziecka. Zdaniem Mateusza Hładkiego bal dziennikarzy jest też świetną formą integracji środowiska medialnego.

Do dziś bal jest okazją, żeby te nowe osoby w środowisku dziennikarskim poznały się z tymi, które są już od dawna w zawodzie – mówi dziennikarz.

Mateusz Hładki doskonale pamięta pierwszy bal dziennikarzy, w którym uczestniczył. Miał on miejsce w 2005 roku, gdy obecny gwiazdor TVN pracował jako asystent reportera w redakcji "Wiadomości" TVP. To właśnie podczas balu po raz pierwszy poznał gwiazdy dziennikarstwa, których pracę podziwiał na łamach prasy lub w mediach elektronicznych. Wtedy też po raz pierwszy pomyślał o związaniu się z fundacją Charytatywny Bal Dziennikarzy dziś pełni funkcję prezesa zarządu.

– Stojąc przed sceną, oglądając ówczesną prezes fundacji Iwonę Maruszak i Kasię Kolendę-Zaleską, przewodniczącą rady, pomyślałem: gdybym to kiedyś ja organizował ten bal? Jakież było moje zdziwienie, kiedy 9 lat później panie zaproponowały, żebym zajął się kierowaniem fundacją – mówi Mateusz Hładki.

Dziennikarz doskonale pamięta również początki swojej kariery medialnej. Zaczął ją jako siedemnastolatek od stażu w TVN24 - marzył wówczas o studiach dziennikarskich, staż w znanej telewizji newsowej mógł natomiast ułatwić mu przejście procesu rekrutacyjnego. Rozmowę kwalifikacyjną odbył z nim Grzegorz Miecugow, ówczesny szef wydawców TVN24.

Grzegorz Miecugow jadł w tym czasie ciastko francuskie z jabłkami, nie spojrzał na mnie w trakcie całej tej rozmowy, a pytań zadał ze dwadzieścia, po czym kiedy udzieliłem ostatniej odpowiedzi, nie powiedział mi, czy odpowiadałem dobrze czy źle, powiedział: idź na koniec, tam są trzy biurka, siądź przy tym trzecim wolnym i zmontuj jakiegoś no comments’a – mówi Mateusz Hładki.

Tegoroczny bak dziennikarzy poprowadzili: Agata Młynarska, Agnieszka Woźniak-Starak, Krzysztof Ibisz, i Marcin Cejrowski. Beneficjentami imprezy było pięć organizacji charytatywnych: Fundacja TVN "Nie jesteś sam", Fundacja "Polsat", Fundacja Radia Zet, Fundacja "Przyjaciółka" oraz projekt "Żółty talerz".

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Karolina Pilarczyk: W nowym programie każdy z nas potrzebował pomocy medycznej. Ja straciłam kawałeczek palca

Drifterka podkreśla, że niektóre zadania w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory” były na tyle wymagające, że kończyły się kontuzjami i urazami. Karolina Pilarczyk zaznacza, że największą motywacją była dla niej możliwość zmierzenia się z uznanymi sportowcami, których podziwia od lat. Ma też świadomość, że różni się od pozostałych uczestników formatu, ponieważ jej dyscyplina koncentruje się nie na przygotowaniu fizycznym, ale na umiejętności prowadzenia samochodu wyścigowego, gdzie kluczowe są refleks, panowanie nad emocjami i zdolność do szybkiego podejmowania decyzji.

Bankowość

Styczeń powinien przynieść wzrost popytu na hipoteki i sprzedaży mieszkań. Klientom pomogłyby obniżki stóp procentowych

W styczniu eksperci rynku nieruchomości spodziewają się wzrostu popytu na kredyty hipoteczne. Rezygnacja przez rząd z zapowiadanego programu Kredyt 0 proc. spowodowała, że do banków zwracają się klienci czekający do tej pory na rządowe dopłaty. Jak podkreśla założyciel serwisu Tabelaofert.pl, jest grupa klientów, którzy ze względu na sytuację rynkową i swoje finanse potrzebują wsparcia państwa, ale taka ingerencja nie byłaby potrzebna przy niższym poziomie stóp procentowych. Ewentualna pomoc państwa powinna obejmować premie dla oszczędzających na własne M.

Muzyka

Luna: Nie mam planu B na życie. Jestem jednak bardzo kreatywna, więc może kiedyś zrobię jakiś film lub napiszę książkę

Wokalistka podkreśla, że wiele lat pracowała na to, żeby być w miejscu, w którym jest teraz, i robić to, co kocha. Tworzenie muzyki i koncertowanie to dla niej nie tylko praca, ale i pasja, z którą zawsze będzie związana. Luna zdradza też, że co prawda czuje potrzebę eksploracji innych swoich umiejętności, takich jak taniec czy gotowanie, i czasami marzy o radykalnej zmianie swojego życia, ale nie mogłaby porzucić całego dotychczasowego dorobku artystycznego. Nie wyklucza natomiast, że kiedyś wyreżyseruje jakiś film albo napisze powieść.