Newsy

Moda robotyczna podbije czerwony dywan

2014-07-01  |  06:40
Według projektanta Michała Starosta połączenie mody i technologii może mieć zastosowanie na czerwonym dywanie. Kreacje mody robotycznej to te, które są wielofunkcyjne. Kobiety będą mogły zmienić strój dzienny w suknię wieczorową.

Projektant Michał Starost w Polsce jest prekursorem mody robotycznej. Według niego połączenie mody i najnowszych technologii w krawiectwie i projektowaniu może podbić nie tylko czerwony dywan, lecz także codzienne stylizacje.

Kobiety uwielbiają zwracać na siebie uwagę, więc czerwony dywan idzie już w tę stronę, że dana aktorka, maszerując po czerwonym dywanie, zmieni formę swojej sukni 3-4 razy zanim dojdzie. Nic lepszego dla kamery nie będzie – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle projektant Michał Starost.

Moda w XXI w. ma zaskakiwać i przyciągnąć uwagę. Według Starosta moda robotyczna, która łączy estetykę z technologią, jest przyszłością branży modowej. Źródłem inspiracji dla projektanta jest literatura i filmy science-fiction.

Pierwsze odcinki Star Treka, książki Lema były fantastyką, obecnie to praktycznie opisuje rzeczywistość. Był wizjonerem, a teraz my, designerzy, kreatorzy mody, kreatorzy przestrzeni jesteśmy od tego, żeby ta technologia, która do tej pory była ciężka, mechaniczna, teraz staje się naprawdę designem – tłumaczy Starost.

Dawniej krawiectwo opierało się na pracy szwaczek. Wynalazek maszyny do szycia zrewolucjonizował krawiectwo. Dzisiaj nowocześni projektanci bazują na nowych technologiach, które nie tylko są wykorzystywane w akcesoriach czy biżuterii.

Już są tkaniny, które pokazują emocje, zmieniając strukturę, kolor. Istnieją tkaniny, które mogą być mikroprocesorami, praktycznie komputerami, które nosimy na sobie, a ich nie widać, które pilnują naszego pulsu, poziomu cukru. Zatem to przestaje być smutną, bezduszną technologią, tylko staje się elementem naszego życia – dodaje projektant.

Michał Starost jest jednym z czołowych i najbardziej wszechstronnych projektantów. Tworzy kreacje dla marki UFUFU, która ubiera takie gwiazdy, jak Kuba Wojewódzki czy Agata Młynarska. Projektant zamierza sprowadzić targi mody robotycznej do Polski.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Edyta Herbuś: Rozmawiałam z produkcją na temat mojej ewentualnej roli w „Tańcu z gwiazdami”. Wierzę, że stworzą taką, która będzie dla mnie inspirująca

Tancerka przyznaje, że kiedy dostała propozycję udziału w ostatniej edycji „Tańca z gwiazdami”, to choć miała apetyt na powrót do tej produkcji, po rozważeniu wszystkich za i przeciw jednak ją odrzuciła. Z jednej strony miała już inne zobowiązania zawodowe, a z drugiej – zależało jej na tym, by powrócić do show nie tylko w charakterze instruktorki, ale zaprezentować się widzom z nieco innej strony. Edyta Herbuś wierzy, że w przyszłości program przejdzie pewną metamorfozę i znajdzie się w nim rola skrojona właśnie dla niej. Nie ukrywa też, że ta edycja wyjątkowo przyciągnęła jej uwagę, bo skupiła bardzo charyzmatycznych uczestników.

Prawo

Sztuczna inteligencja coraz śmielej wkracza w produkcję muzyczną. Artyści i odbiorcy chcą jasnego oznaczania utworów generowanych przez takie narzędzia

Dziesięciokrotny wzrost przychodów rynku sztucznej inteligencji w tworzeniu muzyki przewidują analitycy w ciągu najbliższych 10 lat. Wokół tematu narasta coraz więcej kontrowersji, związanych m.in. z uczeniem się algorytmów na już skomponowanych dziełach czy wykorzystywania głosów wokalistów do tworzenia coverów śpiewanych przez SI. Jednocześnie ponad jedna trzecia muzyków przyznaje już, że wspierali się w swojej pracy sztuczną inteligencją. Artyści oczekują jednak jasno wytyczonych ram regulacyjnych dla tego typu narzędzi. Przede wszystkim miałyby one dotyczyć zgód na wykorzystanie własności intelektualnej i wyraźnego oznaczania muzyki komponowanej przez SI.

Handel

Po kiełbaski wege czy roślinne burgery sięga coraz więcej konsumentów. Branża roślinna będzie walczyć o utrzymanie takiego nazewnictwa

Kiełbasa bezmięsna, burger roślinny, parówka wegetariańska, stek vege – do takich nazw produktów wielu konsumentów zdążyło się przyzwyczaić i coraz chętniej po nie sięga. Pojawiają się jednak pomysły, by zakazać nazewnictwa charakterystycznego dla produktów mięsnych. Również w Polsce pojawiła się propozycja w tym zakresie ze strony poprzedniego składu resortu rolnictwa pod koniec ubiegłego roku. Zwolennicy uzasadniają ten pomysł ochroną interesów konsumenckich, ale badania pokazują, że tylko niewielki odsetek klientów pomylił produkt wegański i mięsny przy zakupie.