Newsy

Paweł Wilczak i Joanna Brodzik pracują nad wspólnym projektem

2015-03-13  |  06:50

Paweł Wilczak chce wrócić do aktorstwa. Przyznaje, że gdyby otrzymał ciekawą propozycję, to równie dobrze odnalazłby się na planie filmu, jak i na planie serialu. W oczekiwaniu na propozycje pracuje nad wspólnym projektem z Joanną Brodzik. Po tym jak jego partnerka wróciła do pracy po sześcioletniej przerwie, Wilczak poświęcił się także opiece nad ich synami. 

Po urodzeniu bliźniaków Jana i Franciszka w 2008 roku Joanna Brodzik niemal całkowicie zrezygnowała z kariery zawodowej. Grała jedynie w sadze „Nad rozlewiskiem”. W 2015 roku postanowiła jednak wrócić do pracy. Gra w nowym serialu telewizji TVN „Nie rób scen” oraz w spektaklu „Di, Viv i Rose” na deskach warszawskiego Teatru Capitol. Opiekę nad synami, którzy niedawno rozpoczęli naukę w szkole podstawowej, przejął partner aktorki Paweł Wilczak.

– Różnie to bywa, czasem się wymieniamy. Ale faktycznie teraz jest tak, że te obowiązki spadają w większej części na mnie, co jest zupełnie naturalne mówi Paweł Wilczak w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.

Związek Pawła Wilczaka i Joanny Brodzik narodził się na planie serialu „Kasia i Tomek”, emitowanego przez telewizję TVN w latach 2002-2004. Od tego czasu para grała razem tylko w reklamach telewizyjnych. Prasa spekulowała, że powrócą jako serialowa para w formacie „Nie rób scen”, jednak informacja ta okazała się nieprawdziwa. Paweł Wilczak przyznaje jednak, że z Joanną Brodzik pracują nad wspólnym projektem. Według niektórych mediów ma to być serial telewizyjny, aktor nie chce jednak na razie zdradzać szczegółów.

– Nie ukrywam, że coś tam się tli, ale będzie można o tym pogadać dopiero wtedy, kiedy faktycznie pieczęć zostanie postawiona na papierze. Niestety, to wszystko wymaga czasu. Nawet jeżeli wydaje się, że coś jest blisko, okazuje się, że z przyczyn przeróżnych, najczęściej technicznych, częściowo życiowych, te plany się oddalają, trzeba po prostu trzymać wszystko w garści – mówi Paweł Wilczak.

Aktora ostatnio na ekranie można było oglądać w 2012 roku w filmie „Ostra randka”, niskobudżetowym thrillerze w reżyserii Macieja Odolińskiego. Poza tym pokazał się jedynie w reklamie chipsów oraz kampanii telefonii komórkowej. Wilczak nie ukrywa, że chciałby wrócić do aktorstwa, zarówno na planie filmu, jak i serialu.

– Nie mam żadnej takiej przestrzeni, przed którą bym się wzbraniał. Wszystko zależy od tego, co do mnie trafi i jakie to będą propozycje. Zawsze chętnie się pochylam na nimi i w miarę możliwości, jeżeli nastąpi tak zwany romans pomiędzy materiałem a mną, podejmuję próbę walki – mówi Paweł Wilczak.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

NEWSERIA POLECA

Bezpieczeństwo najważniejsze dla pacjentów decydujących się na zabiegi korekty wad wzroku

Wady refrakcji, takie jak krótkowzroczność, astygmatyzm czy starczowzroczność, można skutecznie i trwale usunąć. Kwestii bezpieczeństwa zabiegów korekcji wad wzroku dotyczy najwięcej obaw pacjentów, którzy myślą o takim kroku. Tutaj z pomocą przychodzą certyfikaty spełnianych norm jakości, akredytacje poszczególnych placówek oraz potwierdzenie kwalifikacji lekarzy chirurgów.

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Dawid Kwiatkowski: Padłem ofiarą oszustów, którzy na mnie nieuczciwie zarabiali. Teraz jestem też swoim księgowym, liczę pieniądze i sprawdzam umowy

Artysta przyznaje, że w branży muzycznej są ludzie, którzy zamiast wspierać młodych wykonawców w budowaniu kariery, po prostu chcą tylko zarobić na swoich „podopiecznych”. Dawid Kwiatkowski przestrzega więc wszystkich, którzy stają na scenie „Must Be the Music” i innych talent show, by nie ufali każdemu, kto się do nich odezwie po programie i zaproponuję współpracę, bo bardzo możliwe, że będzie mu zależało tylko na tym, by wykorzystać ich „pięć minut” dla własnych korzyści. On sam również padł ofiarą takich oszustów i musiał walczyć z nimi w sądzie.

Prawo

Tak zwana sztuczna twórczość coraz popularniejsza. Wyzwaniem pozostają kwestie praw autorskich

Rosnąca popularność narzędzi AI spowodowała, że powstaje coraz więcej „dzieł sztuki”, będących wytworem działania algorytmów, które potrafią m.in. tworzyć muzykę dopasowaną do preferencji i nastroju, malować obrazy, a nawet pisać poezję czy scenariusze filmowe. To rodzi szereg wyzwań dotyczących praw autorskich. Są także wątpliwości dotyczące ochrony dzieł, z których AI się uczy. Narzucanie prawnych zakazów i obostrzeń może jednak nie przynieść efektów.

Podróże

Radosław Majdan: W Grecji zaginęła mi walizka. To jest kraj lekkoduchów, wszystko odkładają na jutro, a pracę traktują drugorzędnie

Były piłkarz przyznaje, że z perspektywy uczestników program „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory” to bardzo wymagające przedsięwzięcie. Dla niego ten format okazał się nie tylko testem fizycznym, ale także emocjonalnym, bo trzeba było stawić czoła zarówno rywalom, jak i własnym słabościom. Radosław Majdan zdradza też, że emocji nie brakowało już na lotnisku. Tuż po przylocie do Grecji okazało się bowiem, że jego walizka zaginęła. Na szczęście miał przy sobie kilka zapasowych ubrań.