Mówi: | Piotr Rubik |
Funkcja: | kompozytor |
Piotr Rubik popularny na Słowacji. W listopadzie zagra w Koszycach
Boom na muzykę Piotra Rubika na Słowacji wciąż trwa. Polski kompozytor po raz kolejny przyjął zaproszenie od naszych południowych sąsiadów. Wystąpi na Steel Arénie w Koszycach, gdzie zaprezentuje swoje najpopularniejsze kompozycje.
W trakcie koncertu „Piotr Rubik – The Best Of” fani muzyka usłyszą fragmenty jego najlepszych albumów – „Tu es Petrus”, „Santo Subito”, „Rubikon” oraz „Świętokrzyska Golgota”.
– Koncert odbędzie się 8 listopada w Steel Aréna w Koszycach i zagram tam swoje największe przeboje. Po raz pierwszy w tym kraju byłem 2010 r. i od tamtego czasu jeżdżę tam co roku. Na Słowacji mam duże grono wiernych słuchaczy i zapełniam sale koncertowe. To nie są koncerty dla Polonii, ale dla Słowaków, którzy bardzo lubią moją muzykę – wyjaśnia Rubik.
Rubik cieszy się uznaniem na Słowacji od kilku lat. W kraju powstał nawet oficjalny fanklub kompozytora. Pierwszy występ muzyka w amfiteatrze w Trnavie w 2010 roku zakończył się pięcioma bisami.
– Słowacy odkryli mnie za pomocą YouTube’a. Na początku rozsyłali sobie moje utwory, później zaczęli przyjeżdżać na koncerty do Polski, m.in. do Wrocławia lub Krakowa. Wreszcie zdecydowali się zaprosić mnie do siebie. Nikt nie wiedział jak to wyjdzie, ale okazało się, że był to totalny szał i koncerty cieszyły się ogromnym zainteresowaniem – mówi agencji Newseria Lifestyle kompozytor.
Dyskografię Piotra Rubika zamyka album „Opisanie świata”, wydany w listopadzie 2011 roku.
Czytaj także
- 2024-11-28: P. Serafin: Potrzebujemy bardziej elastycznego unijnego budżetu. UE musi ponownie stać się synonimem innowacyjności i konkurencyjności
- 2024-12-13: Luna: Fajną opcją jest praca w sylwestra zamiast skupiania się na zabawie. Jeszcze nie mam planów na ten czas
- 2024-12-17: Wiktor Dyduła: W sylwestra po raz pierwszy będę pracował jako muzyk, a nie kelner
- 2024-12-05: Piotr Szwedes: Chyba każdy z nas tęskni za tym, żeby czasami zrzucić te wszystkie filtry i powiedzieć komuś prawdę. Niestety życie zmusza nas do tego, żebyśmy popełniali małe kłamstewka
- 2024-12-18: Piotr Szwedes: Teraz znowu zrobił się trend na brzydotę. Pokazujemy coś brudnego, siebie bez makijażu, że jesteśmy tacy prawdziwi
- 2024-10-17: Wiele wyzwań polskiej prezydencji w UE. Jednym z kluczowym będą prace nad nowym budżetem
- 2024-10-23: Polska w końcówce krajów wdrażających w firmach sztuczną inteligencję. Bolączką jest brak kompetencji cyfrowych u menedżerów
- 2024-10-01: Margaret: Wymowa języka francuskiego jest dla mnie bardzo wymagająca. Teraz znowu zaśpiewam w tym języku i mam nadzieję, że pójdzie mi lepiej
- 2024-10-08: Magda Bereda: Chcę się totalnie poświęcić muzyce. Właśnie Piotr Rubik w Miami, a ja w Warszawie tworzymy wspólną płytę
- 2024-09-27: Zespół Enej: Na Ziemi mamy skrajności – od suszy po ulewę. Martwi nas, jak będzie wyglądał świat naszych dzieci
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Żywienie

Sylwia Bomba: W liceum nikt nie miał odwagi prosto w oczy nazwać mnie grubasem. Ale jak szłam korytarzem, to czułam śmiechy za moimi plecami
Celebrytka nie ukrywa, że dodatkowe kilogramy przysporzyły jej w życiu wielu problemów. Zaczęło się już w liceum, kiedy czuła się gorsza i brzydsza od swoich szczuplejszych koleżanek adorowanych przez rówieśników. Później, gdy stała się rozpoznawalna dzięki programowi „Gogglebox. Przed telewizorem”, swoje trzy grosze dołożyli jeszcze hejterzy i niełatwo było się jej uporać z obraźliwymi komentarzami.
Farmacja
UE chce zmniejszyć udział leków i substancji czynnych z Azji. Nowe przepisy zwiększą możliwości produkcyjne europejskich firm

Komisja Europejska przedstawiła projekt nowego aktu o lekach krytycznych. Jego celem jest rozwiązanie poważnego niedoboru leków i produktów opieki zdrowotnej oraz zmniejszenie zewnętrznej zależności od krytycznych leków i składników. Obecnie 80 proc. substancji czynnych wykorzystywanych w UE do produkcji leków pochodzi z Azji, głównie z Chin i Indii. Czyni to europejski rynek leków podatnym na kryzysy, również o politycznym charakterze.
Teatr
Małgorzata Potocka: Nigdy nie przejmowałam się złą opinią, bo na ogół jest ona złośliwa, podła i pełna zazdrości. Moje spektakle są na światowym poziomie

Artystka przyznaje, że z dumą dzierży tytuł królowej polskiej rewii, który zyskała dzięki swojej determinacji, ciężkiej pracy i uznaniu publiczności. Teatr Sabat bowiem to miejsce, które od ćwierć wieku nieustannie przyciąga uwagę odbiorców, a wizja artystyczna oraz umiejętność gromadzenia w jednym miejscu utalentowanych artystów czynią Małgorzatę Potocką jedną z najważniejszych postaci w polskim środowisku teatralno-rozrywkowym. Jak sama podkreśla, krytyka jej działań wynika tylko z zazdrości, dlatego stara się ignorować złośliwe komentarze.