Mówi: | Filip Bobek |
Funkcja: | aktor |
Filip Bobek: „BrzydUla” totalnie wywróciła do góry nogami moje życie zawodowe. Mam mieszane uczucia, myśląc o finale
Aktor darzy „BrzydUlę” ogromnym sentymentem, ale też dobrze wie, że w każdym projekcie przychodzi taki czas, kiedy trzeba postawić kropkę. Nie potrafi jednoznacznie odpowiedzieć, czy cieszy się, czy żałuje, że to już finałowy sezon popularnego serialu. Ma jednak świadomość tego, że produkcja przyniosła mu sporą popularność, dzięki niej zdobył doświadczenie zawodowe, a jego kariera potoczyła się nieco inaczej, niż planował. Tymczasem TVN7 rozważa realizację kolejnego sezonu telenoweli, ale dopiero za kilka lat.
Filip Bobek podkreśla, że przygoda aktorów z „BrzydUlą 2” i tak potrwała dłużej, niż pierwotnie zakładano. Losy bohaterów i perypetie osób zostały maksymalnie rozbudowane. Serial pierwotnie bowiem miał się zakończyć pod koniec ubiegłego roku, ale ze względu na dobre wyniki oglądalności TVN Grupa Discovery postanowiła przedłużyć emisję na pierwsze półrocze tego roku.
– Ten projekt kiedyś musi w końcu zaliczyć ostatni odcinek i na razie nie wiemy, czy będzie on happy endem. Każdy na to liczy, ale zobaczymy. Jeśli chodzi o zakończenie produkcji, to mam mieszane uczucia, bo z jednej strony to jest praca, a jak to w pracy bywa, czasem jest super, a czasami już po godzinie po prostu chce się iść do domu – mówi agencji Newseria Lifestyle Filip Bobek.
Finałowy odcinek telenoweli „BrzydUla 2” prawdopodobnie zostanie wyemitowany pod koniec maja. Niewykluczona jest jednak kontynuacja serialu, ale najwcześniej za kilka lat. Wówczas widzowie zobaczyliby kolejny etap życia głównej bohaterki Uli Cieplak i jej męża Marka Dobrzańskiego – w tej roli właśnie Filip Bobek.
– Jest dużo kluczowych elementów w tym projekcie, które sprawiają, że chcielibyśmy, żeby on był kontynuowany i żeby on jeszcze troszeczkę potrwał. Każde z nas zostawiło w nim naprawdę dużo serca i dużo emocji. Mieliśmy okazję sprawdzić się w wielu scenach i w wielu sytuacjach. Naprawdę kończy się długa, fajna, wspólna przygoda – mówi Filip Bobek.
Odtwórcom głównych ról, którzy stając wtedy na planie, nie mieli zbyt dużego dorobku aktorskiego, serial szybko otworzył drzwi do kariery. Aktor przyznaje, że był zaskoczony obrotem spraw. Wcześniej nie wiązał bowiem swojej przyszłości z telewizją. Jego żywiołem były raczej deski teatru.
– Cały czas pamiętam emocje z pierwszego klapsa i z pierwszego dnia. Dla mnie osobiście to jest szczególny projekt, bo już choćby nawet patrząc na jedynkę, to „BrzydUla” totalnie wywróciła do góry nogami moje życie zawodowe, bo wcześniej byłem przekonany, że będę pracował wyłącznie w teatrze, a okazało się, że nie, więc jest zabawnie, intensywnie, fajnie – mówi.
Filip Bobek nie ukrywa, że możliwość udziału w kontynuacji serialu przyniosła mu sporo satysfakcji. Były to już jednak inne emocje niż dekadę wcześniej, bo i aktorzy byli w zupełnie innym punkcie swojej drogi zawodowej.
– Zarówno bohaterowie, jak również my jesteśmy już totalnie innymi ludźmi. I środek ciężkości, cały bagaż doświadczeń, który wszyscy zdobyliśmy, siłą rzeczy przeniósł się na postaci. Mam wrażenie, że to już jest trochę inny projekt i wątki, które się tam zadziały, są mocne. Zaczęliśmy z przytupem, bo przecież zdradą, tylko tym razem Ula zdradziła i było to mocne uderzenie, którego nikt się nie spodziewał, szczególnie w tym formacie. I to też pokazało, że jesteśmy już trochę doroślejsi i chyba będziemy kombinować już troszeczkę inaczej – dodaje aktor.
Czytaj także
- 2025-03-03: Sylwia Bomba: „Królowa przetrwania” to nie jest mój format. Nie lubię być blisko dram, nie lubię rywalizować na takim poziomie
- 2025-02-18: Jadwiga Jankowska-Cieślak: Zwykle Złota Palma otwiera ścieżkę do kariery, a mi zamknęła. W Polsce trwał wtedy stan wojenny i musiałam szybko wracać do kraju
- 2025-02-26: Iwona Guzowska: Są dyscypliny sportu ociekające złotem jak piłka nożna. W innych wysiłek jest dużo większy i osiągnięcia kosmiczne, a nie ma sponsorów
- 2025-02-24: Iga Baumgart-Witan: To jest ostatni rok mojej kariery. Na emeryturze chciałabym się zająć sportem niezawodowym, może zakocham się w telewizji
- 2025-01-07: Luna: Status materialny moich rodziców przeszkadza mi w karierze. Przestaję postrzegać siebie jako niezależną artystkę, tylko córkę bogaczy
- 2025-01-16: Luna: Nie mam planu B na życie. Jestem jednak bardzo kreatywna, więc może kiedyś zrobię jakiś film lub napiszę książkę
- 2025-01-14: Dawid Kwiatkowski: Padłem ofiarą oszustów, którzy na mnie nieuczciwie zarabiali. Teraz jestem też swoim księgowym, liczę pieniądze i sprawdzam umowy
- 2024-12-12: Sebastian Karpiel-Bułecka: Z zawodu jestem architektem, a muzyka to jest moja pasja. Nie byłem spięty, żeby za wszelką cenę zrobić wielką karierę
- 2025-01-08: S. Karpiel-Bułecka: Sam talent nie wystarczy, by odnieść sukces w branży muzycznej. Trzeba też mieć trochę szczęścia i spotkać odpowiednich ludzi
- 2024-12-03: Miuosh: Nie zawsze wygrywający muzyczne talent show robią potem dobre rzeczy. Często ci, którzy nie zaszli w nich daleko, są na scenie latami
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Podróże

Kajra: Robimy niespodziankę na urodziny mojej mamy i na Wielkanoc wyjeżdżamy za granicę. Właściwie to pierwszy raz nie spędzimy świąt w Polsce
Piosenkarka tłumaczy, że w tym roku Wielkanoc zbiega się z ważnym jubileuszem w ich rodzinie. W tym czasie jej mama będzie bowiem obchodzić urodziny. Prezentem dla niej jest wspólny wyjazd za granicę. Aby jednak nie zabrakło tam świątecznej atmosfery, Kajra zadba o święconkę i okolicznościowe dekoracje.
Edukacja
W cyfrowym świecie spada umiejętność koncentracji. Uważność można ćwiczyć od najmłodszych lat

Poziom koncentracji młodzieży funkcjonującej w trybie multiscreeningu spada poniżej poziomu umożliwiającego efektywną naukę – wskazują eksperci NASK. Cyfrowe bodźce sprawiają, że mniejsza jest też zdolność do głębokiego przetwarzania informacji. By poradzić sobie z wyzwaniami, jakie wiążą się z rozwojem cyfrowym, kluczowe jest rozwijanie umiejętności społecznych od najmłodszych lat, m.in. uważności. Fundacja Orange w ramach programu MegaMisja chce budować takie kompetencje u przedszkolaków i młodszych uczniów.
Media
Malwina Wędzikowska: W moim środowisku pracy nieraz byłam zdradzona i oszukana. Teraz wystrzegam się zbyt miłych ludzi, od których za chwilę można dostać cios w plecy

Prezenterka przyznaje, że show-biznes rządzi się swoimi prawami i trzeba mieć na uwadze to, że pozory mogą mylić. Nie brakuje bowiem osób, które za wszelką cenę chcą osiągnąć sukces i dbają o swoje interesy kosztem innych. Po dwóch dekadach pracy w świecie mediów i rozrywki, w różnych środowiskach i z różnymi ludźmi, Malwina Wędzikowska potrafi już rozpoznać tych, którzy nie mają wobec niej dobrych intencji.