Newsy

Maja Hirsch: Nie wiem, jak zakończą się losy mojej bohaterki w „BrzydUli”. Rozmowy z producentami ugrzęzły i się nie odnowiły

2022-03-08  |  06:06

Aktorka podkreśla, że była jak najbardziej gotowa do tego, by kontynuować wątek Pauliny Febo w serialu „BrzydUla”. Odbyły się nawet w tej sprawie rozmowy z producentami. Utknęły one jednak w martwym punkcie i nie przyniosły rezultatu. Maja Hirsch nie podpisała aneksu do umowy.

Wielu fanów „BrzydUli” jest zawiedzionych tym, że w nowych odcinkach serialu nie pojawia się Maja Hirsch. Bardzo brakuje im tej niezwykle wyrazistej i kolorowej postaci, jaką była Paulina Febo. Odtwórczyni tej roli również nie ukrywa, że zżyła się z tą bohaterką.

Cały czas ją bardzo lubię, uwielbiam. Uważam, że to jest w ogóle świetna postać, świetna rola i bardzo się cieszę, że mogłam ją zagrać. Dzięki Piotrkowi Jaskowi mogłam naprawdę pokazać dużo swoich kolorów i za to jestem bardzo wdzięczna – mówi agencji Newseria Lifestyle Maja Hirsch.

Paulina Febo to jedna z barwniejszych postaci „BrzydUli”, która miała bezpośredni wpływ na losy Uli (Julia Kamińska) i Marka (Filip Bobek). Ich wątek był wciąż rozwijany i podsycany, a widzowie chętnie śledzili losy całej trójki. Aktorka przyznaje, że z punktu widzenia zawodowego wcielenie się w taką osobę, która ma w sobie dużo różnorodnych emocji, jest niezwykle ciekawym zadaniem.

Rzeczywiście to jest taka rola, w której ja mogłam się zmierzyć z bardzo różnymi i skrajnymi emocjami. Było to bardzo fajne wyzwanie – mówi Maja Hirsch.

Aktorka grała w tej produkcji od początku i stanowiła mocny punkt obsady. Nie chce jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego w tej części produkcji zabrakło bohaterki, która niewątpliwie ubarwiała ten serial.

– Myślę, że to nie jest pytanie do mnie, ja to często powtarzam. Tak naprawdę gdzieś tam wszystko ugrzęzło na etapie rozmów, które odbywały się w czerwcu, i po prostu te rozmowy się nie odnowiły, w związku z tym nie wiem. I też nie wiem, co się z nią dzieje do końca w serialu – mówi Maja Hirsch.

Na antenie TVN7 można oglądać ostatni już sezon tej produkcji.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Katarzyna Pakosińska: Siostrzeństwo kobiet jest jeszcze w powijakach. Natomiast w „Pytaniu na śniadanie” mam wspaniałe koleżanki, a Kinga Dobrzyńska jest dla nas jak mama

Prezenterka TVP ubolewa nad tym, że kobiety nadal dość często postrzegają siebie nawzajem jako rywalki i zamiast się wspierać, to jedna drugiej wbija szpilkę. Katarzyna Pakosińska zauważa, że damska solidarność wciąż jest rzadkością, a dużo częściej ze względu na niską samoocenę i różne uprzedzenia kobiety rzucają sobie kłody pod nogi. Jednocześnie podkreśla, że miała ogromne szczęście, trafiając do ekipy „Pytania na śniadanie”. W tej redakcji może bowiem rozwijać skrzydła kariery i liczyć na wsparcie ze strony innych kobiet.

Handel

Konsumenci w coraz lepszych nastrojach. Mogą być dźwignią polskiej gospodarki

Dane z gospodarki wskazują, że inflacyjny szok jest za nami, a Polacy ruszyli na zakupy. – Konsument przestał aż tak bardzo patrzeć na każdą wydawaną złotówkę – mówi Agnieszka Górnicka, prezeska zarządu Inquiry. Wciąż jednak ostrożnie podchodzimy do przyszłości i planowania większych zakupów. Podejście konsumentów do cen, ale też kanału zakupowego to jeden z elementów, do którego branża handlowa musi się przystosowywać. Zmiany w sektorze wymuszają też kwestie regulacyjne. Wśród istotnych wyzwań na najbliższe miesiące będzie system kaucyjny i ewentualny powrót do handlowych niedziel.

Media

Aleksandra Popławska: Tantiemy z internetu to są zarobki za naszą pracę i nam się należą. W Europie wszyscy powinniśmy działać na podobnych prawach

W piątek zakończyła się batalia środowiska filmowego o tantiemy z platform streamingowych. Dzięki nowym przepisom twórcy i wykonawcy utworów audiowizualnych oraz wykonawcy utworów słownych i słowno-muzycznych będą uzyskiwać stosowne wynagrodzenie za udostępnianie ich dzieł w sieci. Za nowelą głosowało 417 posłów, 18 było przeciw, a jedna osoba wstrzymała się od głosu. Aktorzy mogą więc wreszcie odetchnąć z ulgą. Aleksandra Popławska i Krzysztof Dracz są jednak rozgoryczeni tym, że tak długo musieli czekać na takie rozwiązanie. Stosowne rozporządzenie powinno wejść w życie już trzy lata temu.