Mówi: | Marianna Zydek |
Funkcja: | aktorka |
Marianna Zydek: W środowisku artystycznym nie brakuje osób żyjących jak bohater serialu „Warszawianka”. Mimo wielu ludzi wokół są skazani na samotność
Aktorka zauważa, że główny bohater serialu „Warszawianka” jest niezwykle rozdarty wewnętrznie. Emocje, które nim targają próbuje zagłuszyć używkami, przypadkowymi znajomościami i dobrą zabawą. Jednak kiedy się ona kończy, zostaje zupełnie sam ze swoimi słabościami, rozterkami i wątpliwościami. Marianna Zydek przyznaje, że w środowisku artystów są takie osoby, które do złudzenia przypominają „Czułego”.
W pierwszej polskiej produkcji dla serwisu streamingowego SkyShowtime w rolę Franka Czułkowskiego wciela się Borys Szyc.
– Moja postać, Gryzelda, jest jedną z najbliższych przyjaciółek Czułego oraz jego barmanką. Oczywiście ona bardzo by chciała być kimś więcej niż tylko przyjaciółką. Zresztą to jest taki rodzaj przyjaźni, który w sumie często się spotyka – atrakcyjny mężczyzna otacza się wieloma kobietami, które potrafią sporo dla niego zrobić, licząc na coś albo po prostu mając przyjemność tylko z tego, że mogą się trochę ogrzać w jego cieple. Bardzo smutny los, nie polecam – mówi agencji Newseria Lifestyle Marianna Zydek.
„Czuły” nie potrafi się bowiem ustatkować i wydorośleć. I choć ma już 40 lat, to wciąż jest na życiowym zakręcie i nie wie, w którą stronę pójść, by odnaleźć sens swojego istnienia we współczesnym świecie. Jego życie przypomina labirynt, w którym pełno kryzysów i ślepych zaułków. Zdaniem aktorki taki mężczyzna nie nadaje się do stałego związku, bo nie potrafiłby zapewnić partnerce poczucia bezpieczeństwa.
– Jak się żyje z alkoholikiem, seksoholikiem i uzależnionym od wszelkiego typu narkotyków? Myślę, że ciężko. Na pewno nie są to sprzyjające warunki do budowania relacji, ale oczywiście taki człowiek może być świetnym kompanem do zabawy. Czy dorasta? Może na najgorszym kacu ma momenty przebłysku i przez sekundę trafia do niego ta rzeczywistość, ale w zasadzie do końca walczy o to, żeby nie mieć z nią kontaktu, żeby być odpowiednio uniewrażliwionym – mówi.
Marianna Zydek zauważa, że bohater „Warszawianki” nie jest odrealniony, sztuczny czy wyimaginowany. W jej otoczeniu są bowiem osoby, które żyją tak samo jak on. I właśnie ten serial może być dla nich jak lustro, w którym zobaczą swoje odbicie. Losy „Czułego” powinny ich więc skłonić do zastanowienia.
– Znam takie osoby, zresztą w środowisku artystycznym to nie jest wyjątkowa sytuacja. Oczywiście można tak żyć, jasne. Tylko myślę, że wtedy właśnie tak jak „Czuły” jest się skazanym na dziwną samotność, taką, gdzie jest mnóstwo ludzi wokół ciebie. I dla mnie „Warszawianka” to też jest opowieść o samotności wśród tłumu, z którym się bawisz – podkreśla.
Aktorka cieszy się, że producenci serialu właśnie jej powierzyli tę rolę i że może partnerować tak świetnemu aktorowi.
– Z Borysem Szycem to zawsze jest czysta przyjemność – dodaje Marianna Zydek.
„Warszawiankę” można oglądać na platformie SkyShowtime od 19 czerwca. Autorem scenariusza do tej produkcji jest Jakub Żulczyk, a reżyserem Jacek Borcuch.
Czytaj także
- 2025-07-22: Qczaj: W te wakacje planuję zwiedzić sporą część Stanów Zjednoczonych. Pojadę z siostrą do Yellowstone
- 2025-06-20: Trwający Festiwal Mozartowski przyciąga tłumy melomanów. To jedno z najważniejszych wydarzeń w stolicy
- 2025-05-22: Doda: Podczas koncertów zawsze staram się robić jakieś ekstrashow, by wzbudzić emocje. Mam dużo pomysłów, natomiast wszystko zależy od funduszy i organizatorów
- 2025-05-20: Lanberry: Szykuję grube show, które zapadnie widzom w pamięci. Przede mną intensywne miesiące, w weekendy będziemy grać po cztery–pięć koncertów
- 2025-04-23: Marta Wiśniewska: Konkurs Eurowizji jest odrobinę polityczny i tam są różne dziwne sytuacje. Mam jednak nadzieję, że Justyna Steczkowska rozwali system
- 2025-03-11: Dawid Kwiatkowski: W programie „MBtM” były wyznania miłości w moim kierunku. To było miłe, ale za uczestnikiem musi iść też dobra muzyka
- 2025-03-13: Patricia Kazadi: Maciek Rock jest dla mnie ogromną inspiracją. Uczę się od mistrza
- 2025-03-27: Marta Wierzbicka: Mam różne doświadczenia z polską służbą zdrowia. Mój problem bardzo szybko udało się rozwiązać w prywatnym szpitalu
- 2025-03-21: Joanna Liszowska: Mam nadzieję, że nigdy nie będę świadkiem wypadku. Bałabym się udzielać pomocy, bo to niebywała odpowiedzialność
- 2025-03-03: Sylwia Bomba: „Królowa przetrwania” to nie jest mój format. Nie lubię być blisko dram, nie lubię rywalizować na takim poziomie
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Podróże

Beata Pawlikowska: Babia Góra to jest teraz moje ulubione miejsce w Polsce. Jest w niej coś magicznego, więc marzę o tym, żeby tam wrócić
Podróżniczka przyznaje, że majowa wyprawa na Babią Górę mimo kiepskiej pogody okazała się niezwykle ekscytującą przygodą. W prognozach na ten dzień miało być 20 stopni ciepła i dużo słońca, natomiast kiedy wyszła na szlak, padał deszcz, deszcz ze śniegiem i grad, a termometry pokazywały zaledwie kilka stopni powyżej zera. Beata Pawlikowska cieszy się jednak, że nie zniechęciła się taką aurą, bo ta wędrówka zadziałała na nią niezwykle kojąco.
Ochrona środowiska
Przebywanie w lesie pozytywnie wpływa na zdrowie. Kąpiele leśne stają się coraz popularniejsze

Zażywanie kąpieli leśnych ma pozytywne oddziaływanie na zdrowie człowieka, zarówno w aspekcie psychicznym, jak i w zakresie wzmacniania układu odpornościowego. Badania naukowe wykazały między innymi, że taka forma odpoczynku przyczynia się do zwiększenia produkcji i aktywności podstawowych komórek układu immunologicznego, spełniających ważną rolę w walce z wirusami i nowotworami. Polacy coraz lepiej zdają sobie sprawę z tego dobroczynnego wpływu, dlatego rośnie popularność kąpieli leśnych.
Podróże
Dorota Gardias: Jeżeli w wakacje chcemy mieszkać w luksusowym hotelu, korzystać ze SPA i jeść na mieście, to na pewno będzie drogo. Za niewielkie pieniądze również można się świetnie bawić

Pogodynka przyznaje, że bardzo ceni sobie czas spędzony z bliskimi, kontakt z naturą i zdrowy styl życia. Poza tym jest lokalną patriotką, dlatego też tegoroczny urlop postanowiła spędzić w swoich rodzinnych stronach – na Roztoczu, by jeszcze bardziej poznać tę niezwykle urokliwą część Polski. Dorota Gardias uważa, że można dobrze się bawić, korzystać z atrakcji i przywieźć z wyjazdu wiele niezapomnianych wrażeń, nie wydając na to majątku. Tym razem zaplanowała spływy kajakowe, jazdę konno, rowerowe wyprawy oraz podążanie śladami historii. Gdyby trzeba było spać pod namiotem, nie miałaby nic przeciwko.