Newsy

Ewa Chodakowska: Mam plany ekspansji zagranicznej. Nie zamierzam jednak na stałe wyjeżdżać z Polski

2016-06-13  |  06:55

Trenerka zamierza rozwijać karierę zagraniczną. Już w lipcu poprowadzi kolejne treningi w Londynie. Nie planuje jednak na stałe wyjeżdżać z Polski. Twierdzi, że dla swoich polskich podopiecznych nie czuje się mentorką, lecz koleżanką. Nie lubi też określenia „fanki”, ponieważ swoje zwolenniczki traktuje raczej jak grupę wspierających się nawzajem koleżanek.

Ewa Chodakowska już dwa lata temu postawiła pierwsze kroki na drodze do międzynarodowej kariery. Swoje treningi pokazała na spotkaniach fitness w Wielkiej Brytanii i Japonii. W lipcu tego roku poprowadzi kolejne treningi w ramach III Warsztatów Fitness w Londynie. Trenerka nie ukrywa, że planuje intensywniej pracować za granicą.

– Mam ogromne wsparcie swojego partnera, jakim jest Adidas, zatem drzwi są otwarte. Będę chciała trochę poszerzyć swoje działania, ale to nie będzie tak, że wyjeżdżam z Polski i mnie tutaj nie będzie – mówi Ewa Chodakowska agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Trenerka zapewnia, że kocha Polskę i to właśnie tutaj tworzy najlepsze projekty. Nie zamierza wyjeżdżać na stałe. Takie obawy pojawiły się u kobiet, które śledzą fanpage Ewy Chodakowskiej po tym, jak trenerka poinformowała, że myśli o prowadzeniu strony także w języku angielskim. Profil na Instagramie trenerka od początku prowadzi w dwóch językach: polskim i angielskim.

– Jeżeli będą wyjazdy, to będą to wyjazdy na chwilę po to, żeby poprowadzić trening, spotkać się z innymi osobami, trochę dać trochę swojej inspiracji i wrócić do domu, bo tutaj jest mój dom – mówi Ewa Chodakowska.

Trenerka przyznaje, że w ciągu kilkuletniej kariery zawodowej w Polsce zbudowała silną relację ze swoimi zwolenniczkami. Niejednokrotnie wywoływało to medialne oskarżenia o tworzenie sekty. Samą Chodakowską prasa chętnie określała mianem guru fitnessu. Trenerka nie lubi tego określenia, twierdzi bowiem, że nie jest dla swoich podopiecznych mentorką, lecz koleżanką. Zapewnia też, że jest zwykłą dziewczyną, która kocha swoją pracę.

– To nie są wyznawczynie i też nie mówię o nich fanki. To są moje koleżanki, znajome, dziewczyny z sąsiedztwa, z którymi spotykam się na ulicy, z którymi rozmawiam. Grono bardzo fajnych babeczek, które wspiera się nawzajem. Nie jesteśmy od siebie ani lepsze, ani gorsze – mówi Ewa Chodakowska.

W życiu trenerki jest natomiast osoba, którą uważa za swojego mentora i podporę w trudnych chwilach. Jest nim jej mąż  Lefteris Kavoukis. Ewa Chodakowska twierdzi, że zawsze może się zwierzyć mu z problemów i zapytać o radę. Wspólnie prowadzą wszystkie projekty zawodowe, mąż trenerki rzadko pojawia się jednak w mediach.

– On od mediów stroni. Nie ma problemów z tym, że wszystkie zasługi są przypisywane mnie, a jemu się to tak samo należy, jak i mnie. Bo myślę, że gdyby nie jego wsparcie, to ja robiłabym dużo, dużo mniej – mówi Ewa Chodakowska.

Ewa Chodakowska i Lefteris Kavoukis są parą od siedmiu lat. Poznali się podczas wakacji na jednej z greckich wysp. Ślub wzięli w Polsce w 2013 roku.

18 maja ukazała się książka Ewy Chodakowskiej zatytułowana „Myślnik. Twój codzienny motywator”. Jest to zbiór uniwersalnych porad oraz pozytywnych refleksji, które mają zmotywować czytelników do wprowadzania zmian w ich życiu. 

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Transport

Polska drugim największym rynkiem dla Mercedesa-Maybacha w Europie. Liczba zamówień na nowego kabrioleta SL 680 wskazuje na duże zainteresowanie klientów

W Arkadach Kubickiego na Zamku Królewskim w Warszawie odbyła się polska premiera najnowszego modelu Mercedes-Maybach – SL 680 Monogram Series. To najbardziej sportowy Maybach w historii. – Liczba zamówień składanych w systemie wskazuje, że premierowe auto cieszy się dużym zainteresowaniem klientów – podkreślają przedstawiciele marki. Polska jest drugim największym rynkiem dla luksusowych samochodów Maybacha w Europie.

Handel

Polacy przerzucają się na piwa bezalkoholowe. Segment rośnie o 17 proc., podczas gdy cały rynek piwa się kurczy

Rynek piwa skurczył się w 2024 roku o prawie 2 proc. To m.in. efekt wzrostu średniej ceny tego alkoholu, która jest dziś o ponad 40 proc. wyższa niż w 2019 roku. Na tle rynku zdecydowanie wyróżnia się segment bezalkoholowy, który wolumenowo i wartościowo rośnie o ok. 17 proc. w ujęciu rocznym. – Ten segment, wart 1,7 mld zł, jest nadzieją na poprawę wyników branży piwowarskiej – ocenia Igor Tikhonov, prezes Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie. I podkreśla, że rynek pozostaje pod presją rosnących kosztów produkcji i zmian legislacyjnych.