Newsy

Violetta Arlak: Raz zagraliśmy taki spektakl, że nie byliśmy w stanie powiedzieć pół zdania. Umieraliśmy ze śmiechu

2017-11-09  |  06:52

Aktorka przyznaje, że będąc na scenie nie raz została przez kolegów rozśmieszona do granic możliwości. Do łez ubawili ją na przykład Cezary Żak i Artur Barciś, z którymi gra w spektaklu „Dziwna para”. Zdarzyło się nawet, że za taką spontaniczną reakcję aktorzy postanowili przeprosić widzów. Zdaniem Arlak niezależnie od tego, czy sztuka ma charakter komediowy czy dramatyczny, czasem jakiś drobny gest albo mina mogą sprawić, że niespodziewanie wybuchnie się śmiechem, którego nijak nie da się powstrzymać.

Sezon jesienny jest dla Violetty Arlak niezwykle pracowity. Aktorka współpracuje z kilkoma teatrami i można ją zobaczyć na wielu scenach.

Zapraszam do Och-Teatru na „Zemstę”, do Teatru Komedia na „Przyszedł mężczyzna do kobiety”, a do Teatru Capitol oraz w całej Polsce –  bo jeździmy z tymi spektaklami, na świetną farsę „Kiedy kota nie ma”. Polecam też „Dziwną parę”. Zapraszam na wszystkie spektakle, w których gram, ponieważ my sami się dobrze się bawimy tym, że gramy, widzów mamy też dużo, więc zapraszamy jeszcze więcej – mówi agencji Newseria Violetta Arlak, aktorka.

Aktorka wspomina, że „Dziwna para”, w którym gra m.in. z Cezarym Żakiem, Arturem Barcisiem i Piotrem Skargą, to jedyny spektakl, w którym nie potrafi opanować śmiechu. A zgotowanie kogoś na scenie to nierzadko satysfakcja dla kolegów grających w tym samym przedstawieniu.

Mamy tam tak cudną ekipę, że nie da się tam nie gotować, to jest okropne, a tam mam niedużą rolę, więc moja energia mnie chyba rozsadza, poza tym koledzy są tak cudowni. Raz nam się udało zagrać taki spektakl, że naprawdę nie byliśmy w stanie powiedzieć pół zdania, stojąc w czwórkę na scenie umieraliśmy ze śmiechu. Pamiętam, że za to zgotowanie nawet przepraszaliśmy widzów zaraz po spektaklu – mówi Violetta Arlak.

Arlak przyznaje jednak, że widzowie są bardzo tolerancyjni i doskonale zdają sobie sprawę z tego, że w spektaklu na żywo wszystko może się zdarzyć. Ich brawa są dla aktorów najlepszą formą wsparcia.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Farmacja

Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi

Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.