Mówi: | Monika Bartnik |
Funkcja: | masażystka i fizjoterapeutka |
Firma: | Your Place Centrum Zdrowia i Urody |
Spalanie tkanki tłuszczowej nie tylko dzięki diecie i ćwiczeniom. Pomóc mogą masaże odchudzające
Masaż odchudzający rozbija i rozdrabnia podskórną tkankę tłuszczową, dzięki czemu tłuszcz jest lepiej wchłaniany. Efekty będą jednak najlepsze, jeśli masaż połączony zostanie z treningami i odpowiednią dietą. Całość może dać zaskakująco dobre efekty – nie tylko wizualne. Taka kuracja poprawia cyrkulację krwi i wydajność mięśni.
Masaż odchudzający najczęściej stosowany jest w okolicach brzucha, ud i pośladków. Dużą popularnością cieszą się zabiegi przy użyciu bańki chińskiej.
– Bańka chińska działa na zasadzie efektu tzw. próżni, czyli przysysania bańki do ciała, zasysania powietrza i wykorzystaniu określonych technik. Takie masaże szczególnie są przeznaczone dla pań, ponieważ jednym z jego efektów jest redukcja cellulitu – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Monika Bartnik, masażystka i fizjoterapeutka z Centrum Zdrowia i Urody "Your Place" w Warszawie.
Masaże odchudzające wykonuje się zazwyczaj w serii po 10 zabiegów, 2-3 razy w tygodniu, z minimum jednodniową przerwą. Żeby podtrzymać efekt, konieczne są jednak kolejne masaże, które wykonuje się 1-2 razy w miesiącu. Jeżeli zabiegi łączone są z dietą i aktywnością fizyczną, można stracić do 10 centymetrów w obwodzie masowanej części ciała.
Czytaj także
- 2024-02-21: Joanna Trzepiecińska i Tomasz Dedek znowu małżeństwem. Aktorzy grają parę w spektaklu „Jak Zabłocki na mydle”
- 2023-11-16: Polacy inwestują z myślą o spokojnej emeryturze. Wciąż niewielu z nich korzysta przy tym z dobrowolnych programów emerytalnych
- 2023-10-13: Przedwyborcze kampanie profrekwencyjne w tym roku wyjątkowo intensywne. W przypadku kobiet mogą się okazać bardzo skuteczne
- 2023-05-25: Adrianna Palka: Wirtualny świat idealizuje, pokazuje filtry i promuje sztuczność. Trzeba się nauczyć samoakceptacji i tworzyć swój własny styl
- 2023-03-13: Kobiety stanowią zdecydowaną mniejszość wśród inwestorów. Przez kryzys zaczynają się jednak tym tematem interesować
- 2023-03-20: Ewa Drzyzga: U mnie w domu każdego dnia musi być jeden ciepły posiłek. Kiedy siadamy przy wspólnym stole, to mamy czas ze sobą rozmawiać i budować relacje
- 2023-03-22: Krzysztof Skórzyński: Jak gotuję sam dla siebie, to nigdy mi to nie smakuje. Robię bardzo dobrą pizzę i mięsa
- 2022-05-02: Katarzyna Grochola: Współczesna kobieta nie musi walczyć z mężczyzną. Ona musi walczyć o mężczyznę
- 2022-05-02: Rośnie zainteresowanie inwestowaniem na giełdzie. Co czwartego Polaka skłania do tego wysoka inflacja
- 2021-06-01: Domy drewniane mogą w przyszłości stanowić w Polsce nawet jedną piątą budynków. Na razie ich udział sięga 1 proc.
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Partner Serwisu Zdrowie
Media
Michel Moran: Dorota Szelągowska jest dobrą i prawdziwą osobą, a coraz mniej prawdziwych ludzi na tym świecie. Jesteśmy przyjaciółmi, odkąd spotkaliśmy się w programie
Znany szef kuchni cieszy się z tego, że dane mu jest realizować tak ważny dla niego projekt zawodowy wspólnie z Dorotą Szelągowską. Choć wcześniej sporadycznie spotykali się na korytarzach TVN–u, to dopiero na planie programu „MasterChef Nastolatki” mieli okazję bliżej się poznać. Szybko nawiązali nić porozumienia i zostali przyjaciółmi. Teraz obydwoje nie szczędzą sobie pochwał i miłych słów.
Styl życia
Maria Sadowska: Niektórym się nie chce i zamiast malowania pisanek używają gotowych barwników albo naklejek. Dla mnie to jedna z najważniejszych tradycji świątecznych
Reżyserka podkreśla, że w kultywowaniu tradycji przygotowywania pisanek nigdy nie wybiera drogi na skróty. Nie dla niej więc gotowanie jajek w łupinach cebuli czy ozdabianie naklejkami. Maria Sadowska preferuje ręcznie malowane pisanki i tuż przed Wielkanocą angażuje do tego swoich bliskich. Jej zdaniem to doskonała okazja do pogłębienia relacji rodzinnych, a także do uruchomienia czasem uśpionych pokładów wyobraźni i kreatywności.
Handel
Polacy jedzą coraz mniej jaj. Częściej sięgają po te z chowu alternatywnego, za które są skłonni zapłacić więcej
Od 10 lat sukcesywnie rośnie udział alternatywnych systemów chowu kur niosek. Pochodzi z nich już co trzecie opakowanie jaj, choć nadal w klatkach żyje ponad 37 mln kur. Stopniowe zmiany w hodowli to skutek większej świadomości konsumentów, za którymi podąża branża HoReCa. Są oni gotowi nawet zapłacić więcej za jajka, które pochodzą z chowu nieklatkowego.