Newsy

Do parzenia herbaty należy używać lekkiej wody bogatej w tlen i ubogiej w wapń

2014-11-25  |  06:00

Sposób i czas parzenia herbaty mają ogromny wpływ na jej smak i oddziaływanie na organizm człowieka. Osoby, którym zależy na pobudzającym działaniu herbaty, powinny pić napar parzony nie dłużej niż trzy minuty. Dla smaku i aromatu herbaty znaczenie ma także woda, na bazie której przyrządzony zostanie napar. Jej skład powinien być zbliżony do neutralnego i bogaty w tlen.

Woda użyta do parzenia herbaty ma bardzo duży wpływ na smak naparu. Do przygotowania dobrej herbaty najlepiej nadaje się woda miękka o bardzo małej zawartości wapnia. Większość ekspertów doradza użycie wody z kranu, najlepiej filtrowanej, woda w butelkach jest bowiem zbyt wysoko mineralizowana. Czajnik, w którym będzie przygotowywana herbata, należy najpierw sparzyć wrzątkiem.

Zawsze pamiętamy o tym, żeby nie brać zbyt dużego naczynia do parzenia herbaty. Jeżeli jest nas dwoje, to bierzemy czajniczek maksymalnie półlitrowy. Do takiego czajniczka dodajemy tyle łyżeczek herbaty, ile będzie filiżanek. Czyli, jeżeli to jest pół litra, to jest dwie łyżeczki herbaty w takim czajniczku, zalewamy gorącą wodą i odstawiamy maksymalnie na 3 minuty.  Bardzo ważne jest to, że żadnej z herbat nie powinno się kisić w wodzie dłużej niż 3 minuty – mówi Julia Popcowa, ekspert Ahmad Tea, w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.

Aromat i smak herbaty najlepiej wydobywa woda doprowadzona do tzw. białego wrzenia. Jest to moment, w którym pęcherzyki powietrza są dobrze widoczne na powierzchni wody, powodując jej mętnienie. Gotowanie wody należy zakończyć w tym momencie, aby nie dopuścić do bardziej intensywnego wrzenia. Do parzenia herbaty nie należy używać wody przegotowanej, pozbawia ona bowiem napar zarówno smaku, jak i aromatu. Do zaparzenia herbaty czarnej należy używać wody o temperaturze 95 st. C., natomiast do herbaty zielonej i białej  – nieprzekraczającej 80 st. C.

– Teraz, czytając różne poradniki i artykuły w gazetach, widzimy, że zalecane jest parzenie kilka razy – 3, nawet do 5. To jest prawda, ale pod warunkiem, że w momencie zaparzania herbaty wylejemy całą wodę z czajnika i liście będziemy zalewać na sucho, tak żeby one nie pływały w tym czasie w żadnej wodzie. Zaparzyliśmy sobie pół litra herbaty, rozlewamy to po filiżankach do końca, nie zostawiamy w czajniku nic i wtedy te liście później można powtórnie zalać. Jeżeli chodzi o wybór herbaty, to wszystko zależy od naszych osobistych upodobań – mówi Julia Popcowa.

Warto pamiętać, że herbata parzona dłużej niż 5 minut może mieć nieprzyjemnie gorzki lub cierpki smak. Długość czasu parzenia ma także wpływ na sposób oddziaływania naparu na organizm człowieka. Przez pierwsze trzy minuty w herbacie dominować będzie teina, a więc napar będzie miał walory pobudzające. Przy dłuższym parzeniu do naparu przeniknie głównie tanina, zaś herbata zyska działanie uspokajające.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Teatr

Konsument

Tanie dekoracje do domu coraz poważniejszym problemem dla środowiska. Eksperci ostrzegają przed skutkami fast homeware

Sztuczne dekoracje kwiatowe, wiosenne wianki, puchate króliki, kurczaczki wielkanocne czy plastikowe świecidełka bożonarodzeniowe – ostatnie lata to prawdziwy boom na sezonowe dekoracje do domu. Trend ten znacząco zyskał na popularności w czasie pandemii, kiedy w domach pracowaliśmy i spędzaliśmy większość wolnego czasu, a podchwyciły go sklepowe marki, które wprowadziły do oferty taki asortyment i kuszą sezonowymi promocjami na niego. Eksperci podkreślają, że o ile w dekorowaniu domu nie ma nic złego, o tyle wybieranie tanich dekoracji i zmienianie ich co kilka tygodni czy miesięcy to trend szkodliwy i dla naszych portfeli, i dla środowiska. I porównują fast homeware do szkodliwości fast fashion, czyli taniej mody w naszych szafach.

Psychologia

Beata Pawlikowska: To wszystko, czego doświadczyłam w dżungli amazońskiej, wstrząsnęło mną i pokazało mi prawdę o sobie samej. To właśnie był początek zmian w moim życiu

Pisarka preferuje podróżowanie w pojedynkę. Lubi wyjeżdżać w trudne, niedostępne rejony świata, bo takie wyprawy są także podróżą w głąb siebie. Chociażby w dżungli amazońskiej przekonała się, że decyzje, jakie podejmujemy na różnych etapach naszego życia, wynikają właśnie z naszego postrzegania samych siebie i świata. A z kolei to postrzeganie zależy od podświadomych przekonań, które są naszym wewnętrznym programem wgranym w dzieciństwie. W swojej książce zatytułowanej „Kody podświadomości” podróżniczka tłumaczy, że jeśli ktoś podświadomie wierzy na przykład w to, że nie ma prawa do szczęścia i jest gorszy od innych, to jego życiowa droga będzie właśnie wiernym odbiciem tych przekonań.