Newsy

Patrycja Markowska: nie lubię za bardzo ingerować w urodę. Naturalne piękno jest najważniejsze

2017-06-29  |  06:51

Aktywność fizyczna to dla wokalistki podstawa dbania o siebie. Twierdzi, że ruch pomaga jej nie tylko utrzymać szczupłą sylwetkę, ale także pozytywnie wpływa na psychikę. Dla pięknej cery gwiazda stosuje maseczki i masaże, boi się natomiast inwazyjnych zabiegów medycyny estetycznej.

Patrycja Markowska uważa, że warto dbać o dobry wygląd. Jej zdaniem najlepszym na to sposobem jest regularna aktywność fizyczna, zwłaszcza bieganie. Dzięki temu utrzymuje nie tylko szczupłą sylwetkę, ale i dobrą kondycję, niezbędną podczas koncertów. Regularny ruch ma też pozytywny wpływ na stan ducha wokalistki.

– To mi dobrze robi na psychikę, kiedy sobie pobiegam prostują mi się myśli – mówi Patrycja Markowska agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Pogoda ducha natomiast, i związana z nią samoakceptacja, to według wokalistki, najlepszy kosmetyk dla skóry. Gwiazda uważa, że wszelkie emocje i nastawienie do świata znajdują odbicie w wyglądzie człowieka, m.in. w stanie skóry twarzy.

– Powinnyśmy przede wszystkim fajnie myśleć o sobie, o ludziach wokół, wtedy będziemy dobrze wyglądać – mówi Patrycja Markowska. 

Gwiazda stara się również odżywiać skórę za pomocą kosmetyków i zabiegów pielęgnacyjnych. Niekiedy zasięga rady Krzysztofa Gojdzia, którego poznała po jednej z tras koncertowych, gdy wyczerpanie fizyczne odbijało się na wyglądzie jej skóry. Słynny lekarz zalecił jej wówczas serię masaży, maseczek i mezoterapii.

– Ja nie lubię za bardzo ingerować, boję się poważnych interwencji, naturalne piękno jest najważniejsze – mówi Patrycja Markowska. 

Wokalistka jest jedną z "twarzy" sieci klinik medycyny estetycznej Krzysztofa Gojdzia. Na początku czerwca była gościem imprezy z okazji otwarcia nowej warszawski placówki należącej do gospodarza programu "Niezwykłe przypadki medyczne".

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Muzycy zespołu Enej: Technika i budżety od wielkiej powodzi sprzed 27 lat poszły w górę. A jednak nadal nie jesteśmy w stanie sobie poradzić z żywiołem i go przewidzieć

Muzycy zespołu Enej do końca nie chcieli wierzyć, że powtórzy się czarny scenariusz sprzed 27 lat i na południu Polski dojdzie do powodzi na południu Polski. Niestety najgorsze przewidywania meteorologów i hydrologów spełniły się. Artyści mocno nad tym ubolewają i solidaryzują się z tymi, którzy przeżywają teraz dramat, bo z dnia na dzień zostali z niczym, bez dachu nad głową. W takich sytuacjach Polacy stanęli na wysokości zadania. Szybko ruszyły zbiórki pieniędzy i potrzebnych produktów dla powodzian. Piotr Sołoducha i Mirosław Ortyński nie szczędzą pochwał i słów uznania wobec wszystkich, którzy wykazują się empatią i zrozumieniem.

Gwiazdy

Gabi Drzewiecka i Jagna Niedzielska: Filipińczycy są ludźmi otwartymi i im mniej mają, tym więcej chcą ci dać. To jest wzruszające i na pewno dające do myślenia

Uczestniczki programu „Azja Express” nie ukrywają, że na początku trudno im było przełamać barierę wstydu, zapukać do cudzego domu i poprosić o nocleg. Zadania nie ułatwiała obecność pozostałych członków ekipy, bo nawet jeśli właściciele domu byli skłonni pomóc dwóm pięknym kobietom, to już kamery budziły pewien niepokój. Gabi Drzewiecka i Jagna Niedzielska zaznaczają jednak, że również w tym przypadku trening czyni mistrza i za każdym kolejnym razem było już coraz łatwiej. Zdążyły się też przekonać, że Filipińczycy są niezwykle otwarci, życzliwi i gościnni.

Gwiazdy

Magda Bereda: Boję się o moich znajomych z Wrocławia. Dostali ostrzeżenie, że może ich zalać

Wokalistka przyznaje, że ona również z niepokojem patrzy na kolejne prognozy hydrologów. Jest wstrząśnięta relacjami z obszarów powodziowych i ma świadomość, że w obliczu żywiołu ludzie są bezsilni. Magda Bereda wspiera także swoich znajomych, którzy mieszkają we Wrocławiu i ma nadzieję, że nie nadejdą od nich kolejne złe informacje. Artystka zachęca do wszelkiej pomocy powodzianom i do włączania się w zbiórki najbardziej potrzebnych produktów.