Mówi: | Anna Iberszer |
Funkcja: | aktorka |
Anna Iberszer: czasem trzeba rzucić dżinsy, założyć suknię i być kobietą
Chadzam w uniseksach, ale lubię czasem poczuć się stuprocentową kobietą – mówi aktorka Anna Iberszer. Jej zdaniem podkreślanie kobiecości strojem świadczy o tym, że kobieta dobrze czuje się we własnej skórze, a uniseks w modzie wybierają raczej osoby mniej pewne swojej wartości.
Anna Iberszer swój styl ubierania określa jako wygodny, ale kobiecy. Często zakłada odzież typu uniseks, np. proste dżinsy. Preferuje jednak ubrania, które w większym stopniu podkreślają jej kobiecą naturę. Aktorka od lat tańczy flamenco i tango argentyńskie, gdzie jest bardzo wyraźny podział na kobietę i mężczyznę. W tańcach tych gra między przedstawicielami obu płci stanowi sedno całej ich relacji.
– To, że jestem piękna, on to zauważa, bo przede wszystkim musimy mieć kogoś, kto to zauważy, że dzisiaj trochę inaczej wyglądamy, trochę oko podmalowane, piękna kreacja. Więc jak najbardziej jestem za tym, żeby rzeczywiście raz na jakiś czas zrzucić te dżinsy czy dresy, ubrać się w suknię i być po prostu kobietą – mówi Anna Iberszer agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Aktorka bardzo lubi kobiecość w stylu Doroty Goldpoint. W letniej kolekcji uwielbianej przez gwiazdy projektantki znalazły się kreacje ze zwiewnych materiałów, ozdobionych kwiatowymi printami, które mają podkreślać delikatność i eteryczność kobiet. Anna Iberszer wzięła nawet udział w pokazie Doroty Goldpoint zorganizowanym z okazji festiwalu Vivat Mama. Aktorka uważa, że nie ma nic złego w akcentowaniu kobiecości strojem. Jej zdaniem – wbrew popularnemu poglądowi – kobiety są bardzo silne, a podkreślanie kobiecości poprzez ubranie i makijaż wynika z faktu, że kobiety dobrze się czują we własnej skórze i żyją w zgodzie ze swoją kobiecością.
– Wydaje mi się, że uniseksualizm jest wynikiem tego, że staramy się być takie po prostu jakby koleżanka, kolega – to jest zabijanie tego, co w nas silne, tego, co jest inne od płci przeciwnej. Wydaje mi się, że osoby, które mają problemy z poczuciem własnej wartości, mają tendencję do przykrywania się dżinsami i uciekania od kobiecości – mówi Anna Iberszer.
Zdaniem gwiazdy serialu „Ranczo” w modzie nie ma już podziału na ubrania dla kobiet młodych i starszych. Coraz mniej pań uważa, że po ukończeniu 40. roku życia nie wypada im zakładać krótkiej spódniczki lub ubrań w intensywnych kolorach. Anna Iberszer jest zdania, że kobiety stają się coraz młodsze i obecnie 40-letnia kobieta różni się diametralnie od swojej równolatki sprzed dwudziestu lat.
– Kiedyś tak szła ta linia, że po czterdziestce to trzeba mieć garsonkę, trzeba być jakoś tak należycie ubranym. Natomiast nastolatki się w inny sposób ubierają. Uważam, że rzeczywiście nie jest chyba najlepszym pomysłem, by trochę starsza pani chodziła w szortach i za krótkich sukienkach, bo po co? Wiadomo, że ciało się zmienia. Natomiast młodzieżowość w stroju, w szerokich marynarkach bardzo mi się podoba – mówi Anna Iberszer.
Aktorka i tancerka w tym roku skończyła 39 lat.
Czytaj także
- 2024-06-13: Anna Kalczyńska: Ostatni rok dał mi duży oddech i dziś już oglądam „Dzień Dobry TVN” z dystansem. Zmiany doceniamy po jakimś czasie
- 2024-06-20: Anna Kalczyńska: Bałam się przeprowadzki do Warszawy. Wcześniej mieszkałam nieopodal lasu, ale na Saskiej Kępie też jest cudownie
- 2024-05-29: Tomasz Ciachorowski: Publiczna służba zdrowia wymaga reform. Kiedy chciałem zapisać się do gastrologa, to okazało się, że na wizytę muszę czekać pół roku
- 2024-05-21: Tomasz Ciachorowski: Po czterdziestce nasze ciało nie jest już tak sprawne jak wcześniej. Imają się go różne choroby, dolegliwości i łatwiej o infekcje
- 2024-04-03: Monika Richardson: Nowy kolor włosów to nowa energia. Dzisiaj jestem ruda, ale jutro może wrócę do fioletowych
- 2024-02-16: Anna Jurksztowicz: Powinniśmy mieć większą wiedzę na temat osteoporozy. Po 50. roku życia należy mierzyć wzrost i badać gęstość kości
- 2024-02-08: Joanna Liszowska: W tłusty czwartek zawsze ten jeden pączek na szczęście jest wskazany. Ale nie trzeba się objadać, żeby potem nie mieć wyrzutów sumienia i brzuch nie bolał
- 2024-02-14: Monika Richardson: Styl zarządzania własnym biznesem to skomplikowana sprawa. Mój styl jest partnerski – nie na kumpelę, ale i nie na złą babę czy żmiję
- 2024-01-24: Ewa Minge: Opracowałam inteligentną kolekcję ubrań. Projekty mają różnego rodzaju czujniki pozwalające monitorować stan zdrowia
- 2024-01-16: Ewa Minge: Rynek mody udaje, że ma się dobrze, ale tak nie jest. Jesteśmy zalewani przez bardzo tanią modę fast-foodową z Azji, z którą projektantom ciężko jest konkurować
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
![](/files/1922771799/n-innowacje_1.png)
Jedynka Newserii
![](/files/1922771799/n-biznes_1.png)
Media
![](/files/1922771799/carlos-abonament-rtv-foto-1-ram,w_274,_small.jpg)
Klaudia Carlos: Propozycja Kingi Dobrzyńskiej dotycząca „Pytania na śniadanie” sprawiła mi wielką radość i przyjemność. To dla mnie duży awans zawodowy
Gospodyni „Pytania na Śniadania” nie ukrywa, że angaż do tego formatu to dla niej duży zaszczyt i szansa na zawodowy rozwój. Jest więc ogromnie wdzięczna szefowej Kindze Dobrzyńskiej, że to właśnie ją wzięła pod uwagę i powierzyła to zadanie. Klaudia Carlos ma wieloletnie doświadczenie zawodowe i nie bierze sobie do serca krytyki widzów, którzy byli przyzwyczajeni do poprzedniej ekipy porannego programu. Nie chce także komentować zarzutów, które pojawiają się w sieci pod adresem nowych prowadzących
Handel
Handel odczuwa kryzys demograficzny. Pracownicy zagraniczni i automatyzacja sposobem na niedobór kadr
![](/files/1922771799/mecina-rynek-pracy-foto-1,w_133,_small.jpg)
30 proc. firm handlowych uważa niedostępność pracowników za ważną lub bardzo ważną barierę w rozwoju – wynika z Miesięcznego Indeksu Koniunktury PIE z lipca br. Ponad dwukrotnie więcej uznało, że są nią wysokie koszty pracownicze. Brak kadr, który odczuwalny jest w wielu różnych branżach, często nawet mocniej niż w handlu, oznacza konieczność sięgania po pracowników z zagranicy oraz inwestowania w automatyzację.
Teatr
Aleksandra Popławska: Nadopiekuńczość i trzymanie dziecka pod parasolem ochronnym to przemoc psychiczna. Taka toksyczna relacja jak w spektaklu „Czułe słówka” to dobry temat dla psychologa
![](/files/1922771799/poplawska-czule-slowka-foto,w_133,_small.jpg)
Najnowsza sztuka warszawskiego Och-Teatru przedstawia losy matki – przedwcześnie owdowiałej, ekscentrycznej Aurory i jej córki Emmy, która jak najszybciej chce wyjść za mąż, by uwolnić się od wpływu rodzicielki. Aleksandra Popławska, wcielająca się w rolę tej pierwszej, zaznacza, że kobiety łączy bliska, ale trudna, wręcz toksyczna więź. Jej zdaniem podobne relacje można zaobserwować również w polskich domach. Dlatego też, ta opowieść z przesłaniem powinna skłonić odbiorców do przemyśleń, bo być może jakieś sytuacje w ich rodzinach wymagają szybkiego uzdrowienia. Spektakl „Czułe słówka” powstał na podstawie jednego z najgłośniejszych amerykańskich filmów sezonu 1983/1984, jednak teatralna wersja została nieco zmodyfikowana.