Newsy

Daria Widawska: uwielbiam komedie teatralne poruszające widza, skłaniające do głębszych przemyśleń

2018-03-02  |  06:31

Zdaniem Darii Widawskiej, która jest nie tylko aktorką, ale również często zasiada na widowni, dobry spektakl komediowy powinien nie tylko rozbawić odbiorców, ale też skłonić do przemyśleń, a nawet dyskusji. Chodzi o to, by po wyjściu z teatru zadać sobie pytanie, z czego tak naprawdę śmialiśmy się. Umiejętnie napisany scenariusz ma pokazywać nasze bolączki, przywary, skrywane pragnienia i tłumione frustracje, ale wszystko to powinno mieć lekkie, artystyczne opakowanie. Aktorka przyznaje, że w sztuce „Czy Ty to Ty?” w reżyserii Roberta Talarczyka najbardziej urzekł ją właśnie taki sposób narracji.

Akcja sztuki "Czy Ty to Ty?", w której Daria Widawska gra jedną z głównych ról, rozgrywa się na współczesnym, wielkomiejskim osiedlu, gdzie wszystkie bloki wyglądają niemal identycznie. Po pracy Harold wraca zmęczony do domu, zajęta przygotowaniem rodzinnego obiadu Honey, prowadzi z nim rutynową, popołudniową rozmowę. Dzień jak co dzień. Żadne z nich nie dostrzega nawet, że coś tu się nie zgadza, bo on trafia do obcego mieszkania, a ona w ferworze domowych obowiązków, bierze go za swojego małżonka. Nie ta żona, nie ten mąż. Gdy bohaterowie nawiązują kontakt wzrokowy i orientują się, że zaszła pomyłka, zdarzenia przybierają nieoczekiwany obrót.

– Przede wszystkim urzekł mnie tekst sztuki. Kiedy go czytałam był jeszcze nie do końca sformatowany, można go było zrobić albo jako komedię, albo jako dramat. Dla mnie żaden z tych gatunków literackich nie był wystarczający, w związku z tym kiedy myślałam o tym tekście, to było coś takiego, żeby zrobić fajną komedię z podtekstem, czyli z drugim dnem. Jak spotkaliśmy się z Robertem Talarczykiem na pierwszej próbie, Robert powiedział, że taki ma plan, więc byłam bardzo ucieszona – mówi agencji Newseria Daria Widawska.

Aktorka podkreśla, że w historii przedstawionej przez Johna Tobiasa, każdy z nas może przejrzeć się niczym w lustrze, a jednocześnie podchodząc do wielu spraw z przymrużeniem oka, szczerze pośmiać się z samego siebie. To spektakl skłaniający do głębszej refleksji, a nawet dyskusji.

– Uwielbiam komedie, z których widz wychodzi z teatru i myśli: fajnie spędziłem czas, ale tam było drugie dno, które albo odzwierciedla moje życie, albo mnie poruszyło, albo mnie wzruszyło, albo szarpnęło we mnie jakąś nutę, że wracam i o tym myślę, nie tylko się fajnie zabawiłem, ale też głębiej pomyślałem o życiu – mówi Daria Widawska.

Daria Widawska jest absolwentką Wydziału Aktorskiego Akademii Teatralnej w Warszawie. Od początku swojej drogi zawodowej związana z Teatrem Scena Prezentacje. Zadebiutowała w Teatrze Telewizji sztuką „Cesarska miłość” w reżyserii Leszka Wosiewicza. Podjęła również współpracę z Centrum Kultury w Lesznie i zagrała w spektaklu „En Vogue”. Na deskach Teatru Capitol można ją oglądać w spektaklu „Di, Viv i Rose”, „Hawaje, czyli Przygody Siostry Jane” oraz “Czy Ty to Ty”.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem

Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.