Newsy

Agnieszka Popielewicz: Urodzenie dziecka pozwoliło mi złapać wiatr w żagle. Nic innego w moim życiu nie sprawia mi tyle radości

2015-01-26  |  06:55

Agnieszka Popielewicz przyznaje, że urodzenie córeczki bardzo zmieniło jej życie: zweryfikowało plany na przyszłość i uspokoiło ją. Opieka nad małą Martą sprawiła, że dziennikarka zamiast poddawać się swojej spontanicznej naturze, musiała zacząć wszystko planować i dokładnie organizować. Popielewicz twierdzi jednak, że nic innego w jej życiu nie daje jej takiej radości jak macierzyństwo.

Macierzyństwo pozwoliło mi chwycić wiatr w żagle. Na pewno bardzo mnie zmieniło, uspokoiło, zweryfikowało moje plany na życie. Zawodowo bardziej nakierowało mnie na myślenie o przyszłości i zabezpieczaniu tej przyszłości, a nie robieniu nie wiadomo jak spektakularnych i wielkich rzeczy. Gdy teraz ktoś się mnie pyta, co dla mnie jest najcenniejszego i najdroższego w życiu, to zawsze odpowiadam, że wolny czas, który mogę poświęcić mojej Marcie – mówi Agnieszka Popielewicz w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.

Jej córka urodziła się 1 lutego 2013 roku. Jak podkreśla Agnieszka Popielewicz, Marta była bardzo spokojnym i zdrowym dzieckiem, dzięki czemu nie poznała wielu problemów młodych matek, jak zarwane noce, częste wizyty u lekarzy, wieczne zmęczenie. Cieszy się też, że zdołała tak zorganizować sobie życie zawodowe, aby przez półtora roku móc karmić córkę piersią i zachęca do tego inne kobiety. Popielewicz przyznaje jednak, że bardzo dużo zawdzięcza niani, która opiekuje się jej dzieckiem od urodzenia i do której Marta jest bardzo przywiązana.

– Prawdą jest jednak to, że nie ma się czasu dla siebie. To, co mi się kojarzy z macierzyństwem, to właśnie to, że muszę na chwilę zapomnieć o sobie. Nie jest już tak, że kiedy ktoś do mnie zadzwoni i zapyta się, czy idziemy na kawę, do kina lub na kolację, to ja w 5 minut wychodzę z domu. Teraz takie wyjście wymaga logistyki, wszystko musi być dobrze zaplanowane, spakowane i zorganizowane. I to jest duża zmiana w moim życiu, bo zawsze byłam bardzo aktywna i wszędzie było mnie pełno, a przede wszystkim byłam niezależna, ale to się musiało kiedyś zmienić – mówi Agnieszka Popielewicz.

Dziennikarka twierdzi, że Marta jest bardzo zdolnym i nad wiek rozwiniętym dzieckiem. Już teraz chodzi na zajęcia z tańca i śpiewu. Wbrew doniesieniom niektórych mediów Popielewicz nie zamierza jednak posyłać córki wcześniej do przedszkola. Chce natomiast, by czasami mogła uczestniczyć w zajęciach przedszkolnych, aby nadal się dobrze rozwijała i integrowała z rówieśnikami.

Moja córka jest bardzo rozgarnięta, mówi, tańczy, śpiewa, ma dwa lata i myślę o tym, żeby  oczywiście nie na stałe, bo nie ma takiej konieczności  kilka razy w tygodniu chodziła na parę godzin do przedszkola po to, by pobawić się rówieśnikami, bo wiem, że jej to bardzo dużo daje. To tyle, ile powiedziałam i ile chciałabym, żeby ktokolwiek wiedział na ten temat. Jest fajnym dwuletnim dzieckiem, które sprawia mi wiele radości – mówi Agnieszka Popielewicz.

Dziennikarka bardzo szybko po urodzeniu córki wróciła do pracy. Już dwa tygodnie po porodzie zaczęła się pokazywać w telewizji, pracowała też trochę w domu. Zawodowo jest bardzo aktywna, choć bardzo ograniczyła pracę w mediach na rzecz biznesu. Świadomie też przestała się tak często pokazywać na imprezach, wolny czas woli bowiem spędzić z córką.

– Chociaż jak jest to coś, w czym chcę uczestniczyć, jak np. pokaz jakiegoś projektant, którego lubię prywatnie, szanuje i cenię i z którym współpracuję, to oczywiście, jeżeli tylko mogę, to chętnie się pojawię. Wszystkie okazje związane z promocją mojego życia zawodowego, telewizyjnego także wchodzą w grę. Nie ma już jednak takiej immanentnej potrzeby, by brać udział we wszystkich wydarzeniach. Mam ważniejsze rzeczy na głowie – mówi Agnieszka Popielewicz.

Ojcem Marty jest Mikołaj Wit, za którego Agnieszka Popielewicz wyszła 6 sierpnia 2011 roku. Małżeństwo przetrwało jednak niecałe dwa lata. Latem 2014 roku para zdecydowała się na rozwód.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Polityka

Niemal 2 mln Polaków jest zagrożonych skrajnym ubóstwem. Są duże trudności w mierzeniu skali tego zjawiska

W 2024 roku w Polsce nastąpiło zmniejszenie zasięgu zagrożenia ubóstwem skrajnym o 1,4 pp. – z 6,6 proc. rok wcześniej do 5,2 proc. Jest to jednak mniejszy spadek niż wzrost odnotowany pomiędzy 2022 a 2023 rokiem – wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego. W 2024 roku zwiększył się jednak zasięg zagrożenia ubóstwem relatywnym (do 13,3 proc.) i zmniejszył ubóstwem ustawowym – do poziomu 2,6 proc. Miliony Polaków wciąż nie realizują potrzeb na podstawowym poziomie, co może powodować konsekwencje polityczne i społeczne. Eksperci apelują o wprowadzenie obiektywnych miar ubóstwa, co ma pomóc w jego zwalczaniu.

Media

Edyta Herbuś: Ostatnio bardziej koncentrowałam się na aktorskim rozwoju w teatrze. Teraz znowu zawołała mnie telewizja i jest to czas fajnego odświeżenia

Tancerka robi sobie przerwę od teatralnej sceny i cieszy się, że teraz będzie jej więcej w telewizji. Ostatnie tygodnie spędza przede wszystkim na planie produkcji realizowanych dla Polsatu. Swoich sił próbuje między innymi w 22. edycji programu „Twoja twarz brzmi znajomo”. Będzie ją można oglądać również w nowych odcinkach serialu „Przyjaciółki”. Edyta Herbuś zaznacza jednak, że niezależnie od tego, jak bardzo jest zajęta, zawsze znajdzie chwilę, by potańczyć czy stworzyć spontaniczny układ choreograficzny.