Newsy

Krzysztof Gojdź: Daliśmy sobie z Asią Horodyńską po razie i tyle. Czasami w show-biznesie jest szorstka przyjaźń

2016-08-08  |  06:33

Znany lekarz medycyny estetycznej zapewnia, że nie ma wojny między nim a Joanną Horodyńską. Po wymianie zdań Krzysztof Gojdź uważa sprawę za zamkniętą. Jego zdaniem w show-biznesie takie sytuacje nie są niczym zaskakującym. Twierdzi też, że na luzie podchodzi do życia i nie przejmuje się negatywnymi opiniami innych ludzi.

Na czerwcowym pokazie Roberta Kupisza dr Krzysztof Gojdź pojawił się w swobodnej stylizacji – miał na sobie krótkie spodenki, bluzę, luźną marynarkę i sportowe buty. Lekarz uważa, że jego strój był odpowiedni na pokaz, w którym jako dress code podane były morze i plaża. Joanna Horodyńska stwierdziła jednak, że słynny chirurg wygląda jakby się wybierał na działkę pod miastem. W odpowiedzi lekarz napisał, że stylistka powinna lepiej dobierać zabiegi medycyny estetycznej.

Mówimy sobie cześć, przed chwilą się minęliśmy, uśmiechnęliśmy się do siebie. Nie ma między nami żadnej wojny – mówi dr n. med. Krzysztof Gojdź agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Znany lekarz zapewnia, że on uważa sprawę za zamkniętą. Zaznacza też, że podobne sytuacje często zdarzają się w show-biznesie.

– Nie zawsze jest przyjaźń, czasami jest szorstka przyjaźń. Myślę, że daliśmy sobie po razie w cudzysłowie, jeśli chodzi o docinki, i tyle – mówi Krzysztof Gojdź.

Gwiazdor TVN Style znany jest z odważnego wypowiadania swoich opinii. Nie waha się publicznie krytykować wyglądu znanych osób ze świata show-biznesu, kultury i polityki. Sporządził nawet listę kobiet z polskiej sceny politycznej, które wymagają poprawek. Wśród internautów coraz częściej pojawiają się głosy, że lekarzowi nie wypada tak się zachowywać. On sam jednak nie przejmuje się tego typu krytyką.

– Mam bardzo luzackie podejście do życia, do tego, co mówię, co robię. Wali mnie to, co inni o mnie mówią, jakkolwiek to teraz zabrzmiało – mówi Krzysztof Gojdź.

Chirurg twierdzi, że jego praca to nie tylko upiększanie ludzi. Czasami musi także skrytykować prezencję pewnych osób, by uświadomić im, że źle dobierają zabiegi medycyny estetycznej i zamiast ulepszania pogarszają swój wygląd. Swój zawód porównuje do pracy stylistki, która ocenia styl i sposób ubierania ludzi.

– Może trochę różnię się od innych lekarzy, bo jestem też lekarzem celebrytą, wy zrobiliście ze mnie celebrytę, ale okej. Myślę, że chyba powiało czymś nowym na rynku show-biznesu – mówi Krzysztof Gojdź.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Podróże

Nauka

Dog parenting jest skutkiem szerszych zmian społecznych. U źródeł rosnąca samotność i trudności w budowaniu relacji [DEPESZA]

Naukowcy z Uniwersytetu Loránda Eötvösa w Budapeszcie uważają, że dzięki specyficznym cechom wyglądu niektórych psów, zachowaniom komunikacyjnym zbliżonym do niemowląt i zależności od człowieka mogą one budzić w nas instynkt opiekuńczy porównywalny z tym, jaki wywołują dzieci. Obserwowane w bogatych i rozwiniętych krajach zjawisko dog parentingu budzi wiele kontrowersji, ale zdaniem naukowców nie ma ono wpływu na rodzicielstwo.

Podróże

Maciej Dowbor: Mamy dom w Hiszpanii i tam odpoczywamy, ale na co dzień mieszkamy w Polsce. Tu pracujemy, płacimy podatki, a nasze córki chodzą do szkoły

Prezenter zaznacza, że co prawda wraz ze swoją żoną kupili dom w Hiszpanii, to jednak większość czasu spędzają w Polsce. Tutaj bowiem mają pracę, a ich córki chodzą do miejscowych szkół. Maciej Dowbor zdradza też, że dużo lepiej funkcjonuje mu się w naszym kraju. Tu realizuje większość swoich projektów zawodowych, natomiast możliwość wyjechania z dala od Warszawy pomaga mu się wyciszyć, odpocząć od zgiełku i nabrać do wszystkiego dystansu.