Newsy

Lesław Żurek, Edyta Olszówka i Michał Piela w spektaklu „Jojo”. Sztuka opowiada o naszych relacjach, jak oddalamy się od siebie i jakie są tego konsekwencje

2019-02-14  |  06:01
Mówi:Lesław Żurek, aktor
Michał Piela, aktor
Edyta Olszówka, aktorka
  • MP4
  • Odtwórcy głównych ról w spektaklu „Jojo” podkreślają, że sztuka co prawda okraszona jest dużą dawką humoru, ale opowiada o poważnych problemach, jakie mogą się zdarzyć w każdym małżeństwie. Uwikłani w miłosny trójkąt żyją złudzeniami, a w gruncie rzeczy doszczętnie rujnują swoje związki. 

    „ZDRADA! Cóż innego może się równać z jej niszczycielską, zabójczą, piorunującą siłą rażenia? Czy coś może wywoływać większe od niej emocje? Chyba tylko... podejrzewanie zdrady” – tymi słowami autor sztuki Piotr Chrzan chce zaintrygować widzów i zaprosić do obejrzenia spektaklu.

    – Spektakl „Jojo” to opowieść o parze małżeńskiej w kryzysie, która próbuje rozwiązać swoje problemy w kontenerze, gdzieś głęboko w lesie. Dlaczego w kontenerze? To się wyjaśnia w czasie spektaklu, ale jest to dość nietypowa sytuacja. Ni stąd, ni zowąd pojawia się tam też kochanek i dochodzi do różnych napięć. Mąż próbuje wyjaśnić, o co w ogóle chodzi w tym, czy to jest prawda czy nie, jak można się domyślić dochodzi do mnóstwa zawirowań – pojawia się dubeltówka, wilki, lisy. W tej całej napiętej sytuacji z dreszczykiem emocji sporo jest zarówno zabawnych, jak i strasznych sytuacji – mówi agencji Newseria Lesław Żurek, aktor.

    – Mąż doprowadza do intrygi w tym dziwnym kontenerze w środku lasu, żeby skonfrontować żonę z jej kochankiem. Sytuacja, jaka tutaj ma miejsce, jest zerwaniem z pewną rutyną, więc być może to jest dla bohaterów ożywcze, być może tutaj gdzieś się zatli iskierka nowej miłości i ci ludzie sobie ułożą życie jeszcze razem, wszystko jest w domyśle – mówi Michał Piela, aktor.

    Michał Piela wciela się w postać zdradzanego  męża – Joachima. Mężczyzna chce się dowiedzieć, co łączy jego żonę z domniemanym kochankiem i raz na zawsze zakończyć tę relację.

    Mój bohater ma zero-jedynkowy sposób myślenia, taki bez dystansu, więc on nigdy się nie oddala od sytuacji na tyle, żeby ją zacząć analizować, po prostu w nią wchodzi, próbuje się jakoś w niej odnaleźć, wychodzi i ma ją gdzieś. Tak mogę powiedzieć o tej całej sytuacji, w której są bohaterowie – mówi Michał Piela.

    Zdaniem Edyty Olszówki, grającej w spektaklu żonę, zdrada jest zawsze odpowiedzią na to, czego nam brakuje w związku. Często jednak nie zdajemy sobie sprawy z tego deficytu, dopóki nie przytrafi nam się jakiś bodziec z zewnątrz – ktoś atrakcyjniejszy, godny uwagi, niedostępny.

    – To z jednej strony jest sztuka pełne poczucia humoru, a z drugiej – opowiada o relacjach międzyludzkich, o tym, jak się oddalamy od siebie, jak nie potrafimy ze sobą rozmawiać i jakie są tego konsekwencje, że po prostu ludzie od siebie odchodzą, rozstają się, gubią gdzieś – mówi Edyta Olszówka, aktorka.

    Aktorka podkreśla, że każda relacja jest inna, ludzie kierują się w życiu różnymi priorytetami i mają różne wartości. Natomiast tytuł spektaklu w założeniu ma nawiązywać do uniwersalnego zjawiska.

    – Pierwszy tytuł był inny, ale ogólnie to zastanawialiśmy się nad jakąś skrótowością. Była kiedyś taka zabawka – jojo, które wracało, odbijało się. To chyba nam się z tym skojarzyło, oni tutaj też tak się od siebie nawzajem odbijają całą trójką, znów wracają, są tacy trochę na siebie skazani. To jojo jest zupełnie niezwiązane politycznie, wyłącznie à propos zabawki i symbolu ciągłego powracania do tych samych tematów – mówi Edyta Olszówka.

    Reżyserem spektaklu jest Jacek Jabrzyk.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Podróże

    Finanse

    Wciąż niewielkie finansowanie wsparcia psychicznego przez państwo. Usługi terapeutyczne są dziś głównie prywatne

    Co czwarty Polak przynajmniej raz w ciągu swojego życia zmaga się z poważnym kryzysem zdrowia psychicznego. Może więc on statystycznie dotyczyć każdej polskiej rodziny – przypomina Fundacja Pomagam.pl. Problemem jest wciąż niskie finansowanie wsparcia psychicznego i psychiatrycznego przez państwo oraz słaba wiedza o zdrowiu psychicznym. Organizacja zwraca uwagę, że świadomość problemu może uwolnić ogromny potencjał wzajemnego wsparcia.

    Film

    Joanna Kurowska: Żaden polski aktor nie dostał miliona dolarów za film. Gramy równie dobrze jak amerykańscy, a jesteśmy niedoceniani i hejtowani

    Artystka nie ma żadnych wątpliwości – polska branża filmowa wymaga natychmiastowego uzdrowienia. Konieczne jest wprowadzenie gruntownych zmian po to, aby zapewnić aktorom lepsze warunki pracy, odpowiednie wynagrodzenie i wsparcie w sytuacjach kryzysowych. Joanna Kurowska zauważa, że honoraria w polskim kinie są rażąco niskie i chociażby w stosunku do zarobków amerykańskich gwiazd dysproporcja jest ogromna. Dla przykładu żaden polski aktor nie otrzymał jeszcze miliona dolarów za rolę, podczas gdy w USA takie kwoty są standardem.