Mówi: | Marcin Miller |
Funkcja: | lider zespołu Boys |
Marcin Miller: Nigdy nie podejrzewałem, że spełnią się najczarniejsze scenariusze z różnych filmów apokaliptycznych. W czasie pandemii wiele osób nauczyło się pokory
Muzyk uważa, że pandemia koronawirusa na wiele miesięcy zmieniła nasze życie i to w taki sposób, jakiego nikt się nie spodziewał. Jeśli chodzi o jego grafik zawodowy, to sytuacja epidemiologiczna zweryfikowała plany i zagrał zaledwie 20 koncertów, podczas gdy rok temu było ich 10 razy więcej. Zyskało na tym z kolei jego życie prywatne. Piosenkarz więcej czasu spędził z rodziną i przyjaciółmi oraz docenił uroki swojego ogrodu.
Lockdown, puste ulice miast, zakaz organizowania imprez masowych, konieczność noszenia maseczek i zachowywanie ścisłego rygoru sanitarnego to tylko niektóre zmiany, jakie wymusiła pandemia koronawirusa. Choć mogło się wydawać, że najgorsze mamy już za sobą, to jednak wzrost zakażeń w ostatnim czasie pokazuje, że nie wiemy, co czeka w przyszłości. Marcin Miller przyznaje, że żyjemy teraz w zupełnie innej rzeczywistości, która dla każdego jest takim samym zaskoczeniem.
– W życiu nie podejrzewałem, że spełnią się najczarniejsze scenariusze z różnych filmów apokaliptycznych, że ludzie będą chodzić w maseczkach, że będzie epidemia – mówi agencji Newseria Marcin Miller.
Zdaniem lidera zespołu Boys w tym czasie wiele osób przewartościowało swoje życie i zmieniło priorytety. Pandemia pokrzyżowała wiele planów i udowodniła, że nawet to, co na pozór pewne, w jednej chwili może stać się jedną wielką niewiadomą.
– Na pewno wiele osób nauczyło się w tym okresie pokory. Znam wielu znajomych ze swojego środowiska, którzy po prostu myśleli, że zawsze będzie dobrze i nie przewidzieli właśnie takiego scenariusza i nie za bardzo im się teraz wiedzie, ponieważ mają kredyty – mówi.
Muzyk przyznaje, że nie pamięta takiej sytuacji, kiedy w sezonie koncertowym zamiast na scenie przebywał w domu. Ale nie narzeka, bo dzięki temu mógł spędzić więcej czasu z najbliższymi.
– W 2019 roku tych koncertów było 200, teraz mamy ich 20, ale jestem bardziej wesoły, ponieważ mam więcej czasu na spotkanie się z rodziną, z przyjaciółmi. I właśnie cały czas się odkażamy i wyganiamy tę pandemię z siebie. Zatem naprawdę jest fajnie. Nawet nie wiedziałem, że mam tyle pilotów w domu i tak piękny ogród, po prostu nie miałem czasu na to, a teraz jest na wszystko czas. Odwiedzanie wnuka, odwiedzanie dzieci, wyjazd z żoną gdzieś, gdzie mamy swój azyl, zatem jest pięknie – mówi Marcin Miller.
Zdaniem piosenkarza każdemu potrzebny był taki czas na zatrzymanie, spojrzenie na swoich bliskich i docenienie kolejnego dnia. Nie ukrywa jednak, że po chwilach odpoczynku i wytchnienia w domowym zaciszu z przyjemnością wraca na scenę.
Czytaj także
- 2025-06-26: Europosłowie za wydłużeniem finansowania krajowych planów odbudowy o 1,5 roku. Apelują o większą przejrzystość wydatków
- 2025-06-20: Trwający Festiwal Mozartowski przyciąga tłumy melomanów. To jedno z najważniejszych wydarzeń w stolicy
- 2025-06-04: Bryska: Kończę prace nad nowym albumem. To jest bardzo osobisty krążek opowiadający o nowym okresie w moim życiu
- 2025-05-28: Więcej mieszkań może powstawać na gruntach Skarbu Państwa. Trwa zagospodarowywanie 800 ha
- 2025-05-06: Dla większości Polaków praca to obowiązek. Tylko niewielka część czuje satysfakcję z wykonywanych zadań
- 2025-04-11: Klaudia Zioberczyk: Święta wiążą się z tym, że się kupuje masę ubrań i jedzenia. Ja w tym roku postawię na minimalizm
- 2025-04-16: Krzysztof Skórzyński: Dla mnie Wielkanoc ma wymiar symboliczny i duchowy. Podczas przygotowań w kuchni ja jestem od wykonywania poleceń córki
- 2025-04-01: Małgorzata Potocka: Jestem absolutnie oddana mojemu teatrowi. Jak się robi teatr z pasji, to nie trzeba odpoczywać
- 2025-02-12: Jakub Rzeźniczak: Chciałbym wrócić do piłki nożnej. Teraz jednak widzę siebie już nie na boisku, ale na szczeblach zarządzających
- 2025-02-24: Iga Baumgart-Witan: To jest ostatni rok mojej kariery. Na emeryturze chciałabym się zająć sportem niezawodowym, może zakocham się w telewizji
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Anna Czartoryska-Niemczycka: Mój tata czytał mi książki. Teraz nagrania z jego głosem są najpiękniejszą pamiątką po nim
Wspólne czytanie wzmacnia więzi rodzinne, rozwija u dzieci wyobraźnię, poszerza zasób słownictwa, kształtuje gust literacki i zachęca do kreatywnego spędzania czasu wolnego – uważa Anna Czartoryska-Niemczycka. Aktorka czerpie z tradycji, którą w jej domu rodzinnym szczególnie pielęgnował jej tata. Teraz ona również promuje czytelnictwo i zachęca do tego, by sięganie po lektury stało się codziennym rytuałem.
Transport
Rośnie skala agresji na polskich drogach. Problemem jest nie tylko nadmierna prędkość, ale też jazda na zderzaku

Za kilka dni zaczynają się wakacje, czyli statystycznie najniebezpieczniejszy czas na drogach. Wśród głównych przyczyn takich zdarzeń na prostych odcinkach drogi są nadmierna prędkość i jazda na zderzaku. Zarządca autostrady A4 Katowice–Kraków w ramach kampanii „Nie zderzakuj. Posłuchaj. Jedź bezpiecznie” zwraca uwagę na zjawisko agresji na polskich drogach i przypomina, że bezpieczeństwo zaczyna się od osobistych decyzji kierowcy.
Muzyka
Alicja Węgorzewska: Czuję się ambasadorką polskiej kultury. Czasami dokonuję niepopularnych wyborów, ale moje pomysły są bardzo odkrywcze

Dyrektor Warszawskiej Opery Kameralnej została uhonorowana prestiżową nagrodą ShEO Awards 2025 w kategorii „Ambasadorka polskiej kultury” i jak podkreśla, w stu procentach na nią zasłużyła. Przyznawane przez tygodnik „Wprost” wyróżnienie trafia bowiem do kobiet, które zmieniają świat, a Alicja Węgorzewska czyni to od lat, nadając polskiej kulturze operowej zupełnie nowy wymiar. Tym razem szczególne uznanie otrzymała za stworzenie i rozwijanie Festiwalu Mozart Junior. W tym roku odbywa się już jego szósta edycja.