Newsy

Marianna Schreiber: Złożyłam deklarację przystąpienia do pewnej partii. Mimo ustaleń i rozmów zostałam odrzucona z powodu mojego nazwiska

2022-04-20  |  06:27

Jak podkreśla Marianna Schreiber, wielokrotnie zmagała się z trudnościami ze względu na to, że jest żoną polityka. Według niej nazwisko stało się balastem, który nie pozwala jej się rozwijać. Zamierza więc zrobić wszystko, by wyjść z cienia męża. Oprócz kariery w modelingu marzy jej się również kariera polityczna, dlatego też zakłada własną partię Mam Dość, która będzie działała zgodnie z wyznawanymi przez nią zasadami.

Sporą popularność zapewnił Mariannie Schreiber występ w programie „Top Model”. Jak podkreśla, jakiś czas temu była również tylko o krok od tego, by zacząć działać na płaszczyźnie politycznej. Niestety spotkała ją bardzo przykra sytuacja i zrozumiała, jak trudno przekonać do swoich racji, kiedy ktoś zupełnie nie bierze pod uwagę tego, co się ma do zaoferowania, tylko kim się jest.

– Gdy złożyłam swoją deklarację przystąpienia do pewnej partii, to mimo ustaleń, rozmów i pewnej pracy zostałam ostatecznie odrzucona przez to, że mam na nazwisko Schreiber. Dlatego nie chcę być w miejscu, w którym jestem w ten sposób oceniana, nie jako człowiek, nie pod kątem tego, co potrafię zrobić i mogę od siebie dać, tylko za to, że ktoś przeczytał w mediach, że ja jestem żoną ministra – mówi agencji Newseria Lifestyle Marianna Schreiber.

Modelka nie chce być już od nikogo zależna. Sama wchodzi do polityki, wytycza sobie kierunek działalności, myśli nad programem i ogłasza:

– Zdecydowałam się założyć partię polityczną Mam Dość, ponieważ wielu rzeczy mam dość, i pod względem światopoglądowym, i pod względem tego, że w każdym miejscu jestem odrzucana za swoje nazwisko. Dlatego właśnie tworzę miejsce dla wszystkich, w którym nikt nie będzie odrzucany i nikt nie będzie kategoryzowany tak jak ja – mówi

Marianna Schreiber deklaruje otwartość i chęć współpracy z różnymi osobami. Nikogo nie zamierza skreślać na starcie i zapewnia, że u niej wszyscy mają równe szanse. W swojej partii chce zrzeszać ludzi, którzy pragną zmian. Nie zamierza nikogo wykluczać czy odrzucać tylko dlatego, że ma on takie, a nie inne nazwisko, zawód, pochodzenie czy dorobek. Będzie liczyła się przede wszystkim chęć działania.

– Dla mnie liczy się człowiek, a nie jego nazwisko. Chyba nie o to w tym chodzi, żebym teraz ja w ten sposób dyskredytowała ludzi, którzy chcą przystąpić do mojej partii – mówi.

Prywatnie modelka jest żoną polityka Prawa i Sprawiedliwości, ministra w KPRM Łukasza Schreibera. Jak jednak przekonuje, nie czerpie z tego korzyści ani też nie czuje się z tego powodu lepsza od innych. To nie otwiera jej żadnych drzwi, tylko je zamyka i wiele spraw wręcz utrudnia.

– Ludziom się wydaje, że jest wręcz przeciwnie, że są same superlatywy, że wszędzie ma się wejście, że to jest szeroko pojmowane bogactwo i układy, ale to zupełnie tak nie wygląda. I ja właśnie chcę wszystkim pokazać, że jest wręcz przeciwnie, że kiedy próbuję gdziekolwiek się dostać, odrzucają mnie – w różnych miejscach, w różnych instytucjach. Spotykam się z tym na każdym kroku i nie zgodzę się z tym, że bycie żoną ministra ułatwia życie – dodaje.

Marianna Schreiber zapewnia, że chce zmieniać świat na lepsze, dzielić się dobrem, empatią i szacunkiem wobec drugiej osoby. Już niebawem zamierza więc wyruszyć w Polskę, by spotykać się z różnymi ludźmi i przekonywać ich do swojego pomysłu.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Nowe technologie

Gwiazdy

Tomasz Tylicki: Moje psy raz mieszkają u mnie, raz u moich rodziców. Tak sobie po prostu wędrują i jest im dobrze

Prezenter podkreśla, że szczególne miejsce w jego sercu zajmują dwa pupile: Lola i Kiko, ale teraz więcej czasu psiaki spędzają u jego rodziców, bo liczne obowiązki rodzinne i zawodowe nie pozwalają mu na to, by poświęcił im tyle uwagi, ile potrzebują. Tomasz Tylicki zapewnia jednak, że gdy synek trochę podrośnie, a on zrealizuje pewien życiowy plan, to w przyszłości znajdzie sposób na to, aby czworonogi były z nimi na stałe.

Handel

Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież

Saszetki z nikotyną są dostępne na rynku od kilku lat, ale nadal nie ma żadnych unijnych ani krajowych regulacji dotyczących ich oznakowania, reklamy czy sprzedaży. To powoduje, że tzw. pouches są bardzo łatwo dostępne, bez większych problemów można je kupić nawet przez internet, co przekłada się na ich rosnącą popularność, także wśród dzieci i młodzieży. Eksperci apelują o pilne uregulowanie tego rynku.