Newsy

Mariola Bojarska-Ferenc: jestem dla moich synów jak dobra przyjaciółka

2018-06-13  |  06:27

Znana instruktorka fitnessu jest dumna z tego, że udało jej się stworzyć z synami partnerską relację opartą na miłości, zrozumieniu i dużej dawce tolerancji. Jak przystało na dobrą matkę, w samych superlatywach wypowiada się o swoich dorosłych latoroślach – Marcinie i Aleksie. Trenerka podkreśla, że zawsze miała z nimi dobry kontakt, uczyła ich otwartości, choć w relacjach starała się nie przekraczać pewnych granic. Natomiast zawsze, jeśli tylko potrzebowali zwierzyć się komuś ze swoich rozterek czy problemów, była i nadal jest gotowa ich wysłuchać i wesprzeć.

Trenerka podkreśla, że w wychowaniu synów kładła największy nacisk na to, by mieli w życiu swoje pasje, jasno wytyczone cele i byli uczciwymi ludźmi. Nie faworyzowała żadnego z nich. Każdemu dała tyle uczucia, ile tylko potrzebował.

– Mam dwóch synów i kocham ich tak samo. Nie rozumiem, jak nieraz słyszę, że ktoś kocha bardziej czy mniej jedno czy drugie dziecko, dzielę swoje serce równo na pół – mówi agencji Newseria Lifestyle Mariola Bojarska-Ferenc.

W ubiegłym roku na półki księgarń trafiła książka kucharska „Smakuj życie. Gotowanie nasza pasja”, którą Mariola Bojarska-Ferenc wydała z młodszym synem Aleksem – biznesmenem, kucharzem i mistrzem makaronów. Trenerka nie kryje satysfakcji z tego, że jej synowie spełniają się zawodowo i są szczęśliwymi ludźmi.

– Kocham ich strasznie. Są najfantastyczniejsi, najprzystojniejsi, najmądrzejsi, najlepiej wychowani, moi synowie są the best, gdybym powiedziała inaczej, to wtedy chyba byłabym jakaś nienormalna – mówi Mariola Bojarska-Ferenc.

Trenerka podkreśla, że zawsze miała z synami dobry kontakt. Ich domową tradycją był chociaż jeden wspólny posiłek – okazja do spotkania przy stole, rozmowy i celebrowania chwili.

– Mam relację jak dobra przyjaciółka, nauczyłam ich od samego początku rozmowy o wszystkim, ponieważ rozmowa jest najważniejsza w domu. Rozmawialiśmy o dwójach w szkole, o seksie, o złej nauczycielce, o tym, co się zdarzyło fajnego albo niefajnego. Oczywiście nie przekraczamy pewnych granic. Nie jest tak, że już jestem kumpelą, to można mi wejść na głowę – jestem mimo wszystko mamą. Codziennie do nich dzwonię, więc pewnie mają mnie dość, ale jak jest koniec pracy to oddzwaniają – mówi Mariola Bojarska-Ferenc.

Mariola Bojarska-Ferenc podkreśla, że wspiera pociechy w ich działaniach, ale wychodzi też z założenia, że młodzi ludzie muszą popełniać błędy, bo na nich człowiek najlepiej się uczy.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Nie żyje Jadwiga Jankowska-Cieślak

Jadwiga Jankowska-Cieślak: Zwykle Złota Palma otwiera ścieżkę do kariery, a mi zamknęła. W Polsce trwał wtedy stan wojenny i musiałam szybko wracać do kraju

Z wielkim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Jadwigi Jankowskiej-Cieślak jednej z najbardziej wybitnych polskich aktorek. Z tej okazji pragniemy podzielić się z Państwem jednym z ostatnich wywiadów, jakich udzieliła naszej redakcji.

Moda

Infrastruktura

Mazowsze turystycznie radzi sobie lepiej niż przed pandemią. Odwiedzających przyciąga już nie tylko Warszawa

Województwo mazowieckie jest liderem pod względem liczby turystów. W ubiegłym roku odwiedziło je prawie 7 mln gości. I choć lokomotywą ruchu turystycznego pozostaje Warszawa, to coraz więcej osób wybiera zwiedzanie regionu w wolniejszym tempie niż w stolicy i bliżej natury. Mazowsze od lat postrzegane było jako idealny kierunek na mikrowyprawę, ale teraz przybywa osób, które chcą się tu zatrzymać na dłużej niż 1–2 dni.

Muzyka

Wiktor Dyduła: Produkcja płyt i nagrywanie teledysków są niezwykle kosztowne. Jeśli nie ma pomocy wytwórni fonograficznej, można założyć zbiórkę na ten cel

Wokalista przyznaje, że często na barkach artystów jest nie tylko przygotowanie materiału na płytę, ale także zebranie pieniędzy na jej nagranie, produkcję i wszelkie działania promocyjne. To wszystko sporo kosztuje. On sam może w tej kwestii liczyć na wsparcie wytwórni fonograficznej, więc jest mu łatwiej, natomiast ci, którzy są zdani sami na siebie, mają twardy orzech do zgryzienia. Dlatego też Wiktor Duduła pochwala chociażby zakładanie publicznych zbiórek na taki cel.