Newsy

Natalia Kukulska: Im jestem starsza, tym bardziej higienicznie muszę się prowadzić. Kiedyś straciłam głos

2015-05-15  |  07:00

Natalia Kukulska zdradziła, że 11 lat temu, tuż przed premierą musicalu „Miss Saigon”, w którym gościnnie miała zagrać główną rolę, straciła głos i musiała się leczyć. Wokalista do dziś wspomina to przeżycie jako bardzo traumatyczne, gdyż mogło nie dojść do premiery, a jej kariera mogła się zakończyć. Dziś gwiazda bardzo dba o struny głosowe, unikając np. czerwonego wina i przeziębień. 

Ludzie sobie nawet nie zdają sprawy z tego, że w moim przypadku wszystko jest oparte na głosie, który jest, a może go nie być, bo coś się stanie. Dla mnie jest to bardzo ważne. Im jestem starsza, tym lepiej rozumiem, że muszę bardziej higienicznie się prowadzić. Na młodości długo się nie pojedzie. Na początku jest wrażenie, że głos jest niezniszczalny, że nic się nie dzieje. Jeśli jednak używa się dużo głosu i nie jest to zbyt higieniczny tryb pracy, to zaczynają się niezbyt ciekawe przygody – mówi Natalia Kukulska w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.

Piosenkarka do dziś wspomina sytuację sprzed 11 lat, kiedy tydzień przed premierą musicalu „Miss Saigon” w Teatrze Roma, zakrztusiła się wodą, straciła głos, a data spektaklu stanęła pod znakiem zapytania.

Zakrztusiłam się zwykłą wodą. Kasłałam tak mocno, tak długo i zaraz potem nagle straciłam głos. Pękło mi naczynko i był wylew, co spowodowało, że straciłam głos. Przyszłam do foniatrów, którzy powiedzieli: „Miesiąc milczenia, trzy tygodnie minimum i powinno się wszystko udać, ale to jest leczenie, i to bardzo poważne”. Załamałam się. Fizjoterapia była bardzo intensywna, skrupulatnie wypełniałam wszystkie rzeczy, które zalecili mi lekarze. Po 1,5 tygodnia już mówiłam, premiera została przesunięta,  ale tylko nieznacznie. Ta sytuacja to był dla mnie horror, obciążenie psychiczne – opowiada.

Dziś wokalistka jest świadoma, że o głos należy dbać. Dlatego stara się odpowiednio jeść i pić. Unika np. czerwonego wina. Wystrzega się także przeziębień, które również mogą zaatakować struny głosowe.

Właśnie miałam trasę koncertową i dokładnie w przerwie pomiędzy koncertami dopadła mnie infekcja: katar i ból gardła. Poszłam do kliniki i po czterech dniach udało się zatrzymać chorobę, nie zeszła na struny głosowe – mówi Natalia Kukulska.

Obecnie wokalistka przygotowuje się do koncertu Panny Wyklęte „Wygnane”, który odbędzie się 17 maja w Warszawie.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Nie żyje Jadwiga Jankowska-Cieślak

Jadwiga Jankowska-Cieślak: Zwykle Złota Palma otwiera ścieżkę do kariery, a mi zamknęła. W Polsce trwał wtedy stan wojenny i musiałam szybko wracać do kraju

Z wielkim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Jadwigi Jankowskiej-Cieślak jednej z najbardziej wybitnych polskich aktorek. Z tej okazji pragniemy podzielić się z Państwem jednym z ostatnich wywiadów, jakich udzieliła naszej redakcji.

Żywienie

Problemy społeczne

Duża zmiana w organizacji pracy w firmach. Elastyczność wśród najważniejszych oczekiwań pracowników

Dotychczasowe modele organizacji pracy w firmach nie zawsze odpowiadają na wyzwania przyszłości. Ostatnie lata zmieniły zasady gry na rynku pracy i teraz elastyczność liczy się na nim bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Elastyczny model pracy staje się jednym z bardziej oczekiwanych benefitów, a dla firm jest to sposób na przyciągnięcie talentów. Kolejnym jest wykorzystanie innowacyjnych narzędzi technologicznych. To jednak wymaga zarówno od pracowników, jak i od pracodawców zaangażowania w ciągłe podnoszenie kompetencji.

Gwiazdy

Wiktor Dyduła: W domu rodzinnym zawsze podtrzymywaliśmy tradycję śmigusa-dyngusa. Teraz widzę, że w miastach już zanika ten zwyczaj

Zdaniem wokalisty śmigus-dyngus może dostarczyć sporo radości, ale też być powodem kłótni, chociażby w momencie, kiedy nie wszyscy godzą się na taką zabawę. Nie ukrywa też, że w dzieciństwie najbardziej czekał właśnie na lany poniedziałek i bitwę na wiadra. Zauważa jednak, że z roku na rok ta tradycja powoli zanika, a za oblanie wodą osób, które sobie tego nie życzą, można nawet dostać mandat.