Newsy

Paulina Krupińska: Dopiero przy drugim dziecku skorzystałam z pomocy niani. Zastanawiam się, dlaczego tak późno

2018-07-06  |  06:18

Modelka i jej partner przez trzy lata samodzielnie opiekowali się córką. Gwiazda nie ukrywa jednak, że rodziło to sporo problemów logistycznych, oboje chcą bowiem pozostać aktywni zawodowo. Od kilku tygodni gwiazdę wspiera niania, która zajmuje się jej synkiem kilka razy w tygodniu.

Paulina Krupińska po raz pierwszy została mamą w lipcu 2015 roku – na świat przyszła wówczas jej córka Antonina. W maju 2017 roku urodziła swoje drugie dziecko, synka o imieniu Jędrzej. Gwiazda rzadziej pojawia się na imprezach showbiznesowych, zjawiła się jednak na urodzinowym evencie marki Raffaello, którego motywem przewodnim był tytuł kultowego filmu Federico Felliniego „La dolce vita”. Modelka żartuje, że ten włoski styl życia na długo stał się dla niej niedostępny.

Dolce vita jest dla mnie stanem przyjemności, beztroskiej błogości. Ten czas już nie wróci w momencie, kiedy mam dzieci, ale wierzę, że jak podrosną, moje dolce vita będzie trwało zdecydowanie dłużej niż pięć minut – mówi Paulina Krupińska agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Podkreśla, że wraz z partnerem Sebastianem Karpiel-Bułecką z pełną świadomością zdecydowali się na powiększenie rodziny. Modelka nie ukrywa, że oczekiwała na czas macierzyństwa i cieszy się z jego nadejścia. Nie zamierza jednak rezygnować z aktywności zawodowej, choć łączenie pracy z wychowywaniem dzieci bywa męczące. Pomocna okazuje się charakterystyczna dla kobiet mających dzieci zdolność organizacji czasu.

 Jak się jest mamą, to od razu staje się mistrzem logistyki, chcą nie chcąc musisz tak zaplanować swój dzień, swoją pracę, życie prywatne i zawodowe, że jakoś to wszystko się przeplata i jakoś udaje się to pogodzić – mówi Paulina Krupińska.

Dopiero przy drugim dziecku gwiazda zdecydowała się na pomoc spoza rodziny. Niania zajmuje się jej synkiem przez parę godzin w ciągu dnia, dwa lub trzy razy w tygodniu. Po urodzeniu Antoniny przez trzy lata gwiazda i jej partner sami dawali radę zajmować się córką, choć nie obywało się bez różnorodnych problemów organizacyjnych.

– Mieszanie się naszych kalendarzy spowodowało, że jednak nie udało się wszystkiego pogodzić, że raz jestem ja, raz Sebastian z synem, moi rodzice też są aktywni zawodowo, więc musieliśmy skorzystać z pomocy niani i teraz dopiero stwierdzam: dlaczego tak późno? – mówi Paulina Krupińska.

Modelka twierdzi, że macierzyństwo wniosło w jej życie kilka dość zaskakujących zmian. W przeciwieństwie do znacznej części młodych mam gwiazda nie narzeka na brak snu czy permanentne zmęczenie. Zapewnia, że obecnie jest bardziej wypoczęta niż w czasach studenckich, gdy zdarzało jej się zarywać noce przez imprezy z przyjaciółmi.

– Wracało się późno, potem wstawało się rano na uczelnię, a teraz wydaje mi się, że jestem bardziej wyspana, zregenerowana i bardziej pozytywnie nastawiona do życia mówi Paulina Krupińska.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Nie żyje Jadwiga Jankowska-Cieślak

Jadwiga Jankowska-Cieślak: Zwykle Złota Palma otwiera ścieżkę do kariery, a mi zamknęła. W Polsce trwał wtedy stan wojenny i musiałam szybko wracać do kraju

Z wielkim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Jadwigi Jankowskiej-Cieślak jednej z najbardziej wybitnych polskich aktorek. Z tej okazji pragniemy podzielić się z Państwem jednym z ostatnich wywiadów, jakich udzieliła naszej redakcji.

Moda

Infrastruktura

Mazowsze turystycznie radzi sobie lepiej niż przed pandemią. Odwiedzających przyciąga już nie tylko Warszawa

Województwo mazowieckie jest liderem pod względem liczby turystów. W ubiegłym roku odwiedziło je prawie 7 mln gości. I choć lokomotywą ruchu turystycznego pozostaje Warszawa, to coraz więcej osób wybiera zwiedzanie regionu w wolniejszym tempie niż w stolicy i bliżej natury. Mazowsze od lat postrzegane było jako idealny kierunek na mikrowyprawę, ale teraz przybywa osób, które chcą się tu zatrzymać na dłużej niż 1–2 dni.

Muzyka

Wiktor Dyduła: Produkcja płyt i nagrywanie teledysków są niezwykle kosztowne. Jeśli nie ma pomocy wytwórni fonograficznej, można założyć zbiórkę na ten cel

Wokalista przyznaje, że często na barkach artystów jest nie tylko przygotowanie materiału na płytę, ale także zebranie pieniędzy na jej nagranie, produkcję i wszelkie działania promocyjne. To wszystko sporo kosztuje. On sam może w tej kwestii liczyć na wsparcie wytwórni fonograficznej, więc jest mu łatwiej, natomiast ci, którzy są zdani sami na siebie, mają twardy orzech do zgryzienia. Dlatego też Wiktor Duduła pochwala chociażby zakładanie publicznych zbiórek na taki cel.