Newsy

Rafał Masny: W Azji czasami byłem trochę niezorganizowany i nie mogłem się odnaleźć. Trudno jest przewodzić takiej grupie, miałem takie odwrotne przedszkole

2018-08-21  |  06:31

Znany youtuber przyznaje, że podczas wyprawy do Azji wiele rzeczy przerosło jego wyobrażenia. Choć od początku nastawiony był na ekstremalne przeżycia, to czasem trudno mu było się odnaleźć w nadmiarze zaskakujących sytuacji i nietypowych zadań. Jak podkreśla, dużym wyzwaniem było również zapanowanie nad uczestnikami programu – czterema dojrzałymi, pełnymi humoru i wigoru oraz ciekawymi świata mężczyznami, którzy razem tworzą niepowtarzalny kwartet, wprost stworzony do wspólnej wyprawy w nieznane.

Formuła programu „Lepiej późno niż wcale” to zupełna nowość. Uczestnicy będą mieli do wykonania wiele zadań, jednak żaden z nich nie odpadnie. Podróżnicze reality show nastawione jest bowiem na pokazanie męskiej solidarności.

– Nie chcę psuć niespodzianki, którą na pewno ten program będzie dawał, ale spaliśmy w bardzo dziwnych miejscach, bardzo kontrastowych miejscach, jedliśmy bardzo dziwne rzeczy. Muszę powiedzieć, że dla nas każdy dzień był na zasadzie: miejmy nadzieję, że będzie fajnie, bo nie mieliśmy pojęcia, co nas będzie czekać. Wiele rzeczy na tej wycieczce, mimo że nawet czasami wiedziałem, co może się wydarzyć, bardzo mnie zaskoczyło. Zaplanować jedną rzecz, a potem ją przeżyć, to zupełnie co innego – mówi agencji Newseria Rafał Masny, youtuber, Abstrachuje.

Masny przyznaje, że podczas nagrywania programu czekało na nich dużo wyzwań i ekstremalnych przygód, a egzotyczna wyprawa co rusz zaskakiwała.

– Faktycznie może czasami byłem trochę niezorganizowany, może czasami nie mogłem się odnaleźć, ale myślę, że to jest też piękno tego programu, że większość rzeczy nie jest zaplanowana, my byliśmy w dużym szoku, jak wiele rzeczy się działo – mówi Rafał Masny.

Nowy program Polsatu pokaże, na ile przedstawiciel millenialsów i znawca nowoczesnych technologii znalazł wspólny język z aktorami Piotrem Polkiem i Karolem Strasburgerem, kabareciarzem Krzysztofem Hanke i sportowcem Władysławem Kozakiewiczem.

 Faktycznie byłem trochę przewodnikiem, ale trudno jest przewodzić takiej grupie. Miałem takie odwrotne przedszkole, w życiu nie powiem, że panowałem nad grupą panów, bo tutaj nawet nie miałem takich aspiracji. Myślę, że od razu lepiej było stać się drużyną, niż udawać, że gdzieś tam będę władał wszystkim i mógł sterować nimi – bez szans – mówi Rafał Masny.

Choć Rafała Masnego od pozostałych uczestników „Lepiej późno niż wcale” dzieli duża różnica wieku, to youtuber przyznaje, że bez wahania zgodził się na udział w programie. Już po nagraniach może powiedzie, że jest to reality show o wyprawie życia i męskiej przyjaźni – fajna, ale momentami bardzo refleksyjna przygoda.

– Panowie może mają swoje lata, ale są o wiele młodsi duchem – mówi Rafał Masny. – To, co odczułem, jeżeli chodzi o naszą różnicę wieku, to było to, że uznając się za osobę w miarę inteligentną, może dowcipną, po dwóch dniach nie miałem o czym gadać. Skończyły mi się wszystkie żarty, anegdoty, a panowie – 50 lat doświadczenia często zawodowego to jest tyle sytuacji, tyle śmiesznych anegdot do opowiedzenia, tyle żartów, tyle historii, że stwierdziłem: dobra, wycofuje się, będę się bardzo dobrze bawił, słuchając was. To mnie trochę nauczyło pokory i było dla mnie ciekawym osobistym doświadczeniem.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Beata Tadla: Ludziom się wydaje, że na wizji wkładamy jakąś maskę, żeby nie pokazywać swojego stosunku do tego, o czym mówimy

Gospodyni „Pytania na śniadanie” bardzo ceni sobie to, że w porannym formacie nie trzeba przyjmować sztywnej pozy i karmić widza sztucznym uśmiechem, tylko można zachowywać się spontanicznie i naturalnie. Jak zapewnia, ona sama przed kamerami nie ukrywa emocji, czasem się wzrusza, a innym razem śmieje do łez. Zdaniem Beaty Tadli widzowie wyczują każdy fałsz, dlatego nie warto udawać i posługiwać się maskami. Trzeba być szczerym i otwartym. Ważna jest przy tym nić porozumienia ze swoim partnerem ekranowym, bo wtedy można sobie pozwolić na więcej.

Uroda

Wiktor Dyduła: W listopadzie wąsy są szczególnym symbolem dbania o zdrowie. Ale na nowy rok może je już zgolę

Co prawda charakterystyczny wąs od dłuższego czasu jest jego znakiem rozpoznawczym, ale wokalista nie chce się przywiązywać do takiego image’u. Już nawet był bliski zmiany, jednak postanowił jeszcze się wstrzymać, chociażby ze względu na to, że trwa listopad, który jest miesiącem solidarności z mężczyznami walczącymi z rakiem prostaty i rakiem jąder. Artyści, dziennikarze i sportowcy zapuszczają w tym czasie wąsy i tym samym zachęcają do badań profilaktycznych.

IT i technologie

Sztuczna inteligencja nie zastąpi pisarzy. Nie tworzy literatury, tylko książki dla zabicia czasu

Kwestia wykorzystania dzieł pisarzy do trenowania algorytmów sztucznej inteligencji budzi coraz większe kontrowersje. Część autorów kategorycznie zabrania takiego używania swoich prac, inni godzą się na to w zamian za proponowane przez niektóre wydawnictwa honoraria. Literaci są jednak zgodni co do tego, że teksty pisane przez SI nigdy nie wejdą do kanonu literatury pięknej. Technologia nie stworzy bowiem nowej wartości artystycznej, lecz powieli już istniejące schematy.