Mówi: | Robert Makłowicz |
Funkcja: | autor programów kulinarnych |
Robert Makłowicz: Z Magdą Gessler robimy różne rzeczy. Nie boję się porównań
Dziennikarz nie obawia się konkurowania z Magdą Gessler. Twierdzi, że choć oboje zajmują się tematyką kulinarną, ich programy będą miały zupełnie inny charakter. Już jesienią Robert Makłowicz zadebiutuje na antenie Food Network i zabierze widzów w podróż m.in. do Austrii, Belgii oraz na Ukrainę.
Robert Makłowicz przez blisko 20 lat prowadził w Telewizji Polskiej programy związane z kulinariami i podróżami. Początkowo był to format „Podróże kulinarne Roberta Makłowicza”, w 2008 roku zastąpiony przez program „Makłowicz w podróży”. W marcu 2017 roku TVP zakończyła jednak współpracę z popularnym dziennikarzem, który nie musiał jednak długo czekać na nowe propozycje zawodowe. Obecnie pracuje nad nowym programem „Makłowicz w drodze”, który już jesienią pokaże stacja Food Network.
– Gdy padła propozycja ze strony TVN, aby był to kanał Food Network i ma być tam właśnie m.in. Magda oraz inne rodzime programy kulinarne, pomyślałem – fantastycznie – mówi Robert Makłowicz agencji informacyjnej Newseria Lifestyle. – Robimy różne rzeczy – podkreśla.
Dziennikarz zapewnia, że nie obawia się konkurowania ze znaną restauratorką, która na antenie Food Network prowadzi program „Sexy kuchnia Magdy Gessler”, w TVN natomiast jest gospodynią niezwykle popularnego formatu „Kuchenne rewolucje”. Współpracy tej nie traktuje nawet w kategoriach konkurencji, uważa bowiem, że choć oboje z Magdą Gessler zajmują się kulinariami, ich programy mają całkowicie inny charakter. Dają ponadto widzom większą możliwość wyboru.
– Gdy ktoś ma na półce jedną książkę, to skąd on może wiedzieć, czy jest dobra? Trzeba przeczytać ich trochę więcej, żeby zorientować się, która tak naprawdę mi najbardziej odpowiada, podobnie jest z programami, warto je porównywać. Ja się tego nie boję i nie dlatego, że mam wygórowane zdanie o sobie – mówi Robert Makłowicz.
W formacie „Makłowicz w drodze” dziennikarz utrzyma konwencję swojego ostatniego programu w TVP2. Ponownie wyruszy w świat, by poznawać regionalne przysmaki i lokalne tradycje kulinarne. Na początku Makłowicz zabierze widzów na Ukrainę, w samo serce Karpat, do miejscowości odległych od utartych turystycznych szlaków. W pierwszych odcinkach zwiedzi Zakarpacie, Huculszczyznę i Pokucie.
– Do tego Bukowina ze wspaniałą stolicą, miasto Czerniowce, historyczny fragment Mołdawii, miasto wielokulturowe, region od XVIII wieku aż do końca I wojny światowej należał bezpośrednio do Austrii, bardzo ciekawe miejsce – mówi Robert Makłowicz.
Kolejne odcinki poświęcone będą Austrii, Makłowicz pokaże m.in. Osttirol, wschodni, mało znany fragment Tyrolu, oraz Innsbruck. Te epizody już zostały nagrane, zdjęcia do kolejnych ruszą we wrześniu. Robert Makłowicz wraz z ekipą swojego nowego programu wyjedzie wówczas do Flandrii, czyli flamandzkojęzycznej części Belgii.
– Nie tylko z powodu Brugii, Antwerpii, Gandawy i wspaniałości tamtejszych miast, lecz także z tego powodu, że we wrześniu jest sezon na mule – mówi dziennikarz.
Program „Makłowicz w drodze” zadebiutuje na antenie stacji Food Network w listopadzie.
Czytaj także
- 2024-11-13: Katarzyna Dowbor: Mamy z synem umowę, że nie rozmawiamy o pracy. Cieszę się, że został ciepło przyjęty przez widzów TVN i ma dobre wyniki oglądalności
- 2024-10-22: Robert El Gendy: Zauważam inne programy śniadaniowe i dobrze, że one są. Konkurencja nakręca nas do walki o widzów
- 2024-10-30: Robert El Gendy: Halloween to zupełnie nie moja estetyka. Na początku listopada nie jest mi do śmiechu, raczej pogrążam się w zadumie
- 2024-11-06: Robert Stockinger: Wziąłem na siebie odpowiedzialność podnoszenia jakości Telewizji Polskiej i przywracania jej blasku
- 2024-10-24: Agata Młynarska: Kobiety coraz odważniej rozmawiają na trudne tematy. Bardzo odważnie bronią swojego zdania
- 2024-10-08: Magda Bereda: Chcę się totalnie poświęcić muzyce. Właśnie Piotr Rubik w Miami, a ja w Warszawie tworzymy wspólną płytę
- 2024-09-26: Magda Bereda: Udział w „Tańcu z gwiazdami” to był ciężki czas. Nie mam do nikogo żadnego żalu za oceny, choć czasami były za bardzo krytyczne
- 2024-09-18: Magda Bereda: Boję się o moich znajomych z Wrocławia. Dostali ostrzeżenie, że może ich zalać
- 2024-10-17: Krzysztof Skórzyński: Wkrótce planuję co najmniej dwa nowe single. Jeżeli moja muzyka nie znajdzie słuchaczy, to nie będę miał do nikogo pretensji
- 2024-09-03: Jessica Mercedes: Mój brat został potrącony na pasach, mimo że miał zielone światło. Była to dla nas strasznie stresująca sytuacja
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Media
Beata Tadla: Ludziom się wydaje, że na wizji wkładamy jakąś maskę, żeby nie pokazywać swojego stosunku do tego, o czym mówimy
Gospodyni „Pytania na śniadanie” bardzo ceni sobie to, że w porannym formacie nie trzeba przyjmować sztywnej pozy i karmić widza sztucznym uśmiechem, tylko można zachowywać się spontanicznie i naturalnie. Jak zapewnia, ona sama przed kamerami nie ukrywa emocji, czasem się wzrusza, a innym razem śmieje do łez. Zdaniem Beaty Tadli widzowie wyczują każdy fałsz, dlatego nie warto udawać i posługiwać się maskami. Trzeba być szczerym i otwartym. Ważna jest przy tym nić porozumienia ze swoim partnerem ekranowym, bo wtedy można sobie pozwolić na więcej.
Uroda
Wiktor Dyduła: W listopadzie wąsy są szczególnym symbolem dbania o zdrowie. Ale na nowy rok może je już zgolę
Co prawda charakterystyczny wąs od dłuższego czasu jest jego znakiem rozpoznawczym, ale wokalista nie chce się przywiązywać do takiego image’u. Już nawet był bliski zmiany, jednak postanowił jeszcze się wstrzymać, chociażby ze względu na to, że trwa listopad, który jest miesiącem solidarności z mężczyznami walczącymi z rakiem prostaty i rakiem jąder. Artyści, dziennikarze i sportowcy zapuszczają w tym czasie wąsy i tym samym zachęcają do badań profilaktycznych.
IT i technologie
Sztuczna inteligencja nie zastąpi pisarzy. Nie tworzy literatury, tylko książki dla zabicia czasu
Kwestia wykorzystania dzieł pisarzy do trenowania algorytmów sztucznej inteligencji budzi coraz większe kontrowersje. Część autorów kategorycznie zabrania takiego używania swoich prac, inni godzą się na to w zamian za proponowane przez niektóre wydawnictwa honoraria. Literaci są jednak zgodni co do tego, że teksty pisane przez SI nigdy nie wejdą do kanonu literatury pięknej. Technologia nie stworzy bowiem nowej wartości artystycznej, lecz powieli już istniejące schematy.