Newsy

Zofia Ślotała: pierwszy tydzień mojej córki w przedszkolu to dla mnie ogromne przeżycie

2017-09-13  |  06:58

Jak na początkującego przedszkolaka Rania świetnie sobie radzi – mówi stylistka. Dziewczynka polubiła nowe miejsce i chętnie spędza tam czas. Zofia Ślotała nie ukrywa jednak, że dla niej wyprawianie córki do przedszkola jest wielkim przeżyciem. Stale martwi się, jak Rania daje sobie sama radę i czy za nią nie tęskni.

Rania Konstancja to pierwsze dziecko Zosi Ślotały i Kamila Haidara. Latem tego roku dziewczynka skończyła 2 lata, we wrześniu rodzice posłali ją więc do przedszkola. Stylistka twierdzi, że Rania dzielnie zniosła rozstanie z nią, nie płakała, a nawet nie mogła się doczekać spotkania z innymi maluchami. Od ponad tygodnia doskonale sobie radzi w roli przedszkolaka.

Ona jest tak grzeczna i tak się jej podoba w przedszkolu, że siedzi tam naprawdę długo jak na początkującego przedszkolaka – mówi Zosia Ślotała agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Gwiazda wybrała dla swojej córki przedszkole oferujące swoim podopiecznym różnorodne aktywności. Maluchy mogą uczestniczyć w zajęciach rozwijających ich potencjalne talenty, m.in. muzyczne i sportowe. Rania Konstancja uczestniczy w lekcjach gry na skrzypcach oraz zajęciach judo.

–  Może spróbować ciekawych rzeczy, zobaczyć, czy jej się to podoba, czy nie, jeśli będzie miała ochotę, może kontynuować – mówi stylistka.

Zosia Ślotała nie ukrywa, że pierwsze dni małej Ranii w przedszkolu wiążą się dla niej z dużymi emocjami. Zdaje sobie sprawę z tego, że nie może trzymać córki przy sobie w nieskończoność, stale martwi się jednak, jak dziewczynka daje sobie radę z dala od niej.

Zastanawiam się, czy ona płacze, czy nie płacze, czy zjadła, czy chce się napić wody, ale musi być w pewnym momencie ta malutka rozłąka, bo co będzie, gdy ona wyjdzie z domu, gdy będzie miała te 20 lat – mówi stylistka.

Gwiazda po raz drugi została mamą w maju tego roku. Urodziła chłopca, któremu dała na imię Leonard.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Beata Tadla: Ludziom się wydaje, że na wizji wkładamy jakąś maskę, żeby nie pokazywać swojego stosunku do tego, o czym mówimy

Gospodyni „Pytania na śniadanie” bardzo ceni sobie to, że w porannym formacie nie trzeba przyjmować sztywnej pozy i karmić widza sztucznym uśmiechem, tylko można zachowywać się spontanicznie i naturalnie. Jak zapewnia, ona sama przed kamerami nie ukrywa emocji, czasem się wzrusza, a innym razem śmieje do łez. Zdaniem Beaty Tadli widzowie wyczują każdy fałsz, dlatego nie warto udawać i posługiwać się maskami. Trzeba być szczerym i otwartym. Ważna jest przy tym nić porozumienia ze swoim partnerem ekranowym, bo wtedy można sobie pozwolić na więcej.

Uroda

Wiktor Dyduła: W listopadzie wąsy są szczególnym symbolem dbania o zdrowie. Ale na nowy rok może je już zgolę

Co prawda charakterystyczny wąs od dłuższego czasu jest jego znakiem rozpoznawczym, ale wokalista nie chce się przywiązywać do takiego image’u. Już nawet był bliski zmiany, jednak postanowił jeszcze się wstrzymać, chociażby ze względu na to, że trwa listopad, który jest miesiącem solidarności z mężczyznami walczącymi z rakiem prostaty i rakiem jąder. Artyści, dziennikarze i sportowcy zapuszczają w tym czasie wąsy i tym samym zachęcają do badań profilaktycznych.

IT i technologie

Sztuczna inteligencja nie zastąpi pisarzy. Nie tworzy literatury, tylko książki dla zabicia czasu

Kwestia wykorzystania dzieł pisarzy do trenowania algorytmów sztucznej inteligencji budzi coraz większe kontrowersje. Część autorów kategorycznie zabrania takiego używania swoich prac, inni godzą się na to w zamian za proponowane przez niektóre wydawnictwa honoraria. Literaci są jednak zgodni co do tego, że teksty pisane przez SI nigdy nie wejdą do kanonu literatury pięknej. Technologia nie stworzy bowiem nowej wartości artystycznej, lecz powieli już istniejące schematy.