Newsy

Katarzyna Krupa: jestem łakomczuchem i widać to po mnie

2017-07-03  |  06:56

Lubię się cieszyć jedzeniem – mówi prezenterka. Gwiazda nie odmawia sobie ulubionych potraw, nadmiar kalorii spala jednak poprzez intensywny trening. Zapewnia jednak, że jej ambicją nie jest dążenie do posiadania idealnej figury. 

Katarzyna Krupa twierdzi, że jedzenie to czynność, która sprawia jej ogromną przyjemność. Zapewnia, że lubi się cieszyć spożywaniem posiłków, nie odmawia też sobie wysokokalorycznych przekąsek, m.in. słodyczy, które uwielbia. Nie przejmuje się, że może to negatywnie wpłynąć na jej wagę i sylwetkę.

– Jestem łakomczuchem, zawsze byłam, po mnie to widać, nie jestem bardzo szczupłą osobą i nie mam takich aspiracji – mówi Katarzyna Krupa agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Gwiazda Telewizji WP zapewnia, że nie należy do osób, które katują się dietami i przed każdym posiłkiem zastanawiają się, na ile mogą sobie pozwolić. Nigdy nie kieruje się lękiem przed przytyciem. Nie ukrywa, że je dużo, jednocześnie jednak regularnie uprawia aktywność fizyczną, zapobiegając nadmiernemu przyrostowi wagi.

– Żeby to zrównoważyć, bardzo dużo trenuję, gdybym nie trenowała, na pewno bym się nie zmieściła w kostium, w jakim jestem dzisiaj – mówi Katarzyna Krupa.

Prezenterka jest zawodową tancerką, znaną polskim widzom m.in. z programu „Taniec z gwiazdami”. Choć obecnie koncentruje się raczej na pracy w telewizji, pozostało w niej zamiłowanie do ruchu i regularnych treningów.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Partner Serwisu Zdrowie

Viatris

Media

Styl życia

Maria Sadowska: Niektórym się nie chce i zamiast malowania pisanek używają gotowych barwników albo naklejek. Dla mnie to jedna z najważniejszych tradycji świątecznych

Reżyserka podkreśla, że w kultywowaniu tradycji przygotowywania pisanek nigdy nie wybiera drogi na skróty. Nie dla niej więc gotowanie jajek w łupinach cebuli czy ozdabianie naklejkami. Maria Sadowska preferuje ręcznie malowane pisanki i tuż przed Wielkanocą angażuje do tego swoich bliskich. Jej zdaniem to doskonała okazja do pogłębienia relacji rodzinnych, a także do uruchomienia czasem uśpionych pokładów wyobraźni i kreatywności.

Handel

Polacy jedzą coraz mniej jaj. Częściej sięgają po te z chowu alternatywnego, za które są skłonni zapłacić więcej

Od 10 lat sukcesywnie rośnie udział alternatywnych systemów chowu kur niosek. Pochodzi z nich już co trzecie opakowanie jaj, choć nadal w klatkach żyje ponad 37 mln kur. Stopniowe zmiany w hodowli to skutek większej świadomości konsumentów, za którymi podąża branża HoReCa. Są oni gotowi nawet zapłacić więcej za jajka, które pochodzą z chowu nieklatkowego.