Newsy

Krystyna Janda zauroczona włoskim sprzedawcą kokosów

2014-01-20  |  07:10
Półwysep Apeniński jest ulubionym miejscem wypoczynku Krystyny Jandy. Aktorka filmowa i teatralna od 18 lat spędza wakacje w Toskanii. W trakcie corocznego urlopu jej uwagę przykuwa wyjątkowo interesująca osoba.

Do Włoch jeżdżę już od wielu lat, zawsze wybieram to samo miejsce i leżę na tej samej plaży. Od dłuższego czasu towarzyszy mi też charakterystyczny krzyk sprzedawcy kokosów. Pan za każdym razem ma stałą formułkę, tylko czasem ją urozmaica – tłumaczy Krystyna Janda w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle.

W czasie ostatniego pobytu we Włoszech Janda postanowiła nagrać głos charakterystycznego sprzedawcy.

W tym roku nie wytrzymałam i poprosiłam go, aby nagrał mi się na telefon. Chciałam go mieć jako dzwonek, żeby przypominało mi to wakacje na plaży. Sprzedawca chętnie przystał na ten pomysł. Potem odsłuchiwał i nagrywał nowe wersje jeszcze kilka razy. Zapytał też gdzie pojedzie nagranie, odpowiedziałam mu, że do Polski – opowiada aktorka, która umieściła nagranie na swoim fanpage'u na Facebooku.

W ubiegłym roku aktorka oprócz Toskanii, spędziła także wakacje we Francji.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Prawo

Świadomość społeczna na temat ryzyka publikowania wizerunków dzieci w internecie nadal bardzo niska. UODO apeluje o ostrożność

Kilkaset milionów zdjęć codziennie jest publikowanych w internecie, wśród nich wiele z udziałem dzieci. Zdjęcia i wideo zamieszczają zarówno rodzice, jak i placówki oświatowe, do których dzieci uczęszczają. Materiały te, bez względu na to, z jaką intencją są publikowane, mogą trafić w niepowołane ręce i posłużyć do ataku hejterskiego na dzieci, kradzieży ich cyfrowej tożsamości, a nawet zostać wykorzystane przez osoby o skłonnościach pedofilskich. Podkreślają to eksperci UODO i Fundacji Orange w poradniku skierowanym do osób pracujących w placówkach i organizacjach działających na rzecz dzieci.

Teatr

Katarzyna Pakosińska: Cieszę się, że miałam odwagę podjąć decyzję o rozstaniu z Kabaretem Moralnego Niepokoju. Rwało mnie już wtedy gdzie indziej

Kabareciarka przyznaje, że kiedy zaczęły się psuć relacje między nią a pozostałymi członkami Kabaretu Moralnego Niepokoju, to wtedy pojawiła się myśl, by opuścić grupę i zacząć się spełniać na innej płaszczyźnie zawodowej. Przekonuje też, że już wówczas miała w zanadrzu kilka ciekawych pomysłów na rozwój swojej kariery, a to tylko przyspieszyło decyzję o zerwaniu współpracy. I choć na początku trudno jej było się odnaleźć w nowej rzeczywistości, to z perspektywy czasu nie żałuje tamtego kroku. Z zapałem angażuje się w realizację nowych projektów, ale nie wyklucza, że jeszcze kiedyś znów zabłyśnie w kabarecie.