Newsy

Małgorzata Rozenek: Boże Narodzenie lubi przesadę. Mamy tyle dekoracji świątecznych, że sąsiedzi mogliby od nas pożyczać

2019-11-22  |  06:17

Prezenterka z utęsknieniem czeka na zbliżające się Boże Narodzenie. To bowiem jej ukochane święta, które zawsze spędza w miłym gronie bliskich osób. Przyznaje, że dużo radości sprawia jej też przedświąteczna krzątanina. Podział obowiązków jest taki, że jej rodzice przygotowują tradycyjne potrawy, a ona zajmuje się dekorowaniem domu. Co roku kupuje kolejne ozdoby i stroiki, bo uważa, że ten czas wymaga szczególnej oprawy.

Małgorzata Rozenek uważa, że piękne wielowiekowe tradycje trzeba pielęgnować i przekazywać z pokolenia na pokolenie. Prezenterka bardzo ceni sobie wyjątkowy klimat świąt Bożego Narodzenia, dlatego w jej domu nie może zabraknąć okolicznościowych dekoracji, bo to właśnie one podkreślają nastrój i tworzą magiczną atmosferę.

 Po prostu kocham święta Bożego Narodzenia. To jest absolutnie magiczny czas w moim życiu, ulubiony zdecydowanie. Uwielbiam dekorować dom, uwielbiam wszystkie rzeczy związane ze świętami. To są najcudowniejsze wspomnienia mojego dzieciństwa. I bardzo bym chciała, żeby moi synowie mieli podobne. I mój mąż zawsze się śmieje z moimi synami, że my mamy tyle stroików w domu i tyle dekoracji świątecznych, że sąsiedzi mogliby do nas przyjść i sobie pożyczać, a i tak by nikt nie zauważył ich braku. Ale moim zdaniem Boże Narodzenie właśnie lubi tę przesadę – mówi agencji Newseria Małgorzata Rozenek.

Prezenterka docenia także ten czas, kiedy wraz z całą rodziną mogą zasiąść przy świątecznym stole. Nikt się wtedy nigdzie nie śpieszy, można odłożyć na bok telefony, spokojnie porozmawiać, pośpiewać kolędy i po prostu cieszyć się swoją obecnością.

– To jest taki czas w ciągu roku, gdzie zjeżdżają najbliżsi z różnych części Europy. U nas jest tak, że mój brat mieszka we Francji, brat Radosława  – w Norwegii, siostra Radzia – w Niemczech, rodzice, czyli moi teściowie, mieszkają w Szczecinie. I to jest tak, że my po prostu w trakcie tych świąt wreszcie mamy czas, żeby się wszyscy spokojnie spotkać i nie ma końca rozmów, nie ma końca tych wszystkich typowych dla świąt czynności i jest po prostu pięknie – mówi Małgorzata Rozenek.

Małgorzata Rozenek zdradza też, że przed świętami w kuchni prym wiodą jej rodzice. Tak jest od lat i prezenterkę niezwykle wzruszają te pozornie proste czynności, ale wykonywane przez najbliższe osoby z wielką dbałością.

– Uwielbiam gotować, ale w Boże Narodzenie palmę pierwszeństwa dzierży moja mama, która nie pozwala mi sobie pomóc w kuchni w ogóle. Od mojego dzieciństwa pamiętam, jak cierpliwie kroiła warzywa na sałatkę jarzynową. Z kolei mój tato zawsze noc przed wigilią spędzał na robieniu karpia w galarecie. Jest on absolutnym perfekcjonistą, więc tam nie ma żadnych sztucznych dodatków, nie ma kupnej żelatyny, tam się najpierw coś gotuje, później te wywary ostudza – to strasznie skomplikowane jest. Ale to są takie widoki, do których cały czas chcę wracać – mówi Małgorzata Rozenek.

Rozenek przyznaje, że dla niej święta mogłyby trwać cały rok. To marzenie w pewnym sensie spełnia się na gruncie zawodowym.

– Dla osób, które wykonują taką pracę jak ja, święta zaczynają się z reguły dużo wcześniej, bo wszystkie kampanie świąteczne są już pełną parą najpóźniej w październiku. Moja taka najwcześniejsza kampania świąteczna miała miejsce w lipcu. I pamiętam, na dworze było trzydzieści parę stopni, a my w hali mieliśmy sztuczny śnieg i śpiewaliśmy „Jingle Bells” – mówi Małgorzata Rozenek.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Problemy społeczne

Od lipca ułatwienia w dostępie do terapii dla osób z przewlekłą chorobą nerek. Eksperci apelują o włączenie dietetyków w proces leczenia

Na przewlekłą chorobę nerek cierpi nawet ponad 4,7 mln osób. Według prognoz WHO liczba pacjentów wymagających dializ będzie szybko rosnąć. Niskobiałkowa dieta w połączeniu z leczeniem farmakologicznym obejmującym ketoanalogi aminokwasów może znacząco opóźnić konieczność rozpoczęcia dializoterapii. Od 1 lipca Ministerstwo Zdrowia ułatwia dostęp do terapii. Zmiany mają odciążyć specjalistów, dostosować program do codziennej praktyki lekarskiej i uprościć dostęp do terapii.

Żywienie

Dorota Szelągowska: W moim rodzinnym domu się nie przelewało. Od mamy i babci się nauczyłam, jak ugotować coś z niczego

Prezenterka zaznacza, że dużo czasu spędza w kuchni i jak przekonuje, zawsze da się przyrządzić coś smacznego, nawet gdy pod ręką nie ma zbyt wielu produktów. Tego nauczyła się w rodzinnym domu. Dorota Szelągowska uwielbia kulinarne eksperymenty, dlatego też chętnie podgląda, jak gotują inni i z ich pomysłów również czerpie inspiracje.