Mówi: | Marta Wierzbicka |
Marta Wierzbicka: Widzowie będą mieli ubaw, oglądając „Azja Express”. Skład jest całkiem zabawny
Cudowna przygoda, choć wymagająca wiele wysiłku – tak aktorka podsumowuje swój udział w programie „Azja Express”. Gwiazda nie ukrywa, że wiele razy przeżywała chwile zwątpienia, zawsze jednak potrafiła się zmobilizować do dalszego wyścigu. Jest przekonana, że widzowie będą się świetnie bawić podczas oglądania zmagań szesnaściorga uczestników w Indiach i na Sri Lance.
Pierwsza edycja „Azja Express” okazała się hitem TVN – co tydzień program oglądało ponad 1,5 mln widzów. Stacja zdecydowała się więc na kolejny sezon, tym razem zabierając uczestników w podróż po Indiach i Sri Lance. Osiem par ponownie miało do wydania zaledwie dolara na osobę i szereg niecodziennych zadań do wykonania. Uczestnicy spali niekiedy pod gołym niebem, jedli tylko to, co podarowali im mieszkańcy kolejnych miejscowości, podróżowali autostopem. Marta Wierzbicka nie ukrywa, że wielokrotnie przeżywała trudne chwile i wątpiła, czy zdoła ukończyć wyścig.
– Trzeba było się maksymalnie spiąć, maksymalnie myśleć, jednocześnie robić wszystko, żeby dać radę, mieć siłę i tłumaczyć sobie w głowie wiele rzeczy typu: teraz biegniesz pół godziny i umierasz ze zmęczenia, ale zaraz siądziesz i odpoczniesz – mówi aktorka agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Niektórzy uczestnicy „Azja Express” sugerowali, że w tej rywalizacji kobiety stoją na lepszej pozycji niż mężczyźni. Ich zdaniem paniom, dzięki walorom fizycznym, łatwiej było m.in. złapać transport lub znaleźć miejsce na nocleg. Gwiazda serialu „Na Wspólnej” nie rozumie genezy takich plotek i nie zgadza się z nimi, podkreślając, że wielokrotnie była przekonana, że jako ostatnia ukończy zadanie.
– Ten program to absolutnie łut szczęścia, niezależnie od płci nie zależy to od ciebie, czy złapiesz transport, czy nie złapiesz, czy dostaniesz coś do jedzenia i czy masz gdzie spać, to jest po prostu na chybił trafił – mówi aktorka.
Aktorka nie żałuje jednak, że podjęła decyzję o udziale w reality show stacji TVN. Twierdzi, że wyścig po Indiach zapewnił jej wspomnienia, których nic nie będzie w stanie zatrzeć. Żałuje jedynie, że zmontowane odcinki „Azja Express” nie oddadzą w pełni tego, co cała szesnastka uczestników rzeczywiście przeżyła podczas kilkutygodniowej podróży.
– To, co nasze, pozostało w naszej głowie, naprawdę cudowna przygoda, widzowie też będą mieli ubaw, gdy będą oglądać. Wydaje mi się, że skład jest całkiem zabawny – mówi Marta Wierzbicka.
Do udziału w podróżniczym reality show aktorka zaprosiła swoją przyjaciółkę Oliwię. Wśród pozostałych uczestników znaleźli się m.in. Antoni Pawlicki, Joanna Przetakiewicz, Łukasz Jakóbiak, Dorota Gardias oraz Michał Piróg, w rolę gospodyni po raz kolejny wcieliła się natomiast Agnieszka Woźniak-Starak. Program „Azja Express” będzie można oglądać na antenie TVN od 6 września.
Czytaj także
- 2025-04-14: Marta Wiśniewska: Ludzie czekali na nowy kawałek takiej kolorowej Mandaryny. Jestem mądrzejsza i silniejsza niż kiedyś
- 2025-04-23: Marta Wiśniewska: Konkurs Eurowizji jest odrobinę polityczny i tam są różne dziwne sytuacje. Mam jednak nadzieję, że Justyna Steczkowska rozwali system
- 2025-04-03: Marta Wiśniewska: Czuję, że świat się o mnie upomniał, dlatego wracam na scenę. Z wielką chęcią zostałabym też piątym jurorem w „You Can Dance”
- 2025-03-27: Marta Wierzbicka: Mam różne doświadczenia z polską służbą zdrowia. Mój problem bardzo szybko udało się rozwiązać w prywatnym szpitalu
- 2025-03-12: Marta Wierzbicka: Konsultantka scen medycznych na planie serialu uważa, że w realu potrafiłabym już zrobić cesarskie cięcie. To jest bardzo duży komplement
- 2024-09-03: Jessica Mercedes: Mój brat został potrącony na pasach, mimo że miał zielone światło. Była to dla nas strasznie stresująca sytuacja
- 2024-09-11: Jessica Mercedes i Justin Kirschner: Ludzie w Azji są bardzo szczęśliwi i doceniają to, co mają. A w Polsce wciąż na coś narzekamy i jesteśmy niezadowoleni
- 2024-09-09: Gabi Drzewiecka: Wysiłek fizyczny podczas realizacji zdjęć do „Azja Express” był straszny. Całe moje jestestwo czuło ten ból wyjazdu
- 2024-09-19: Gabi Drzewiecka i Jagna Niedzielska: Filipińczycy są ludźmi otwartymi i im mniej mają, tym więcej chcą ci dać. To jest wzruszające i na pewno dające do myślenia
- 2024-09-30: Daria Ładocha: Część uczestników już dużo wcześniej chciała wziąć udział w „Azja Express”. To powoduje, że pojawia się determinacja i motywacja
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Nie żyje Jadwiga Jankowska-Cieślak

Jadwiga Jankowska-Cieślak: Zwykle Złota Palma otwiera ścieżkę do kariery, a mi zamknęła. W Polsce trwał wtedy stan wojenny i musiałam szybko wracać do kraju
Moda

Julia Kamińska: Założyłam sobie, że w tym roku nie będę kupować żadnych nowych ubrań. Z sukcesem sprzedaję też swoje rzeczy na popularnej platformie
Aktorka chętnie podjęła wyzwanie „no-buy 2025” i jak zapewnia, w tym roku nie zamierza kupować żadnych nowych ubrań. Poza tym systematycznie „wietrzy” swoją szafę i te rzeczy, które już nie są jej potrzebne, sprzedaje przez internet albo oddaje znajomym. Julia Kamińska zaznacza też, że kompletując stylizację na czerwony dywan, stara się nie wydawać pieniędzy na nowe ubrania. Najpierw zagląda do garderoby, by znaleźć w niej coś, co można ponownie wykorzystać.
Infrastruktura
Mazowsze turystycznie radzi sobie lepiej niż przed pandemią. Odwiedzających przyciąga już nie tylko Warszawa

Województwo mazowieckie jest liderem pod względem liczby turystów. W ubiegłym roku odwiedziło je prawie 7 mln gości. I choć lokomotywą ruchu turystycznego pozostaje Warszawa, to coraz więcej osób wybiera zwiedzanie regionu w wolniejszym tempie niż w stolicy i bliżej natury. Mazowsze od lat postrzegane było jako idealny kierunek na mikrowyprawę, ale teraz przybywa osób, które chcą się tu zatrzymać na dłużej niż 1–2 dni.
Muzyka
Wiktor Dyduła: Produkcja płyt i nagrywanie teledysków są niezwykle kosztowne. Jeśli nie ma pomocy wytwórni fonograficznej, można założyć zbiórkę na ten cel

Wokalista przyznaje, że często na barkach artystów jest nie tylko przygotowanie materiału na płytę, ale także zebranie pieniędzy na jej nagranie, produkcję i wszelkie działania promocyjne. To wszystko sporo kosztuje. On sam może w tej kwestii liczyć na wsparcie wytwórni fonograficznej, więc jest mu łatwiej, natomiast ci, którzy są zdani sami na siebie, mają twardy orzech do zgryzienia. Dlatego też Wiktor Duduła pochwala chociażby zakładanie publicznych zbiórek na taki cel.