Mówi: | Anna Piszczałka |
Funkcja: | modelka |
Anna Piszczałka: Musiałam oswoić się z nagością. Teraz jest dla mnie naturalna
Modelka nie oporów przed pozowaniem w skąpej bieliźnie. Chętnie wkłada też odważne kreacje na imprezy show biznesowe, choć na co dzień woli zakrywać ciało. Gwiazda twierdzi, że w oswojeniu się z nagością pomógł jej udział w programie „Top Model” stacji TVN.
W reality show „Top Model” Anna Piszczałka wzięła udział w 2010 roku i zajęła 3. miejsce. Od tego czasu z powodzeniem rozwija karierę w modelingu. Bierze udział w sesjach zdjęciowych oraz pokazach najlepszych polskich projektantów m.in. Gosi Baczyńskiej i Macieja Zienia. Ze względu na charakter swojej pracy gwiazda niejednokrotnie pojawia się na wybiegu ubrana wyłącznie w skąpą bieliznę. Zapewnia jednak, że nie stanowi to dla niej problemu.
– Na początku musiałam się przełamać i oswoić się z nagością, dużo pomógł mi program, to była taka szkoła przetrwania, teraz jest to bardziej naturalne – mówi Anna Piszczałka agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Modelka przestała się obawiać nagości także w sytuacjach niezwiązanych z obowiązkami zawodowymi. Od pewnego czasu pojawia się na eventach showbiznesowych ubrana w bardziej odważne stylizacje. Na imprezę producenta soczewek okularowych przybyła w prześwitującej siatkowej sukni, wyraźnie eksponującą elegancką bieliznę modelki.
– Nie krępuje mnie bielizna, odważne kreacje również nie, ze względu na to właśnie, że jestem modelką, to pozwalam sobie na odważne stylizacje – mówi Anna Piszczałka.
Gwiazda podkreśla jednak, że na co dzień preferuje bardziej sportowy styl ubierania, a gdy sytuacja tego wymaga – także elegancki. Unika wówczas nadmiernego eksponowania nagiego ciała.
Czytaj także
- 2024-11-15: Anna Lewandowska: Są aż trzy odsłony „Czerwonego dywanu” w „Pytaniu na śniadanie”. Ten punkt naszego programu ma bardzo dobrą oglądalność
- 2024-10-07: Monika Miller: Moja szafa jest dosyć mała. Lepiej jest mieć mniej rzeczy świetnej jakości, niż kupować kilogramy ubrań i za pół roku je wyrzucać
- 2024-10-04: Anna Głogowska: Długo wstydziłam się stanąć na scenie teatralnej. Teraz zaczynam myśleć o sobie jako o aktorce
- 2024-09-18: Anna Głogowska: W samym środku lata wyjechałam na wakacje do Egiptu. Temperatura powietrza sięgała 43, a wody 38 stopni
- 2024-10-25: Anna Głogowska: Piękna jest sztuka z elektroodpadów. Takie ubrania to dobry pomysł na oryginalny strój na czerwony dywan
- 2024-11-07: Anna Głogowska: Obsesyjnie sortuję śmieci. Jestem wściekła na wszystkich sąsiadów, którzy tego nie robią
- 2024-10-23: Monika Mrozowska: Na ściankach dziewczyny lubią wyglądać za każdym razem inaczej. Trochę mi szkoda na to czasu
- 2024-09-25: Barbara Kurdej-Szatan: Moda ekologiczna jest nam bardzo bliska. Kupuję ciuchy lepszej jakości, ale dużo rzadziej
- 2024-09-27: Ada Fijał: Młode pokolenie jest niezwykle obeznane z modą. Kiedyś my uczyliśmy uczestników naszych programów, co mają robić, a teraz często to my uczymy się od nich
- 2024-08-14: Tomasz Jacyków: Bardzo modny tego lata jest nurt bieliźniany. Hitem są spodenki udające męskie bokserki
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Muzyka
Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem
Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.