Newsy

Tymon Tymański i Arkadiusz Jakubik stworzyli spektakl jazzowy w klimacie fantasy

2014-03-27  |  06:50
Tymon Tymański wspólnie z Arkadiuszem Jakubikiem przygotowali słowno-muzyczny performance „Paląc blanty z UFO, który opowiada o słynnym pianiście i kompozytorze jazzowym Theloniousie Monku. 

Thelonious Monk był wybitnym afroamerykańskim kompozytorem i pianistą jazzowym znanym z niepowtarzalnego stylu improwizacji. Artysta żył w latach 1917–1982 w Stanach Zjednoczonych.

To jeden z pierwszych hipsterów, choć bardziej znany jest jego kolega Charlie Parker, za sprawą filmowej biografii „Bird” w reżyserii Clinta Eastwooda. Życie Monka również zasługuje na ekranizację, ja natomiast przygotowałem coś w rodzaju monodramu, bo na scenie występuje aktor oraz zespół jazzowy. Opowiadamy historię Monka w klimacie fantasy, zderzając go z wyższą cywilizacją kosmiczną, która usiłuje go – że tak się wyrażę – awansować na klucznika czarnej dziury w centrum galaktyki – mówi Tymon Tymański agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Monk nauczył się gry na fortepianie sam w wieku sześciu lat. Nigdy nie ukończył szkoły muzycznej i przez całe życie rzucał wyzwanie akademickim zasadom kompozycji i gry na instrumencie. Pod koniec życia artysta podupadł na zdrowiu psychicznym i zakończył karierę na dziesięć lat przed swoją śmiercią.

W naszym spektaklu muzyka jazzowa Monka oraz teksty recytowane przez Arka Jakubika nieustannie ze sobą konkurują. Dlatego jest ciągła walka o miejsce muzyki w dziele, żeby nie było to zdominowane przez teatr – mówi Tymon Tymański.

Muzyk rozważa rozbudowanie cyklu opowiadań o dodatkowe pozycje. Tekstami zainteresowało się Wydawnictwo Literackie.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem

Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.