Mówi: | Paweł Wilczak |
Funkcja: | aktor |
Paweł Wilczak: Siłą serialu „Usta usta” są świetnie zaznaczone konflikty i polaryzacja między postaciami. Takie emocje znamy z najbliższego otoczenia
Aktor tłumaczy, że kontynuacja serialu „Usta usta” to nadal pełna uroku, a przy tym bardzo życiowa historia o uniwersalnych wartościach i ponadczasowej przyjaźni. Jego bohatera czekają spore zawirowania w życiu. Czternaście lat po śmierci swojej ukochanej żony Julii (Magdalena Różczka) Adam wraca do Warszawy i informuje przyjaciół, że planuje ślub ze znacznie młodszą od siebie Sarą (Wiktoria Filus). Nie wszyscy jednak podzielają jego ekscytację. Co więcej, mężczyzna musi też popracować nad zaniedbanymi relacjami ze swoim dorastającym synem.
Paweł Wilczak nie chce zdradzać fabuły nowych odcinków, zapewnia jednak, że scenarzyści przygotowali wiele ciekawych wątków i zaskakujących zwrotów akcji. Zapowiada też, że w ciągu tych kilkunastu lat w życiu głównych bohaterów nastąpiły spore zmiany.
– Mogę tylko powiedzieć, że Adam pracował i pracuje, przynajmniej na początku naszej historii, w Bostonie i zmienia te plany ze względu na swoje zmiany w życiu. Teraz ma partnerkę młodszą od siebie i ma w stosunku do niej bardzo poważne zamiary. Zapadają poważne decyzje typu ślub, a z tym to już nie ma żartów. Jak to się rozwinie i jaki będzie tego finał, zapraszam do oglądania tej historii – mówi agencji Newseria Lifestyle Paweł Wilczak.
W serialu pojawi się też wątek trudnej relacji Adama z synem. Zdaniem aktora takie tematy są bardzo uniwersalne i dotyczą wielu rodzin, więc warto je poruszać, by widzowie wiedzieli, że nie są odosobnieni w swoich problemach i mieli przykłady, jak je rozwiązywać.
– Mój filmowy syn to jest nastolatek, więc kłopotów jest co niemiara, rodzice wiedzą, o czym mówię. W ogóle siłą tego serialu jest to, że tam są świetnie zaznaczone konflikty i polaryzacja między postaciami. Jest to przede wszystkim bardzo prawdziwe, bo znamy to albo słyszeliśmy z najbliższego otoczenia takie historie czy emocje – mówi.
Serial opowiada o sile długoletniej przyjaźni. Głównych bohaterów, mimo wielu różnic, łączy prawdziwa i szczera więź. Choć życie każdego poszło w innym kierunku, są zgraną paczką, rozumieją się w pół słowa, potrafią się razem śmiać i wspierać, kiedy trzeba. Aktor przyznaje, że jak najbardziej wierzy w takie bezinteresowne relacje, choć nie zdarzają się one zbyt często.
– Takie przyjaźnie, jeżeli się zdarzają, to można je policzyć na palcach jednej lub dwóch rąk. To jest duże szczęście. O przyjaźń trzeba dbać i pielęgnować ją na tyle, na ile to jest możliwe, bo różne są koleje losu, życia, dzieci itd. Ale być w jakimś kontakcie i wiedzieć, że ktoś jest po drugiej stronie, czy ulicy, czy telefonu, czy miasta, to jest wielkie szczęście – mówi Paweł Wilczak.
Zdaniem aktora sytuacja epidemiologiczna w naszym kraju i związany z nią lockdown były ogromną próbą dla wielu relacji. Przetrwały tylko te, które były prawdziwe.
– Ja oczywiście jestem zwolennikiem bliskiego kontaktu, ale to, co się dzieje dzisiaj za oknem, niestety to uniemożliwia. Mnie to kompletnie wyprowadza z równowagi, ale pewnie nie mnie jednego, ponieważ podchodzę do tej sytuacji bardzo odpowiedzialnie i poważnie. Więc z racji tego dzisiaj się nie spotykamy, tylko się po prostu najczęściej słyszymy – mówi.
Aktor podkreśla, że z dużą radością przyjął informację o tym, że telewizja TVN postanowiła kontynuować losy bohaterów serialu „Usta usta”. Na planie niemal w komplecie zjawiła się cała ekipa realizująca sprzed lat.
– Wraca się wybornie, dlatego że przede wszystkim materiał, jak i cała ekipa, nie tylko aktorzy, ale i ekipa realizatorska, producencka, jest w zasadzie ta sama, więc w takim towarzystwie po prostu wspaniale się pracuje, bardzo komfortowo – mówi Paweł Wilczak.
Ekipa serialu zapewnia, że w kontynuacji „Usta usta” nie zabraknie również humoru. Emisja nowej serii zaczęła się w niedzielę, 6 września o godzinie 21:30 na antenie TVN.
Czytaj także
- 2023-02-02: Joanna Jabłczyńska: Rozpoczynając przygodę z serialem „Na Wspólnej”, postawiłabym wszystkie pieniądze na to, że nie będzie on trwał dłużej niż pięć lat. Nikt się nie spodziewał takiej popularności tej produkcji
- 2022-11-08: Aleksandra Popławska: Bardzo lubię oglądać „Szadź” i lubię grać w tej produkcji. Mam nadzieję, że jeszcze spotkamy się w czwartym sezonie
- 2022-11-23: Aleksandra Popławska: Moje główne marzenie aktorskie jeszcze się nie spełniło. Zawsze gram kwiatek do kożucha, a kożuch nosi mężczyzna
- 2022-11-10: Ada Fijał: Produkuję na Instagrama serial o kobietach poszukujących miłości przez aplikacje randkowe. Chętnie poprowadziłabym program w telewizji
- 2022-10-07: Michalina Sosna: Zaprezentuję się w serialu „Lokatorka” w poważno-dramatycznej odsłonie. To było spore wyzwanie zawodowe
- 2022-09-07: Anita Sokołowska: Wchodzę do innej przestrzeni zawodowej. W połowie stycznia jest premiera reżyserowanego przeze mnie spektaklu w Bydgoszczy
- 2022-09-06: Agnieszka Sienkiewicz: Za kilka miesięcy spełnię swoje wielkie marzenie – zatańczę w teatrze i to ze Stefano Terrazzino. Zagram też w nowym serialu
- 2022-05-30: Danuta Stenka: Czułam, że jeżeli w planach pojawią się „Nieobecni 2”, to ta moja dość niewielka rola będzie rozbudowana. Moja bohaterka wychodzi teraz z dotychczasowych ram
- 2022-06-10: Karolina Gruszka: Bardzo brakuje mi przyrody. Zamierzam wyjechać nad jeziora, w lasy i trochę się tam zaszyć
- 2022-04-07: Julia Kamińska: Dzięki powrotowi na antenę „BrzydUli” mam teraz najbardziej intensywny czas w moim życiu zawodowym
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Psychologia

Małgorzata Ohme: Jeśli ludzie mają odwagę, by oglądać razem filmy pornograficzne, nie mam nic przeciwko temu. Niech im to sprawia przyjemność i pobudza ich
Prezenterka uważa, że wszystko jest dla ludzi, tylko trzeba umieć dobrze z tego skorzystać. Filmy „dla dorosłych” nie budzą w niej zgorszenia, nie widzi więc nic złego w oglądaniu pornografii i sama również to robi. Jej zdaniem wspólne erotyczne seanse z najbliższą osobą podsycają atmosferę w związku i pomagają pozbyć się rutyny w sypialni.
Telekomunikacja
Polacy chętnie angażują się w lokalne inicjatywy społeczne. Przybywa też miejsc, w których mogą to robić

Społecznicy stanowili w 2021 roku 45 proc. dorosłych Polaków, angażowali się w prace organizacji obywatelskich i działali na rzecz społeczności lokalnych lub osób potrzebujących – podaje Fundacja Orange za badaniami CBOS. Takie zaangażowanie, jak podkreślają eksperci, buduje zaufanie społeczne, które w Polsce wciąż jest na dość niskim poziomie. Dlatego cenne są wszelkie inicjatywy, które będą wspierać skalę działań społecznikowskich. Temu mają służyć m.in. Pracownie Orange, które są przestrzenią aktywizacji lokalnych społeczności, miejscem spotkań, ale też warsztatów podnoszących kompetencje cyfrowe i społeczne. Do 30 kwietnia mieszkańcy miejscowości liczących do 40 tys. mieszkańców mogą zgłosić się do nowej edycji programu.
Przemysł spożywczy
Słodki olej alternatywą dla cukru w kryształkach. Produkt pozwoli kilkudziesięciokrotnie zredukować spożycie cukru

Izraelski technolog żywności opracował sposób na redukcję ilości cukru potrzebnej do słodzenia produktów spożywczych. W czasie prac nad słodkim olejem rybnym, który miałby poprawić smak suplementów dla dzieci, odkrył, że zastosowaną w nim technologię można przenieść na inny produkt – słodzik. Słodki olej jest znacznie słodszy niż cukier w kryształkach. Oznacza to, że wysokosłodzone produkty będą mogły być w przyszłości zdrowsze. Ich cena będzie jednak wyższa, ponieważ potrzebny będzie nie tylko alternatywny słodzik, ale i wypełniacz, a obie te funkcje łączył w sobie dotychczas właśnie cukier.