Mówi: | Anna Jurksztowicz, wokalistka Michał Urbaniak, jazzman Grzegorz Małecki, aktor Anna Korcz, aktorka |
Polscy artyści: poezja to sposób na oderwanie się od codzienności, a także inspiracja twórcza
Polskie gwiazdy kochają poezję. Dla większości z nich lektura wierszy to nie tylko chwila relaksu i oderwania się od rzeczywistości, lecz także inspiracja do pracy. Anna Jurksztowicz często tłumaczy wiersze na język polski, aby móc je później zaśpiewać. Grzegorz Małecki z poezją spotyka się głównie na scenie teatralnej, ale lubi też wybrać się czasem na wieczorek poetycki. Anna Korcz z wieczornej lektury uczyniła natomiast swój codzienny rytuał.
Anna Jurksztowicz przyznaje, że poezja jest bardzo ważna w jej życiu i często stanowi inspirację twórczą. Czytając nowe tomiki wierszy, wokalistka za każdym razem zastanawia się, które z utworów mogłaby zaśpiewać. Nie ukrywa, że jest bardzo zachłanna na wszelkie wydawnicze nowości, a na stoliku kawowym w domu zawsze leży kilka tomików. Jurksztowicz ma na swoim koncie także tłumaczenia kilku wierszy na język polski.
– Wydaje mi się, że mam na tyle poczucia rytmu i muzyki, że rzeczywiście mogę przekładać poezję tak, by można ją było potem zaśpiewać i by ona była taka nieoczywista, by nie była ciężka. W związku z tym często są to po prostu wolne przekłady, ale dzięki temu świetnie się je śpiewa, można je przerobić po prostu czasami na piosenki – mówi Anna Jurksztowicz w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.
Wokalistka ma w swoim repertuarze wiele utworów opartych na tekstach wybitnych poetów, m.in. Wisławy Szymborskiej, Czesława Miłosza, Federico Garcii Lorki i Lorenzo da Ponte. Tę miłość do poezji docenił Andrzej Ballo, poeta, scenarzysta i autor sztuk teatralnych. Artysta zaprosił Jurksztowicz do współpracy przy swoim najnowszym tomiku „Ballo amoroso – wiersze z miłości”. Zadaniem wokalistki było wybranie wierszy, które miały wejść w skład tomu.
– Wiersze Andrzeja wykorzystałam na mojej płycie kontemplacyjnej, która została wydana w zeszłym roku. Wydawca jego poezji zwrócił się do mnie, żebyśmy połączyli nasze siły i sprzedawali jego książkę poetycką razem z moją płytą. Powiedziałam, że to jest bardzo dobry pomysł, ale zaznaczyłam od razu, że trzeba byłoby tę książkę trochę dopasować do mojej płyty. W ten sposób zostałam autorką wyboru poezji miłosnej Andrzeja Ballo – mówi Anna Jurksztowicz.
Miłośnikiem twórczości Andrzeja Ballo jest także Michał Urbaniak. Muzyk przyznaje, że słabo zna się na poezji, ponieważ nigdy nie czytał jej zbyt dużo, jednak twórczość Ballo bardzo przemawia do jego wrażliwości.
– Bardzo mało czytam i mało w życiu czytałem, ale Andrzeja naczytałem się sporo. Zaczęliśmy kiedyś korespondować na Facebooku i tak się poznaliśmy. Uważam, że ma cudowne spojrzenie na świat, trochę z przymrużeniem oka, trochę pobrzmiewa w jego utworach sarkazm. To po prostu jest świetny obserwator – mówi Michał Urbaniak.
Grzegorz Małecki przyznaje, że z poezją spotyka się głównie dzięki pracy zawodowej, ale bardzo lubi te spotkania. Jeśli chodzi o nośniki poezji, to aktor uważa się za tradycjonalistę. Preferuje tradycyjne, papierowe wydania powieści i tomików poezji. Z internetu korzysta wyłącznie, gdy musi znaleźć konkretną informację, nie uznaje natomiast mediów społecznościowych. Jego zdaniem nie ma aż tyle do powiedzenia światu, aby codziennie publikować swoje przemyślenia na Facebooku lub Twitterze. Ze znajomymi woli rozmawiać podczas rzeczywistych spotkań, np. na wieczorku poezji.
– Poezja jest dla mnie takim momentem uspokojenia, oderwania od tego, co właściwie muszę przeżywać dzień w dzień. Wydaje mi się, że poezja jest trochę niedoceniana, a jest bardzo ważna. Dobra poezja mówi o tym, przynajmniej stara się odpowiedzieć na pytanie, kim jesteśmy, po co tu jesteśmy, czy warto tu być, czy może nie warto – mówi Grzegorz Małecki.
W życiu Anny Korcz poezja obecna była już od najmłodszych lat. Towarzyszyła jej zwłaszcza w okresie dojrzewania, gdy aktorka szczególnie chętnie czytywała wiersze o tematyce miłosnej. Jej ulubioną epoką literacką był romantyzm, dlatego właśnie wiersze z tego okresu wybrała na egzaminy do szkoły teatralnej.
– Szkoła teatralna to był okres najgorętszy, jeśli chodzi o miłość, bo wtedy właśnie człowiek dorastał, dojrzewał, wszystko się przeobrażało, dojrzewało. Moją ukochana profesor Zosia Kucówna powiedziała na zajęciach z wiersza, że człowiek jak już ze szczęścia nie może mówić, to zaczyna śpiewać. Ta poezja w zasadzie jest w nas zawsze. Ona gdzieś nam cały czas towarzyszy – mówi Anna Korcz.
Aktorka twierdzi, że w jej życiu wszystko jest zaplanowane, także czas na codzienną lekturę. Artystka czyta wieczorami, gdy reszta domowników już śpi, a ona może się wyciszyć i oddać lekturze. Zdarza jej się zasypiać nad książką po szczególnie męczącym dniu, jednak zazwyczaj czyta codziennie godzinę. Traktuje to jak swój własny rytuał, coś, co robi wyłącznie dla siebie.
Czytaj także
- 2024-02-16: Anna Jurksztowicz: Powinniśmy mieć większą wiedzę na temat osteoporozy. Po 50. roku życia należy mierzyć wzrost i badać gęstość kości
- 2024-02-08: Joanna Liszowska: W tłusty czwartek zawsze ten jeden pączek na szczęście jest wskazany. Ale nie trzeba się objadać, żeby potem nie mieć wyrzutów sumienia i brzuch nie bolał
- 2023-11-14: Michał Szczygieł: Na nowej płycie pokazuję swoje nowe twarze. Może to być zaskoczenie dla tych odbiorców, którzy do tej pory uwielbiali moje wesołe, radiowe utwory
- 2024-01-05: Michał Szczygieł: Czynnie uczestniczyłem we wszystkich pracach nad moją nową płytą. Pisałem teksty i muzykę, pełniłem rolę recenzenta, podsuwałem różne pomysły
- 2023-10-25: W czwartek przedpremierowy pokaz filmu świątecznego „Uwierz w Mikołaja”. Autorką scenariusza jest Ilona Łepkowska
- 2023-12-08: Michał Czernecki: Nie mam marzeń aktorskich. Chciałbym po prostu grać w dobrych filmach z dobrymi partnerami
- 2023-11-17: Michał Czernecki: Czuję się dobrze w swoim wieku. Nie cofnąłbym się ani o rok
- 2023-11-15: Katarzyna Warnke: My Polacy skrzętnie chowamy naszą seksualność w jakiś ciemny kąt i trochę się jej wstydzimy. A przecież już nawet sama rozmowa na ten temat może być podniecająca
- 2023-11-23: Anna Cieślak: Potrzebujemy w serialach jasnych opowieści i dobrych ludzi. Oni nie boją się pokazać swoich prawdziwych emocji i popełniać błędów
- 2023-11-30: Anna Cieślak: Zuza Grabowska ma w sobie godność, ciepło, szlachetność i spokój. Na planie „Rafiego” opiekowała się ludźmi, zawsze miała czas dla innych
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Gwiazdy
Monika Richardson: Martwi mnie globalne ocieplenie klimatu. Zastanawiam się, jaki świat szykujemy dla naszych wnuków
Europejska Agencja Środowiska (EEA) alarmuje, że w związku z ocieplaniem się klimatu Europie zagraża wiele niebezpieczeństw, wśród nich ekstremalne zjawiska pogodowe – trąby powietrzne, fale upałów, powodzie, susze oraz pożary, a także wzrost zachorowań na różne choroby. W tej sytuacji Monika Richardson dziwi się temu, że wiele osób nie zważa na niekorzystne zmiany klimatyczne i zamiast im zapobiegać, poprzez swoje złe nawyki przyczyniają się tylko do pogłębienia problemu.
Media
Wojciech „Łozo” Łozowski: Nazywam Małgosię Rozenek terminatorem. Ona jest niesamowicie ambitną i zdyscyplinowaną kobietą
Wokalista nie ukrywa, że z dużą przyjemnością stanął do rywalizacji z Małgorzatą Rozenek-Majdan w biathlonie. Szybko się jednak przekonał, że prezenterka nie będzie łatwym przeciwnikiem i trzeba nie lada wysiłku, by jej dorównać. A i sama konkurencja przysporzyła mu niemało problemów.
Finanse
Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł
Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.