Mówi: | Robert Korzeniowski |
Funkcja: | sportowiec |
Robert Korzeniowski po raz trzeci weźmie udział w Biegu Rzeźnika. Trasa liczy blisko 85 km
Sportowiec twierdzi, że po dwóch startach uzależnił się od tego rodzaju kontaktu z naturą. Ekstremalny bieg jest dla niego okazją do dzielenia swojej pasji z przyjaciółmi, okazją do podziwiania bieszczadzkiej przyrody i wyzwaniem sportowym. W poprzednich edycjach musiał się zmierzyć nie tylko z naturą, lecz także z urazem stopy i wadliwym sprzętem.
Bieg Rzeźnika to prawdziwe wyzwanie dla każdego sportowca. Jego trasa liczy blisko 85 km i wiedzie bieszczadzkim czerwonym szlakiem z Komańczy przez Cisną, góry Jasło i Fereczata, Smerek oraz połoniny do Ustrzyk Górnych. Na pokonanie tego dystansu zawodnicy mają maksymalnie 16 godzin. W zawodach tych mogą uczestniczyć wyłącznie dwuosobowe drużyny. Według Roberta Korzeniowskiego Bieg Rzeźnika to możliwość doświadczania sportowej pasji w towarzystwie przyjaciół.
– Zharmonizowanie z naturą, braterstwo broni, wyzwanie, piękne wrażenie, jeżeli chodzi też o przyrodę bieszczadzką, bo poobserwowanie tego rodzącego się dnia od 3 rano aż po zmrok to coś fantastycznego – mówi sportowiec agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Zdaniem lekkoatlety trudność Biegu Rzeźnika polega nie tylko na jego dystansie. Uczestnicy zawodów muszą się liczyć z niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi i ich efektami. Pogoda może się zmienić kilkakrotnie w ciągu 16 godzin, biegaczom może doskwierać zarówno upał, jak i nagły ulewny deszcz powodujący błoto na trasie. Przeszkodą może być wadliwy sprzęt, a nawet własny organizm.
– W ubiegłym roku było tak mokro, że mi się rozwarstwiała skóra na stopie i nie wiedziałem, czy stopa wytrzyma do samego końca. Też się frustrowałem, że co innego pokazywał mi zegarek, jeżeli chodzi o kilometry, a co innego kilometry, które podawał organizator – mówi Robert Korzeniowski.
Sportowiec podkreśla jednak, że on sam obdarzony jest mentalnością długodystansowca, dzięki czemu nie ma kłopotu z pokonywaniem tego typu trudności. Zauważa jednak inny problem, jakim jest zsynchronizowanie motywacji dwóch członków tandemów biorących udział w Biegu Rzeźnika.
– Mamy różne momenty, stany ducha, jeden drugiego musi podtrzymywać, ktoś kogoś musi czasami zrugać, inny go przytulić, nawet tak po męsku, mocno, bratersko i to działa, to pomaga – mówi Robert Korzeniowski.
Tegoroczny Bieg Rzeźnika odbędzie się 11 czerwca. Partnerem Roberta Korzeniowskiego będzie Roman Magdziarczyk, lekkoatleta, zdobywca 6. miejsca w chodzie podczas Igrzysk Olimpijskich w Atenach w 2004 roku.
Czytaj także
- 2020-09-17: Robert Korzeniowski: Walking nie obciąża stawów, a nasze mięśnie pracują. Efekty widać już po sześciu tygodniach
- 2020-03-04: Karolina Pilarczyk: Trzymam kciuki za Roberta Kubicę. Pokazuje klasę, jest fighterem, z którego trzeba brać przykład
- 2020-02-25: Agata Biernat: Na czas bycia miss musiałam odstawić swoje prywatne życie na bok
- 2020-02-19: Agata Biernat: Korona miss była ciężka i czasami mnie uwierała, zarówno dosłownie, jak i w przenośni
- 2019-08-22: Robert Stockinger: czuję dreszczyk emocji przed poprowadzeniem „Dzień Dobry TVN”
- 2019-08-20: Doda: dzięki Robertowi Janowskiemu spełniłam swoje dawne marzenie
- 2019-08-09: Robert Janowski: W TV Puls znalazłem nowy, fajny dom. Zrobiliśmy razem zaskakujący program
- 2019-08-21: Robert Janowski: życie nie kończy się na Woronicza. Mam co robić zawodowo
- 2019-07-16: Polskie firmy bardzo powoli przekonują się do inwestycji na Czarnym Lądzie. Mimo że oferuje chłonne rynki i młodą kadrę
- 2019-03-01: Robert El Gendy: Tamara jest bardzo zdolna. Myślę, że trochę dziennikarskiego sznytu może się nauczyć ode mnie
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Patronat Newserii
Seriale

Katarzyna Bonda: Teraz jest to bardzo popularne, że kobieta wchodzi w skórę wojownika. Dziesięć lat temu było to coś totalnie nowego
Pisarka nie ma wątpliwości, że w naszym otoczeniu jest wiele kobiet podobnych do Saszy Załuskiej, które z powodzeniem mogłyby pracować na odpowiedzialnych stanowiskach w organach ścigania i na przykład tworzyć portrety psychologiczne przestępców. Są bowiem niezwykle elokwentne i skrupulatnie podchodzą do powierzonych im zadań, dzięki czemu mają szansę być wybitnymi specjalistkami w danej dziedzinie. Pisarka przyznaje, że kiedy jej kryminały trafiły na półki księgarń, taka wojownicza kobieca bohaterka była jedyna w swoim rodzaju.
Dom i ogród
Dorota Szelągowska: Powinniśmy być wdzięczni za wszystko, co spotyka nas w życiu. Z każdych złych chwil po czasie wychodzi coś dobrego

Projektantka wnętrz powraca w kolejnej edycji programu „Totalne remonty”. Zaznacza, że formuła programu pozostaje taka sama. W poszczególnych odcinkach widzowie będą mogli zobaczyć historie wyjątkowych bohaterów, którzy na co dzień swoją wrażliwością i życzliwością zmieniają świat. Remonty ich mieszkań i domów to symboliczne podziękowanie za dzielenie się dobrocią i radością z ludźmi, którzy tego potrzebują. W nowym sezonie show nie zabraknie wzruszeń i emocji.
Problemy społeczne
Wydłuża się kolejka potrzebujących rehabilitacji postcovidowej. Czas rozpoczęcia zabiegów gra istotną rolę

Na początku kwietnia ruszył w Polsce szeroki program rehabilitacji postcovidowej. Mogą z niego skorzystać wszyscy pacjenci, który przechorowali COVID-19 i borykają się z problemami wydolnościowymi dłużej niż cztery–sześć tygodni. Usługi mogą świadczyć wszystkie placówki, które mają podpisane umowy z NFZ i odpowiednie zasoby kadrowe. – Rehabilitacja jest prowadzona przez trzy tygodnie, a po tym czasie badamy efekty. W większości przypadków następuje poprawa możliwości wysiłkowych, jakości życia pacjenta, zmniejszenie duszności i powrót do codziennej sprawności – mówi prof. Jan Szczegielniak ze Szpitala MSWiA w Głuchołazach, który rozpoczął pierwszy pilotażowy program takiej rehabilitacji.