Newsy

Sceny zimowe do serialu „Bodo” nagrywane były podczas największych upałów. Na planie nie było klimatyzacji

2015-08-03  |  07:00

Serial „Bodo” to megaprodukcja na światowym poziomie – mówi Marek Kaliszuk. Aktor jest zachwycony obsadą aktorską oraz rozmachem scenograficznym najnowszej produkcji TVP. Swój udział w serialu określa mianem świetnej przygody, nawet gdy podczas upałów musi grać w zimowym ubraniu w pomieszczeniu bez klimatyzacji.

Serial „Bodo” opowiada prawdziwą historię życia i kariery Eugeniusza Bodo, jednego z największych gwiazdorów dwudziestolecia międzywojennego. Marek Kaliszuk wciela się w postać fikcyjną.

Gram Szwarca, który jest postacią fikcyjną, ale dość istotną, jeśli chodzi o pokazanie kulis życia teatralnego w okolicach 1917 roku, kiedy Eugeniusz Bodo stawia pierwsze kroki na scenie teatralnej. Świetna przygoda, ja tam się udzielam wokalnie, tanecznie. Mamy także takie sceny, które pokazują zaplecze pracy w teatrze – mówi Marek Kaliszuk agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Aktor ma za sobą wiele godzin prób i przygotowań, musi bowiem wykazać się umiejętnościami wokalnymi i tanecznymi. Podobnie jak koledzy z planu przez kilka miesięcy ćwiczył śpiew i taniec pod okiem profesjonalnych nauczycieli.

Marek Kaliszuk jest zachwycony nie tylko obsadą aktorską serialu, lecz także rozmachem scenograficznym. Twierdzi, że scenografia i kostiumy przygotowane są z niezwykłą dbałością o szczegóły i zapierają dech w piersiach. Aktor nie może się doczekać efektu końcowego, ma też nadzieję, że serial odniesie sukces.

Jest to wielka produkcja na światowym poziomie. Jest tu też wielu znakomitych aktorów, bardzo znanych artystów. Dla mnie to ogromny honor i zaszczyt móc obok nich zaistnieć, zagrać, pojawić się – mówi Marek Kaliszuk.

Zdaniem gwiazdora cała ekipa, nie tylko aktorzy, niezmiernie ciężko pracują na sukces serialu. Szczególnie trudne były trzy dni zdjęciowe, które przypadły na największe, 35-stopniowe upały. Plan zdjęciowy miał miejsce w teatrze, bez klimatyzacji, nagrywane były natomiast odcinki, których akcja toczy się w zimie.

Wełniane garnitury, zamknięte drzwi, żeby nam nie uciekał dym, bo to rozpraszało się światło i źle wyglądało. Więc proszę sobie wyobrazić, jaka tam była sauna. Do tego tańczyliśmy, śpiewaliśmy, w związku z czym najciężej na planie chyba miały panie charakteryzatorki i charakteryzatorzy, którzy po prostu biegali i wycierali nam pot z czoła, bo inaczej się nie dało – mówi Marek Kaliszuk.

Serial „Bodo” to produkcja TVP1. Będzie się składał z trzynastu odcinków, trwających blisko godzinę każdy. Na antenę trafi wiosną 2016 roku. Oprócz Marka Kaliszuka widzowie TVP1 będą mogli obejrzeć w nim m.in. Antoniego Królikowskiego w roli młodego Eugeniusza Bodo, Tomasza Schuchardta jako starszego Bodo, Romę Gąsiorowską, Patricię Kazadi oraz Filipa Bobka.

Czytaj także

Transmisje online

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Farmacja

Chorzy na stwardnienie rozsiane zyskują coraz lepszy dostęp do terapii. Udostępnienie podskórnych form podania leków może zrewolucjonizować ich leczenie i jakość życia

Lekarze wskazują, że zmiany w leczeniu stwardnienia rozsianego (SM) są jednym z największych osiągnięć medycyny w ostatnich latach. Wraz z pojawianiem się kolejnych leków i włączaniem ich do refundacji neurolodzy mają możliwość coraz lepszej personalizacji leczenia uwzględniającej styl i plany życiowe pacjenta. To o tyle istotne, że SM jest chorobą młodych ludzi, aktywnych zawodowo i społecznie, często kobiet, które mają plany macierzyńskie. W tym kontekście istotne jest nie tylko szybkie włączenie leczenia, w tym dobór odpowiedniej terapii w zależności od przebiegu choroby i jej intensywności, ale też zwiększanie dostępności nowych, wygodniejszych form podawania leków.

Edukacja

Czytanie książek już niemowlakom ułatwia im opanowanie języka. Efekty są jeszcze lepsze, jeśli rodzice czytają regularnie

Regularne czytanie książek nawet niemowlętom w wieku poniżej 12 miesięcy ułatwia im opanowanie umiejętności językowych – dowiedli naukowcy z Marshall University School of Medicine. Dotychczas było to potwierdzone u starszych dzieci. Ważna jest jednak systematyczność – rodzice, którzy zobowiązali się czytać jedną książkę dziennie, notowali lepsze postępy językowe swoich pociech. Tymczasem problem opóźnionego rozwoju mowy może dotyczyć nawet 15 proc. polskich dzieci i nie wszystkim udaje się szybko dogonić rówieśników.