Newsy

T. Love wyda swoją dyskografię na winylach

2013-12-05  |  08:05
Na wiosnę pojawi się winylowe wydanie reedycji czterech albumów studyjnych grupy T.Love .Do tej pory, jako winyl, ukazał się zaledwie jeden album formacji. Był to, wydany w 2012 roku, krążek „Old Is Gold”. Teraz ma się to zmienić.

– Nadszedł czas, by wytwórnia Parlophone Music Poland wydała nasze płyty na winylach. „Old Is Gold” w wersji winylowej sprzedawała się bardzo dobrze. Co prawda nie są to duże nakłady, a raczej rzeczy przeznaczone dla kolekcjonerów, ale dobrze, że i takie płyty się ukazują. Pierwsza seria reedycji dotyczy czterech albumów. Mowa o: „Chłopaki nie płaczą”, „Al Capone”, „King” oraz „Model 01” – tłumaczy  Muniek Staszczyk w wywiadzie dla agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Jak zdradza lider formacji, nie będzie to jednorazowa inicjatywa. W przyszłości na winylu ma się ukazać każda z wydanych przez T.Love płyt. Premiera kolejnej serii albumów planowana jest na pierwszy kwartał 2014 roku.

– Na wiosnę najprawdopodobniej wyjdzie kolejna seria czterech płyt. W trakcie naszej kariery wydaliśmy około piętnastu krążków studyjnych i koncertowych. Każdy z nich ma zostać wypuszczony w wersji winylowej. Będzie działo się to stopniowo, w zależności od sytuacji na rynku. Osobiście, jestem z tego powodu zadowolony, gdyż należę do starszej generacji słuchaczy, nie korzystających z możliwości internetu. Słucham muzyki w sposób starodawny – winyli oraz płyt CD. Jestem dziadkiem rock’n’rolla, więc proszę mi wybaczyć – dodaje wokalista.

Muniek Staszczyk dostrzega także szansę, że w najbliższym czasie płyty winylowe przeżyją swoją drugą młodość.

– Winyle to bardzo ładna rzecz. Teraz powracają w dobrym stylu. Co prawda nie masowo, ale zawsze znajdzie się garstka osób, które coś takiego zainteresuje – stwierdza piosenkarz.

Płyty wydane w ramach reedycji – „King”, „Al Capone”, „Model 01” oraz „Chłopaki nie płaczą” – są jednymi z najpopularniejszych pozycji w dyskografii T.Love. Tuż po premierze, każdy z nich cieszył się bardzo dużym zainteresowaniem, a utwory znajdujące się na krążkach miały ogromny wpływ na polską popkulturę.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Teatr

Katarzyna Pakosińska: Cieszę się, że miałam odwagę podjąć decyzję o rozstaniu z Kabaretem Moralnego Niepokoju. Rwało mnie już wtedy gdzie indziej

Kabareciarka przyznaje, że kiedy zaczęły się psuć relacje między nią a pozostałymi członkami Kabaretu Moralnego Niepokoju, to wtedy pojawiła się myśl, by opuścić grupę i zacząć się spełniać na innej płaszczyźnie zawodowej. Przekonuje też, że już wówczas miała w zanadrzu kilka ciekawych pomysłów na rozwój swojej kariery, a to tylko przyspieszyło decyzję o zerwaniu współpracy. I choć na początku trudno jej było się odnaleźć w nowej rzeczywistości, to z perspektywy czasu nie żałuje tamtego kroku. Z zapałem angażuje się w realizację nowych projektów, ale nie wyklucza, że jeszcze kiedyś znów zabłyśnie w kabarecie.

Media i PR

Wydawcy polskich mediów liczą na zmiany w przyjętej przez Sejm nowelizacji prawa autorskiego. Ruszają kolejne rozmowy z rządem

Polskie media apelują do polityków o zmiany w treści przyjętej przez Sejm nowelizacji ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Nowe przepisy, które po trzech latach opóźnienia wdrażają unijną dyrektywę Digital Single Market, dają teoretycznie wydawcom i dziennikarzom prawo do uzyskiwania wynagrodzeń od tzw. big techów za korzystanie z ich utworów. W praktyce może być to jednak trudne do wyegzekwowania. Dlatego media domagają się wzmocnienia pozycji wydawców.  Tym bardziej że obie strony muszą same wynegocjować te wynagrodzenia. – Chcemy mechanizmu, który gwarantuje nam, że w przypadku przedłużania się negocjacji z big techami, wkroczy organ rządowy – tłumaczy Marek Frąckowiak, prezes Izby Wydawców Prasy. Wydawcy liczą, że niezbędne poprawki pojawią się na etapie prac w Senacie.

Psychologia

Luna: W moim życiu jest więcej momentów zwątpienia i bezradności niż szczęścia i ekscytacji. Tylko tego nie pokazuję na Instagramie

Wokalistka chce, by jej pierwszy singiel zaprezentowany po Eurowizji był symbolem wewnętrznego odrodzenia, nowego początku i nadziei, bo choć życie pełne jest upadków, to najważniejsze jest, by z każdej porażki wyciągnąć odpowiednie wnioski, zawsze walczyć o swoje szczęście i odnaleźć w sobie siłę do działania. „Alive” to pełne emocji, intymne wyznanie Luny, ukazujące jej wewnętrzną walkę z wątpliwościami i przytłaczającymi myślami. Utwór opowiada o stanie zawieszenia między dwoma światami – rzeczywistym, pełnym wyzwań i wyimaginowanym, gdzie można znaleźć chwilowe ukojenie.