Newsy

Barbara Kurdej-Szatan: wolę teatr od filmu, jest bardziej konkretny

2014-07-14  |  07:10
Barbara Kurdej-Szatan polubiła pracę na planie filmowym. Po rolach w serialach telewizyjnych przyszedł czas na główną rolę w filmie. Aktorka rozpoczęła właśnie zdjęcia do komedii romantycznej „Dzień dobry, kocham cię”, w której gra jedną z głównych ról. Przyznaje jednak, że jej największą pasją pozostaje teatr. 

Barbara Kurdej-Szatan przyznaje, że mimo wielu propozycji telewizyjnych i filmowych, to gra w teatrze daje jej największą zawodową satysfakcję i gdyby musiała wybierać, co chce w życiu robić, postawiłaby na teatr.

Teatr jest dla mnie bardziej konkretny, bo wiem, na którą przychodzę, wiem, na którą mam spektakl, spektakl trwa tyle i tyle, rozkładam swoją energię odpowiednio, mobilizuję się, spektakl się kończy i wszystko jest takie jasne – mówi Barbara Kurdej-Szatan w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.

Aktorka gra też obecnie w filmie „Dzień dobry, kocham cię” w reżyserii Ryszarda Zatorskiego. Wciela się w nim w postać pracownicy dużej warszawskiej korporacji. Na planie filmowym partnerują jej między innymi Aleksy Komorowski, Krystyna Mazurówna, Anna Dereszowska i Olga Bołądź. Premiera filmu zapowiadana jest na 7 listopada.

Jest to trochę mozolne, dlatego że trwa to długo. Wszystkie zmiany świateł, ustawień, to niestety troszkę rozprasza. Potem trzeba wejść nagle w nagranie i zrobić coś bardzo dobrze od razu, bo wiadomo, że jest to nagrane i już nie będzie możliwości później poprawy, tylko na miejscu, na szybko. To wszystko długo trwa – przyznaje Kurdej-Szatan.

Aktorka ma doświadczenie w pracy z kamerą. Wystąpiła gościnnie między innymi w serialu  „Barwy szczęścia”, „Na dobre i na złe”,  „Plebania”. Wiosną tego roku dołączyła także do obsady  „M jak Miłość, gdzie gra Joannę – kobietę podszywającą się pod Małgosię Mostowiak. Barbara Kurdej-Szatan podkreśla, że została dobrze przyjęta przez kolegów z planu. 

 „M jak Miłość” trwa od wielu lat, więc ekipa się zna. Musiałam się wdrożyć w to wszystko i jeszcze chyba się trochę wdrażam. Ale jest bardzo fajnie. Jest kilku reżyserów, którzy po prostu prowadzą sceny. Z aktorami, z którymi gram, staramy się wspierać nawzajem, dajemy sobie uwagi – mówi aktorka.

Barbara Kurdej-Szatan jest absolwentką PWST w Krakowie. Była aktorką Teatru Nowego w Poznaniu, obecnie występuje na deskach warszawskiego Teatru 6. piętro. Rozpoznawalność przyniosła jej rola w reklamie telefonii komórkowej Play. W czerwcu z Katarzyną Pakosińską poprowadziła koncert SuperPremier na festiwalu w Opolu.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Katarzyna Pakosińska: Siostrzeństwo kobiet jest jeszcze w powijakach. Natomiast w „Pytaniu na śniadanie” mam wspaniałe koleżanki, a Kinga Dobrzyńska jest dla nas jak mama

Prezenterka TVP ubolewa nad tym, że kobiety nadal dość często postrzegają siebie nawzajem jako rywalki i zamiast się wspierać, to jedna drugiej wbija szpilkę. Katarzyna Pakosińska zauważa, że damska solidarność wciąż jest rzadkością, a dużo częściej ze względu na niską samoocenę i różne uprzedzenia kobiety rzucają sobie kłody pod nogi. Jednocześnie podkreśla, że miała ogromne szczęście, trafiając do ekipy „Pytania na śniadanie”. W tej redakcji może bowiem rozwijać skrzydła kariery i liczyć na wsparcie ze strony innych kobiet.

Handel

Konsumenci w coraz lepszych nastrojach. Mogą być dźwignią polskiej gospodarki

Dane z gospodarki wskazują, że inflacyjny szok jest za nami, a Polacy ruszyli na zakupy. – Konsument przestał aż tak bardzo patrzeć na każdą wydawaną złotówkę – mówi Agnieszka Górnicka, prezeska zarządu Inquiry. Wciąż jednak ostrożnie podchodzimy do przyszłości i planowania większych zakupów. Podejście konsumentów do cen, ale też kanału zakupowego to jeden z elementów, do którego branża handlowa musi się przystosowywać. Zmiany w sektorze wymuszają też kwestie regulacyjne. Wśród istotnych wyzwań na najbliższe miesiące będzie system kaucyjny i ewentualny powrót do handlowych niedziel.

Media

Aleksandra Popławska: Tantiemy z internetu to są zarobki za naszą pracę i nam się należą. W Europie wszyscy powinniśmy działać na podobnych prawach

W piątek zakończyła się batalia środowiska filmowego o tantiemy z platform streamingowych. Dzięki nowym przepisom twórcy i wykonawcy utworów audiowizualnych oraz wykonawcy utworów słownych i słowno-muzycznych będą uzyskiwać stosowne wynagrodzenie za udostępnianie ich dzieł w sieci. Za nowelą głosowało 417 posłów, 18 było przeciw, a jedna osoba wstrzymała się od głosu. Aktorzy mogą więc wreszcie odetchnąć z ulgą. Aleksandra Popławska i Krzysztof Dracz są jednak rozgoryczeni tym, że tak długo musieli czekać na takie rozwiązanie. Stosowne rozporządzenie powinno wejść w życie już trzy lata temu.