Mówi: | Krystyna Janda |
Funkcja: | aktorka, reżyserka |
„Maria Callas. Master Class” – opowieść o największej divie XX wieku na deskach Och-Teatru. W roli głównej Krystyna Janda
Jest to fascynujący spektakl o miłości do sztuki i muzyki. Nie znam drugiego tekstu teatralnego, który tak pięknie opowiada o relacji artysty z widownią – w ten sposób Krystyna Janda recenzuje najnowsze przedstawienie, które od września zagości w repertuarze Och-Teatru. Aktorka przyznaje, że wybór sztuki nie był przypadkowy. To ukłon w stronę publiczności, która finansowo wsparła zakup nowych foteli do placówki.
– „Maria Callas. Master Class” to zapis lekcji, których udzielała Maria Callas. To były mistrzowskie kursy. Ona w trakcie tych lekcji powiedziała bardzo wiele nadzwyczaj uniwersalnych rzeczy, a jednocześnie jest to tekst teatralny oparty na jej biografii – mówi Krystyna Janda agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Spektakl reżyseruje Andrzej Domalik. Krystyna Janda tłumaczy, że tekst jest jej niezwykle bliski, dlatego każde przedstawienie będzie dla niej dużym przeżyciem emocjonalnym.
– Nie znam drugiego tekstu teatralnego, który tak opowiada o relacji artysty z widownią. O tym, co to znaczy wyjść na scenę, co to znaczy zajmować się sztuką, o tym, że życie ze sztuką ma sens i że wybierając sztukę, sprawiamy, że świat staje się lepszy, zostawiamy go bogatszym i mądrzejszym. Ona całe życie temu poświęciła. Oddała sztuce wszystko, szczęście osobiste, życie, dziecko. Piękna opowieść i nadzwyczajnie jest to napisane – podkreśla Krystyna Janda.
Krystyna Janda już po raz kolejny wcieli się w postać największej divy operowej XX wieku. Spektakl „Maria Callas. Lekcja śpiewu” swoją premierę miał 8 lat w Teatrze Powszechnym. Aktorka zagrała 200 przedstawień i za każdym razem sala była wypełniona po brzegi.
– Tak naprawdę jest to spektakl zrobiony jakby na życzenie i na prośbę publiczności. Od kiedy stworzyliśmy fundację i otworzyliśmy teatry, to bez przerwy dostaje prośby na nowo o „Białą bluzkę”, „Marię Callas” i „Kobietę zawiedzioną” – mówi Krystyna Janda.
Premierę spektaklu „Maria Callas. Master Class” na podstawie tekstu Terrence McNally zaplanowano na 3 września, z kolei dwa dni wcześniej odbędzie się pokaz dla publiczności, która sfinansowała zakup nowych foteli do Och-Teatru. Po przedstawieniu zaplanowano spotkanie w foyer i wspólne świętowanie. Krystyna Janda podkreśla, że jest wdzięczna każdemu, kto wsparł tę inicjatywę i dołożył swoją cegiełkę.
– Będę dziękować oficjalnie, bo to rzeczywiście bardzo duży wysiłek. Tu jest 450 miejsc, jeden fotel kosztuje przeciętnie około 2 tys. zł. Zdaję sobie sprawę z tego, że 800 zł, które wpłacili ci ludzie, to są duże pieniądze. My dokładamy tę drugą część. Również bardzo wielu kolegów aktorów kupiło swoje fotele, za co też bardzo dziękuję – mówi Krystyna Janda.
Na każdym zakupionym fotelu widnieje nazwisko ofiarodawcy. Janda przyznaje, że w ten sposób tworzy się piękna tradycja, a pamiątka pozostanie na lata. Każdy fotel to odrębna historia i wyraz miłości do teatru.
– Są na przykład małżeństwa, które kupiły sobie dwa fotele, które są ustawione obok siebie. Są też takie miejsca, że rodzina chciała zachować pamięć o kimś, kogo nie ma już wśród nas, a ponieważ ten ktoś był naszym widzem bez przerwy, to będzie tutaj fotel z tym imieniem i nazwiskiem, takie świadectwo. Jest bardzo wzruszająca historia kilku pań, które kupiły sobie jeden fotel i po prostu będzie napisane, że to jest zbiorowe miejsce. Dużo tu historii – dodaje Krystyna Janda.
Krystyna Janda podkreśla, że zakup nowych foteli przede wszystkim wsparli miłośnicy teatru, dla których jest on niemal drugim domem.
Czytaj także
- 2025-01-09: Krystian Ochman: Uwielbiam musicale i bardzo chciałbym wrócić na taką scenę. Nigdy nie grałem w polskim musicalu, ale mógłbym spróbować
- 2025-01-20: Joanna Kurowska: W tym kraju aktorzy są na końcu przewodu pokarmowego. Nikt nas nie broni, nie mamy związków zawodowych jak w USA
- 2024-12-05: Piotr Szwedes: Chyba każdy z nas tęskni za tym, żeby czasami zrzucić te wszystkie filtry i powiedzieć komuś prawdę. Niestety życie zmusza nas do tego, żebyśmy popełniali małe kłamstewka
- 2024-12-18: Piotr Szwedes: Teraz znowu zrobił się trend na brzydotę. Pokazujemy coś brudnego, siebie bez makijażu, że jesteśmy tacy prawdziwi
- 2025-01-10: Joanna Kurowska: Żaden polski aktor nie dostał miliona dolarów za film. Gramy równie dobrze jak amerykańscy, a jesteśmy niedoceniani i hejtowani
- 2024-09-16: Piotr Zelt: Od października zaczynam wykłady w Warszawskiej Szkole Filmowej. Czasami trafiają się takie grupy, że zastanawiam się, po co oni chcą ten zawód uprawiać
- 2024-07-15: Aleksandra Popławska: Nadopiekuńczość i trzymanie dziecka pod parasolem ochronnym to przemoc psychiczna. Taka toksyczna relacja jak w spektaklu „Czułe słówka” to dobry temat dla psychologa
- 2024-07-01: Aleksandra Popławska: Tantiemy z internetu to są zarobki za naszą pracę i nam się należą. W Europie wszyscy powinniśmy działać na podobnych prawach
- 2024-07-22: Eliza Rycembel: Sztukę „Czułe słówka” zrobiliśmy na podstawie znanego filmu. Udało się uwspółcześnić tę historię i przenieść ją na nasze realia
- 2024-06-04: Magdalena Boczarska: Spektakl „Wypiór” rozprawia się z mitem romantyzmu i z postacią Adama Mickiewicza. Nasz wieszcz wcale nie był takim kryształowym bohaterem i wielkim patriotą, za jakiego go uznajemy
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Media
Jakub Rzeźniczak: Z szacunku dla żony odmówiłem udziału w „Tańcu z gwiazdami”. Do programu „Mówię Wam” nie pójdę ze względu na prowadzącego
Nie tylko producenci TVN-u chcieli widzieć w swoim formacie Jakuba Rzeźniczaka. Walczył o niego również Polsat, proponując mu udział w nowej edycji „Tańca z gwiazdami”. Były piłkarz nie wystąpi jednak na parkiecie, bo jak podkreśla, w tym momencie nie czułby się komfortowo w tym programie. Nie chce bowiem prowokować dwuznacznych sytuacji i dostarczać swojej żonie powodów do niepokoju czy zazdrości.
Konsument
Będzie ubywać mięsa na stołach Polaków. Eksperci radzą ograniczyć spożycie nawet o dwie trzecie
Produkcja zwierzęca nie zniknie, ale będzie musiała zostać ograniczona – oceniają eksperci rynku żywności i podkreślają, że przemawiają za tym zarówno względy zdrowotne, jak i środowiskowe. Obecnie przeciętny Polak zjada ok. 75 kg mięsa rocznie, a wskazywana przez dietetyków zdrowa granica to ok. 20–25 kg.
Podróże
Radosław Majdan: W ferie jedziemy z chłopcami w góry. Nie umiem jeździć na nartach i nie ciągnie mnie na stok
W przerwie między nagraniami do różnych projektów telewizyjnych i internetowych były piłkarz, a obecnie komentator sportowy wybiera się na odpoczynek. W planach są dwa kierunki: najpierw zagraniczny kurort narciarski, a później jakieś egzotyczne miejsce. Radosław Majdan zaznacza jednak, że sam nie potrafi jeździć na nartach, bo jako zawodowy sportowiec miał zapisane w kontrakcie, że nie może ryzykować na stoku. Ten wyjazd organizuje jednak z myślą o synach i ma nadzieję, że najmłodszy Heniu też szybko połknie bakcyla jak jego bracia.