Newsy

W marcu debiut The Cookies

2014-02-03  |  06:40
Mówi:Karolina Raas Kiesner (wokal)
Tymoteusz Miłowanow (gitara)
Zbyszek Grochowski (bas, kontrabas)
Firma:Zespół The Cookies
  • MP4
  • W marcu światło dzienne ujrzy debiutancki krążek formacji The Cookies. Album formacji jest już w końcowej fazie produkcji. Wydawnictwo promuje singiel „Kill”. – Materiał jest już ukończony, teraz dopinamy ostatnie formalności – informuje wokalistka zespołu Karolina Raas Kiesner.

    Zespół nie podpisał do tej pory umowy z żadną wytwórnią, jednak muzycy nie widzą problemu w wydaniu albumu na własną rękę.

    Uczymy się nowych rzeczy, zbieramy kontakty. Było już parę rozmów, niektóre w dalszym ciągu trwają. Mamy kilka ścieżek do wyboru. Możemy wydać się sami, ale gdy pojawi się na horyzoncie jakaś wytwórnia to skorzystamy z jej pomocy – mówi piosenkarka agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

    Nad produkcją krążka czuwał Aleksander Molak, znany lepiej jako Olo Mothashipp. Do tej pory współpracował m.in.: z Mariką, Lulu, Junior Boys oraz Vavamuffin. Członkowie zespołu nie kryją zadowolenia ze współpracy z tak dobrym producentem.

    Z Olo pracuje się bezproblemowo. Najpierw my przedstawiamy mu naszą koncepcję, a potem on mówi jak on to widzi. Takiego komfortu pracy nie miałem jeszcze z żadnym producentem. Wiadomo, co trzeba robić, a mimo to mamy swobodę działania –  mówi basista grupy Zbyszek Grochowski.

    Materiał na płytę nagrano w 2013 roku w MAQ Studio oraz Western Jive. Masteringu płyty dokonał Jacek Gawłowski, jeden z najbardziej cenionych polskich specjalistów w tej dziedzinie.
     
    W muzyce zespołu usłyszeć można inspiracje hip-hopem, soulem, jazzem, a także dubstepem i drum’n’bassem.

    Na próbach trwały dyskusję na temat tego, jak nazwiemy styl, w którym tworzymy. Trzeba by używać 15 gatunków muzyki, by określić naszą twórczość. Ludzie na koncertach stwierdzają, że mamy muzyczne ADHD. Słuchacz jest przygotowany na odbiór ballady, a nagle słyszy dubstepowe bity, a jeszcze później pojawia się drum and bass. Fanom podoba się takie szaleństwo –  dodaje wokalistka.

    Wyjątkowo dobrze z muzyką zespołu komponuje się głos Karoliny Raas Kiesner. Jej mocny wokal wręcz idealnie pasuje do czarnych brzmień.

    Dla mnie rapowanie to ulepszanie swojego warsztatu muzycznego. Śpiewu jazzowego uczyłam się od jazzmanów, a śpiewu operowego od śpiewaczki. Z rapowaniem było inaczej. Pewnego dnia moi znajomi powiedzieli mi, żebym spróbowała robić to częściej, bo robię to w dobrym tempie – tłumaczy Kiesner.

    Wydanie płyty to nie jedyne plany grupy. Formacja wiosną wyruszy także w tournée po Polsce.

    Obecnie ustalamy trasę koncertową. Chcemy zacząć ją w marcu i skończyć w kwietniu. Mamy zamiar zagrać w całej Polsce, postaramy się też wyjechać przynajmniej raz za granicę – wyjaśnia Grochowski.

    The Cookies to finaliści polskiej edycji festiwalu Emergenza w 2012 roku. W skład zespołu, oprócz Karoliny Raas Kiesner i Zbyszka Grochowskiego, wchodzą: Maciej Caputa, Tymoteusz Miłowanow oraz Paweł Jędrzejewski.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Teatr

    Konsument

    Tanie dekoracje do domu coraz poważniejszym problemem dla środowiska. Eksperci ostrzegają przed skutkami fast homeware

    Sztuczne dekoracje kwiatowe, wiosenne wianki, puchate króliki, kurczaczki wielkanocne czy plastikowe świecidełka bożonarodzeniowe – ostatnie lata to prawdziwy boom na sezonowe dekoracje do domu. Trend ten znacząco zyskał na popularności w czasie pandemii, kiedy w domach pracowaliśmy i spędzaliśmy większość wolnego czasu, a podchwyciły go sklepowe marki, które wprowadziły do oferty taki asortyment i kuszą sezonowymi promocjami na niego. Eksperci podkreślają, że o ile w dekorowaniu domu nie ma nic złego, o tyle wybieranie tanich dekoracji i zmienianie ich co kilka tygodni czy miesięcy to trend szkodliwy i dla naszych portfeli, i dla środowiska. I porównują fast homeware do szkodliwości fast fashion, czyli taniej mody w naszych szafach.

    Psychologia

    Beata Pawlikowska: To wszystko, czego doświadczyłam w dżungli amazońskiej, wstrząsnęło mną i pokazało mi prawdę o sobie samej. To właśnie był początek zmian w moim życiu

    Pisarka preferuje podróżowanie w pojedynkę. Lubi wyjeżdżać w trudne, niedostępne rejony świata, bo takie wyprawy są także podróżą w głąb siebie. Chociażby w dżungli amazońskiej przekonała się, że decyzje, jakie podejmujemy na różnych etapach naszego życia, wynikają właśnie z naszego postrzegania samych siebie i świata. A z kolei to postrzeganie zależy od podświadomych przekonań, które są naszym wewnętrznym programem wgranym w dzieciństwie. W swojej książce zatytułowanej „Kody podświadomości” podróżniczka tłumaczy, że jeśli ktoś podświadomie wierzy na przykład w to, że nie ma prawa do szczęścia i jest gorszy od innych, to jego życiowa droga będzie właśnie wiernym odbiciem tych przekonań.