Newsy

PLICH otworzył butik w zabytkowej kamienicy w Krakowie. Codziennie będzie możliwość spotkania się z projektantem

2021-09-13  |  05:20

Projektant zaznacza, że o otwarciu własnego atelier marzył od wielu lat. Teraz udało mu się te plany doprowadzić do skutku i ma nadzieję, że klienci docenią tę przestrzeń z wyjątkowym klimatem. On sam nie lubi kupować ubrań przez internet, dlatego też chciał wyjść naprzeciw oczekiwaniom ludzi, którzy unikają masowej produkcji, tylko szukają oryginalnych fasonów. Dodatkowo na miejscu będą mogli je od razu przymierzyć i porozmawiać z twórcą.

W kryzysie wielu projektantów zamyka swoje atelier, a PLICH na przekór wszystkim postanowił otworzyć butik i jak przekonuje, będzie to unikatowe miejsce na modowej mapie miasta.

– Stwierdziłem, że sens ma maleńki butik, który ma 14 metrów kwadratowych powierzchni, jest uroczy, jest perełką i mieści się w starej zabytkowej kamienicy, nie w galerii handlowej, bo jednak jest to ryzyko, bo takie butiki ewentualnie każą nam zamykać. Też jest to okolica restauracji, okolica znajomych, okolica ludzi, których znam od lat. Dlatego zdecydowałem się na ten ruch – mówi PLICH agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Projektant chce, by jego kolekcje były dostępne dla klientów nie przez ekran komputera czy smartfona, tylko na wyciągnięcie ręki. W butiku będą więc mogli od razu się przekonać, z jakiego materiału został wykonany dany projekt, jakie są zdobienia, wykończenia i czy dany fason pasuje do ich sylwetki.

– Aby to nie było przez maile, przez atelier, przez zawiłą drogę, tylko żeby ktoś po prostu przechodząc z ulicy, mógł sobie wejść, zobaczyć, zmierzyć, porozmawiać, dotknąć. Bo ja jestem retro, nie lubię kupować przez internet, lubię zmierzyć, lubię z kimś porozmawiać, więc stwierdziłem, że to jest bardzo dobry kierunek – mówi PLICH.

Jego zdaniem w dobie internetu i zakupów online, które w dużej mierze wymusiła pandemia, krawiectwo i szycie na miarę nadal będzie miało swoich zwolenników. On sam na pewno nie zrezygnuje z tego, co jest jego pasją, a jeśli tylko będzie mógł, połączy to z innymi dziedzinami, w których również chce się spełniać.

– Mnie interesuje moja twórczość i to, żebym był szczęśliwy. Mogę znikać, mogę się pojawiać, mogę zaśpiewać, mogę coś uszyć i interesuje mnie to, żebym był autentyczny i żebym robił to, co czuję, i się nie przejmował tym, w jakim kierunku inni podążają, bo to też jest indywidualizm. Zależy mi na tym, żeby bardziej przetrwać jako byt, jako istota, jako osoba w kręgu moich przyjaciół, którzy zawsze się pojawiają na moich pokazach i to jest niesamowite. Zależy mi więc na mojej wielkiej rodzinie, która interesuje się tym, co tworzę, i też dyskutuje ze mną na ten temat – mówi PLICH.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Nowe technologie

Gwiazdy

Tomasz Tylicki: Moje psy raz mieszkają u mnie, raz u moich rodziców. Tak sobie po prostu wędrują i jest im dobrze

Prezenter podkreśla, że szczególne miejsce w jego sercu zajmują dwa pupile: Lola i Kiko, ale teraz więcej czasu psiaki spędzają u jego rodziców, bo liczne obowiązki rodzinne i zawodowe nie pozwalają mu na to, by poświęcił im tyle uwagi, ile potrzebują. Tomasz Tylicki zapewnia jednak, że gdy synek trochę podrośnie, a on zrealizuje pewien życiowy plan, to w przyszłości znajdzie sposób na to, aby czworonogi były z nimi na stałe.

Handel

Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież

Saszetki z nikotyną są dostępne na rynku od kilku lat, ale nadal nie ma żadnych unijnych ani krajowych regulacji dotyczących ich oznakowania, reklamy czy sprzedaży. To powoduje, że tzw. pouches są bardzo łatwo dostępne, bez większych problemów można je kupić nawet przez internet, co przekłada się na ich rosnącą popularność, także wśród dzieci i młodzieży. Eksperci apelują o pilne uregulowanie tego rynku.