Newsy

Władysław Kozakiewicz: Rafał Masny był takim trochę kulejącym mentorem. Musieliśmy go czasami szukać, bo się zagubił, albo szukać jego rzeczy

2018-08-20  |  06:45

Były sportowiec przyznaje, że dzięki udziałowi w programie „Lepiej późno niż wcale” zdobył wiele nowych doświadczeń. Podczas nagrań w Azji uczestników show czekało bowiem wiele ekstremalnych zadań, którym niełatwo było sprostać. Były lekkoatleta zdradza też, że trochę kłopotów przysporzył youtuber Rafał Masny. Bo choć jest to niezwykle inteligentny i bardzo odważny młody człowiek, to jednocześnie strasznie roztargniony. Nie raz się więc zgubił, a czasem gdzieś coś zostawił.

Władysław Kozakiewicz podkreśla, że bez wahania zdecydował się na udział w „Lepiej późno niż wcale”. Przeważyła ciekawość i chęć zobaczenia świata z zupełnie innej strony. Sportowiec podkreśla, że program zaskoczył go pod każdym względem. Na początku był bowiem nastawiony na podróżniczą przygodę, a później się okazało, że to trudna, psychologiczna gra, często połączona z ekstremalnymi zadaniami, które wymagają nie lada odwagi i wysiłku fizycznego. A dodatkowo – wszystko pod czujnym okiem kamer.

– Te trzy tygodnie przeleciały tak szybko. Myśmy od rana do wieczora coś mieli ciekawego, interesującego, coś co nas strasznie dziwiło albo coś co nas przygnębiało czasami, też takie momenty były. Myśmy trzydzieści parę różnych rzeczy widzieli, byliśmy w środku, pracowaliśmy razem, braliśmy udział. Święcony byłem nie wiem ile razy, święty jestem już zdecydowanie, w świątyni dostałem siły i mądrości przez ogień, wodę i drzewo, także wszystko posiadam – mówi agencji Newseria Władysław Kozakiewicz, były lekkoatleta.

W nowym programie Polsatu wzięli również udział Karol Strasburger, Piotr Polk, Krzysztof Hanke oraz youtuber Rafał Masny – współtwórca kanału Abstrachuje, który początkowo miał tylko przygotowywać zadania dla pozostałych panów, a w ostateczności został równoprawnym uczestnikiem wyprawy.

– Sprawdził się i pozytywnie, i negatywnie. Musieliśmy go czasami szukać, bo się zagubił, albo szukać jego rzeczy. Miałem tę przyjemność ciągle gdzieś coś za nim zbierać, poczułem się ojcem bardziej. Później nam pokazał, co potrafi, wyjaśniał dużo rzeczy, które się w tej chwili na świecie dzieją, w jaki sposób on to widzi. Był naszym młodym mentorem, trochę kulejącym gdzieś tam, ale brał udział we wszystkim, inteligentny, odważny, bardzo fajny facet – mówi Władysław Kozakiewicz.

Władysław Kozakiewicz podkreśla, że choć dla każdego z uczestników rozłąka z rodziną na trzy tygodnie nie była łatwa, to każdy dzień był tak ściśle wypełniony zadaniami, że nie było czasu na sentymenty. Sporowiec docenia jednak to, że dzięki nowoczesnym technologiom mimo tak dużej odległości wciąż pozostaje się w kontakcie z bliskimi.

– Rozłąka z rodziną, z moją żoną, z którą mieszkam w tej chwili, to było to jedno, które dzień w dzień było w głowie, ale prawie codziennie jej opowiadałem, co zrobiliśmy, także byliśmy w kontakcie. Teraz świat jest inny, możemy wziąć telefon i zobaczyć, jak moja żona w tej chwili wygląda albo jak ja wyglądam w przebraniu jakimś tam, to nie było wielkiego problemu – mówi Władysław Kozakiewicz.

Kozakiewicz wrócił jednak do kraju z kontuzją kolana. Sportowiec doznał urazu podczas pozorowanej walki w błocie z balijskim zapaśnikiem, który miał nad nim znaczną przewagę pod względem masy ciała.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Rodziny zastępcze w kryzysie z powodu braku odpowiedniego wsparcia państwa. Zespoły robocze pracują nad wypracowaniem nowych przepisów

Na koniec 2022 roku w pieczy zastępczej przebywało 72,8 tys. dzieci, przy czym nieco ponad 56 tys. w pieczy rodzinnej. Od 2020 roku wzrasta ogólna liczba wychowanków placówek opiekuńczo-wychowawczych kosztem rodzin zastępczych, których jest coraz mniej. – Problemem jest niedofinansowanie całego systemu, brakuje też wsparcia i szkoleń dla rodziców – podkreśla Agnieszka Smarzyńska, prezeska Fundacji Happy Kids. Powołane niedawno przez resort polityki społecznej zespoły robocze mają wypracować nowe rozwiązania, które zapobiegną kryzysowi w pieczy zastępczej w Polsce.

Film

Julia Kamińska: Najnowszy singiel pokazuje moje drugie, wulgarne oblicze. Nie chcę się już bać, tylko móc wreszcie wyrażać siebie nawet w bardzo odważnych tekstach

Wokalistka podkreśla, że poprzez utwór „Dobrze się mamy MSNR” chciała zaprezentować odbiorcom nieco inne oblicze niż to, które znają z jej dotychczasowych projektów zawodowych. Niektórych jej nowa odsłona zaskoczyła, a nawet zbulwersowała. Julia Kamińska nie boi się jednak krytyki i również w swojej twórczości chce podejmować tematy trudne i kontrowersyjne. A już w maju ukaże się jej debiutancka płyta. Jesienią natomiast artystka zamierza wyruszyć w trasę koncertową właśnie z piosenkami z tego albumu.

Gwiazdy

Joanna Jędrzejczyk: Przygotowuję się do udziału w stand-upach. Będę miała 30 występów i spróbuję rozśmieszyć gości swoimi historiami

Na pewien czas zawodniczka MMA zamienia ring na scenę i dołącza do stand-upowego teamu. Czeka ją 30 występów, do których musi się solidnie przygotować, by zaciekawić widzów i porwać ich do wspólnej zabawy. Joanna Jędrzejczyk ma nadzieję, że sprawdzi się w roli stand-uperki, a jeśli nawet zdarzą się jej jakieś potknięcia, to nie zamierza się poddawać, bo przecież to dopiero jej pierwszy taki projekt, a trening czyni mistrza, zarówno w sporcie, jak i w aktorstwie.