Newsy

Karolina Malinowska: to, że obchodzę Halloween, nie oznacza, że nie tęsknię za bliskimi, których już ze mną nie ma

2017-10-30  |  06:57

Podejście części Polaków do Halloween modelka uważa za zbyt radykalne. Jej zdaniem zabawy i maskarady nie oznaczają rezygnacji z polskich tradycji z okazji Wszystkich Świętych. Gwiazda uważa ponadto, że Halloween może być dobrym sposobem na oswojenie dzieci z tematem śmierci.

Z badania przeprowadzonego przez SW Research na zlecenie Mars Polska wynika, że w tym roku Halloween zamierza świętować blisko 25 proc. Polaków w wieku od 16 do 35 lat. Do grupy tej należy Karolina Malinowska, choć do niedawna była przeciwniczką tego pochodzącego z USA zwyczaju. Modelka twierdzi, że samo Halloween jej nie przeszkadza, ma natomiast ambiwalentny stosunek do wszelkiego rodzaju mód, które przychodzą do Polski z innych kultur.

Do Halloween byłam trochę przyzwyczajona, dlatego że mieszkałam przez jakiś czas w Stanach. Mnie to absolutnie nie przeszkadza – mówi Karolina Malinowska agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Modelka jest zdania, że śmierć jest tematem, który można oswajać na wiele sposobów, Halloween natomiast jest jednym z nich. Dlatego nie zabrania swoim synom uczestniczenia w październikowych maskaradach.

Jeśli mamy straszyć dziecko tylko tym, że gdy będzie niegrzeczne, to pójdzie do piekła albo że wampir jest taki straszny, to szczerze wolę je przebrać za tego kościotrupa, niech lata po klatce i zbiera cukierki – mówi Karolina Malinowska. 

Gwiazda jakiś czas temu uświadomiła sobie, że halloweenowe zabawy nie muszą być równoznaczne z rezygnacją z polskich tradycji z okazji 1 listopada oraz lekceważeniem pamięci o zmarłych. Jej zdaniem uczestniczenie w maskaradzie jednego wieczoru nie wyklucza odwiedzania grobów bliskich, którzy odeszli i wspominania ich. Modelka nie zgadza się z protestami kościoła wobec halloweenowych tradycji.

– Jesteśmy dziwni i bardzo radykalni, pytanie tylko po co? Niech każdy obchodzi sobie różne rzeczy tak, jak chce, bo to, że ja obchodzę Halloween, nie przeszkadza mi w tym, że tęsknię za moimi bliskimi, których już dzisiaj ze mną nie ma. Dla mnie to jest tak proste – mówi gwiazda.

Halloweenowe zabawy polubiła nawet 85-letnia babcia modelki. Zawsze przygotowuje duże ilości słodyczy z myślą o dzieciach, które w wigilię Wszystkich Świętych mogą odwiedzić jej mieszkanie. W rodzinie Karoliny Malinowskiej równie wesoło obchodzone są również mikołajki – w tym dniu modelka wraz z przyjaciółkami organizuje zazwyczaj spotkania dla dzieci.

– Nazywamy to bardzo brzydko, bo nazywamy to „wspólnym pierniczeniem”, czyli dzieciaki pieką z nami pierniki, które później wieszamy na choince – mówi Karolina Malinowska.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Beata Tadla: Ludziom się wydaje, że na wizji wkładamy jakąś maskę, żeby nie pokazywać swojego stosunku do tego, o czym mówimy

Gospodyni „Pytania na śniadanie” bardzo ceni sobie to, że w porannym formacie nie trzeba przyjmować sztywnej pozy i karmić widza sztucznym uśmiechem, tylko można zachowywać się spontanicznie i naturalnie. Jak zapewnia, ona sama przed kamerami nie ukrywa emocji, czasem się wzrusza, a innym razem śmieje do łez. Zdaniem Beaty Tadli widzowie wyczują każdy fałsz, dlatego nie warto udawać i posługiwać się maskami. Trzeba być szczerym i otwartym. Ważna jest przy tym nić porozumienia ze swoim partnerem ekranowym, bo wtedy można sobie pozwolić na więcej.

Uroda

Wiktor Dyduła: W listopadzie wąsy są szczególnym symbolem dbania o zdrowie. Ale na nowy rok może je już zgolę

Co prawda charakterystyczny wąs od dłuższego czasu jest jego znakiem rozpoznawczym, ale wokalista nie chce się przywiązywać do takiego image’u. Już nawet był bliski zmiany, jednak postanowił jeszcze się wstrzymać, chociażby ze względu na to, że trwa listopad, który jest miesiącem solidarności z mężczyznami walczącymi z rakiem prostaty i rakiem jąder. Artyści, dziennikarze i sportowcy zapuszczają w tym czasie wąsy i tym samym zachęcają do badań profilaktycznych.

IT i technologie

Sztuczna inteligencja nie zastąpi pisarzy. Nie tworzy literatury, tylko książki dla zabicia czasu

Kwestia wykorzystania dzieł pisarzy do trenowania algorytmów sztucznej inteligencji budzi coraz większe kontrowersje. Część autorów kategorycznie zabrania takiego używania swoich prac, inni godzą się na to w zamian za proponowane przez niektóre wydawnictwa honoraria. Literaci są jednak zgodni co do tego, że teksty pisane przez SI nigdy nie wejdą do kanonu literatury pięknej. Technologia nie stworzy bowiem nowej wartości artystycznej, lecz powieli już istniejące schematy.